Back to reality

708 68 13
                                    

Szybko opuściliśmy posesję i zatrzymaliśmy się. Spojrzałem na Hoseoka.

- Nie musiałeś przyjmować za mnie ciosu, a jednak to zrobiłeś. Dlaczego?

Przez dłuższą chwilę chłopak milczał, zastanawiając się nad odpowiedzią, na którą ze zniecierpliwieniem czekałem. Z jednej strony byłem wściekły na Hoseoka, że nadstawił za mnie karku, zaś z drugiej czułem pewnego rodzaju wdzięczność. Rządziły mną mieszane uczucia, a wszechobecna cisza między nami tylko je potęgowała.

- Nie mogłem stać bezczynnie i patrzeć, jak cierpisz - odpowiedział wreszcie, wpatrując się w moje oczy.

- Hoseok, to moja rzeczywistość i to wszystko nie powinno było ciebie spotkać. Moja matka zrujnowała mi życie i nie mogę pozwolić, aby zrobiła to samo z twoim. Mogę tylko i wyłącznie obwiniać siebie za to, co się stało - odparłem, spoglądając na moje zaciśnięte w pięści dłonie.

Nagle poczułem czyjeś ręce na swoich ramionach, co spowodowało, że podniosłem wzrok, blokując go na ciemnych tęczówkach chłopaka.

-Yoongi, nie obwiniaj się, bo to była moja decyzja. Nie żałuję tego, co się stało i gdybym mógł, zrobiłbym to jeszcze raz - odrzekł pewnie, po czym zabrał swoje dłonie z moich barków, dodając - Zabieram cię do siebie. Nie pozwolę ci wrócić do tamtego miejsca.

Po tych słowach złapał mnie za rękę, splatając ze sobą nasze palce i ciągnąc mnie w stronę dobrze znanego mi już domu. Byłem zdziwiony jego gestem, lecz nie oponowałem. Dotyk chłopaka uspokajał mnie i sprawiał, że zapominałem o całym świecie. Stał się dla mnie pewnego rodzaju oazą, w której znajdowałem schronienie.

Przez następne dwadzieścia minut szliśmy tak w kompletnej ciszy. Gdy wreszcie stanęliśmy pod znanym mi już budynkiem, Hoseok puścił moją dłoń, pozostawiając poczucie chłodu związane z brakiem jego dotyku. Po chwili brunet wyjął z torby klucze od domu i otworzył drzwi. Jednak okazało się, że nie byliśmy sami. Już mieliśmy wchodzić do środka, kiedy w drzwiach stanęła kobieta w średnim wieku, tarasując nam drogę. Zapewne była to rodzicielka Hoseoka. Ubrana była w czarną, ołówkową spódnicę do kolan oraz koszulę w pionowe pasy. Początkowo na jej twarzy widniał szeroki uśmiech, lecz gdy tylko dostrzegła mnie, resztki zaschniętej krwi oraz podbite oko swojego syna, automatycznie zszedł on z jej twarzy.

- Matko, Hoseokie, co ci się stało? - powiedziała, podbiegając do zdziwionego bruneta, po czym zerknęła w moją stronę z pogardą - I co to za biedak? Nasz dom nie jest przytułkiem dla ubogich.

Po tych słowach Hoseok odsunął się od matki, gromiąc ją wzrokiem, po czym powiedział:

- To jest mój przyjaciel, Yoongi i dzisiaj będzie tu nocował. Proszę, choć raz nie rób scen zwłaszcza, że pewnie niedługo znowu wyjedziesz w kolejną delegację z ojcem. Szkoda tylko, że zapominacie o swoim synie. Nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio normalnie rozmawialiśmy.

- Hoseok, przecież wiesz, że oboje ciężko pracujemy i mamy limit urlopów. Nie możemy być cały czas na twoje zawołanie - odparła kobieta, po czym wskazała na mnie - Jednak mimo wszystko to wciąż jest mój dom i nie zgadzam się, aby jakiś podrzędny chłopak tu był. Nie widziałam cię ledwo dwa miesiące, a ty już zdążyłeś sobie zmienić towarzystwo? Teraz podniecają cię biedacy? Jimin, Jungkook i Taehyung ci nie wystarczają? Oni są elitą społeczną, synami wpływowych ludzi, a ten... Yoongi nie wygląda mi na takiego. To nie twoja liga, Hoseok.

Skłamałbym, gdybym powiedział, że słowa pani Jung mnie nie zabolały. Jednak przez ostatnie lata zdążyłem przyzwyczaić się do bycia poniżanym i obrażanym. Stało się to już pewną rutyną, z którą przychodziło mi się mierzyć codziennie w szkole. Starałem się zachować kamienną twarz, wpatrując się w rozwścieczonego do granic możliwości bruneta. Musiałem przyznać, że inaczej wyobrażałem sobie jego rodzinę. Zawsze myślałem, że prowadzi fantastyczne życie z kochającymi go bliskimi, a tymczasem okazało się, iż jest zupełnie na odwrót. On również zmaga się samotnie z wieloma problemami, a ja dorzucałem mu jeszcze swoje.

[first love] yoonseokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz