4.

3.9K 195 161
                                    

MARINETTE

Kiedy jechałam windą na dół, analizowałam to co się zdarzyło u niego w biurze. On. Mnie. Pocałował!

Ale to był błąd! My nie możemy!

Ale to było cudowne...

Ale było błędem! I zamknij się serce!

Ale przyznaj... Ma zajebiste usta! No rozsądku... Przyznaj...

Ugh...

Wyszłam z windy i skierowałam się do swojego biura. Weszłam do środka, gdzie była Alya.

- Uuu jest i Marinette!

- Oh zamknij się!- powiedziałam jak usiadłam przy biurku.

- Najpierw zajebisty seks na pożegnanie a teraz namiętny całus... No nie źle.- zaśmiała się.

Miałam już jej odpowiedzieć, ale zadzwonił telefon. Popatrzyłam, że dzwoniło piętro 80.

Adrien...

Nie kurwa, święty Mikołaj!

Czuję ten sarkazm!

Podniosłam słuchawkę.

- Halo?- odezwałam się.

- Mari?- zapytał Adrien.- Chcę tylko powiedzieć, że jutro będzie zebranie, na którym będzie Alya, Nino, ja i ty, w sali konferencyjnej. Musimy porozmawiać na ważny temat...

- Em... Okej, ale dlaczego nie przekazałeś mi tego po przez sekretarkę?

Spojrzałam na kipiącą się ze śmiechu Alyę. Przewróciłam oczami na ten widok.

- A bo... Wiesz... Ja... - był zmieszany.- Chciałem cię usłyszeć...

Mimowolnie się uśmiechnęłam.

- Do widzenia, Adrien.

I się rozłączyłam.

- A czy w łóżku też było tak ,,oficjalnie"?

Nie no Alya dostałam głupawki jak nic.

Uśmiechnęłam się słodko i wystawiłam jej środkowy palec.

---

Spojrzałem na zegarek. Dochodziła godzina 18.

Czas się zbierać.- pomyślałam i wstałam ze stanowiska pracy.

Wyłączyłam wszystko i wyszłam z biura.

Alyi już nie było bo wyszła po 14. Kategorycznie jej zabroniłam przebywania dłużej w pracy, bo jest w ciąży i nie może się przemęczać.

Weszłam do windy. Wybrałam parter i zjechałam na dół.

Wyszłam z windy a w holu znajdowało się kilku ochroniarzy. W tym Nathaniel... Chłopak, który jest we mnie zakochany... Każdy to wie, ale on o tym nie wie. Ale to widać no nie...

Na ogół Nathaniel jest sympatyczny i w ogólnych. Lubię go, ale moje serce jest już dla kogoś zajęte... Chociaż nie mogę z nim być.

Szłam w Kierunku wyjścia.

- Do widzenia!- rzuciłam chłopakom.

- Do widzenia, panno Agreste!- powiedzieli z uśmiechem.

Spojrzałam na czerwonowłosego i posłałam mu szczery uśmiech.

Zatrzymałam się bo zaczęło mi się kręcić w głowie. Trafiłam równowagę i myślałam, że się przewrócę, ale ktoś mnie złapał uniemożliwiając upadek.

Stanęłam na równe nogi. Poprawiłam sukienkę i popatrzyłam na ,,bohatera".

- Dziękuję, Nathanielu.- posłałam mu uroczy uśmiech.

- Nic pani nie jest?

- Nie po prostu w głowie mi się zakręciło.- zapewniłam.

Przez chwile się zastanawiałam. Czemu mi się zakręciło w głowie?

- Ja już pójdę.- oznajmiłam i wyszłam z firmy, dziękując jeszcze raz za pomoc.

...

Hejooo!

Głos? Komentarz?

Kosiam 💗


Relacje porozwodowe na rok / ❤️ ADRIENNETTE ❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz