004

2.2K 123 192
                                    

Mike pov

Zacząłem uderzać pięściami o drzwi tak długo, aż z kostek zaczęła mi lecieć krew.

Po kolejnych kilku próbach zrozpaczony zsunąłem się na podłogę.

Moja biedna El... nie zasługuje na to wszystko.

Już ją skrzywdzili. Czemu robią to znów?

- Zostawcie ją w spokoju! - wydarłem się.

Ale kogo ja oszukuję. Przecież moje starania na gówno się zdadzą.

Za tydzień są urodziny El. Planowaliśmy jej imprezę tak długo, byłaby zachwycona...

Muszę ją stąd uwolnić. Nawet jeśli miałbym przypłacić to swoim życiem.

Kocham ją ponad życie. Nie pozwolę, aby stało jej się coś złego.

Nagle drzwi się otworzyły, a ja zostałem odrzucony na bok.

- Wheeler, wychodzisz. - odezwał się szorstko jakiś facet.

Wstałem z ziemi i rzuciłem się na niego okładając go pięściami.
- NIE MNIE TU WYPUSZCZAJCIE TYLKO JĄ! CO Z NIĄ ZROBILIŚCIE?! NIE KRZYWDŹCIE JEJ! ZAJEBIE WAS!

Facet jednym silnym ruchem odepchnął mnie na bok i chwycił za bluzę.

- Wypierdalaj stąd, póki się nie rozmyślę. - wysyczał i zaczął ciągnąć w stronę wyjścia.

Starałem się wyrwać. Chciałem pobiec do niej. Uratować ją. Zabrać ją od nich.

Ale oczywiście nic nie mogłem zrobić.

Po jakiś trzech minutach leżałem na schodach wyrzucony przez tego człowieka.

Wstałem ocierając obolałą głowę i wytrzepując ubrania z kurzu.

Spojrzałem w stronę okien na piętrach. Gdzieś tam siedzi El i cierpi, a ja jestem bezsilny.

Owszem, sam jestem bezsilny.

Ale z innymi mogę już dużo zdziałać.

Zadanie na ten moment: zebrać wszystkich i odbić El.

Jeszcze dzisiaj.

skip time

- Czyli co chcesz zrobić? - zapytał Lucas.

- Musimy się tam dostać. Ale najpierw trzeba obmyślić dokładny plan, żeby zrobić to szybko i w miarę bezpiecznie. - podparłem się o stolik. - No i oczywiście, żeby El wyszła cała i zdrowa.

- Ja mam pewien pomysł jak się dostać. - odezwał się Hop. Wszyscy spojrzeliśmy w jego stronę.

- Niby co. Pewnie tam się roi od strażników. A tym bardziej, że postawili tam mur i raczej nie przejdziesz przez siatkę jak wtedy. - zauważyła Nancy.

- Jest jedno miejsce, które jest wyjątkowo opuszczane przez strażników. Wschodnie wejście. Mur jest tam niewykończony, łatwo można go tam zburzyć.

I can't lose you again...//Mileven✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz