Ucisk w klatce piersiowej momentalnie zbudził Eleven.
Dziewczyna otworzyła oczy, jednak jak chciała ruszyć jakąkolwiek częścią ciała, mięśnie odmawiały jej posłuszeństwa. Oddech był szybki i płytki.
Nie mogła się nawet odezwać.
Zaczęła panikować, głośno wdychając i wydychając powietrze nosem.
Mike obok zaczął się wiercić.
El chciała go obudzić.
Chciała, aby jej pomógł. Jednak nie mogła nic zrobić.
Chłopak wreszcie się obudził i odwrócił się szybko w stronę dziewczyny. Ta tylko patrzyła na niego szeroko otwartymi oczami.
- Matko, El co się dzieje?! - Wheeler podniósł się i nachylił nad Jane.
Ona zaczęła tylko jeszcze bardziej panikować i łzy zaczęły lecieć z jej oczu.
- Już, cii, spokojnie. - Mike zaczął gładzić ją po policzku. - Uspokój oddech, będzie dobrze. To paraliż senny.
El patrząc w oczy Mike'a postępowała według jego rad. Uspokoiła oddech, skupiła się, aby postarać się ruszyć czymkolwiek.
Chłopak cały czas do niej mówił i ją uspakajał.
W końcu Eleven udało się ruszyć rękami, później głową, aż mogła usiąść.
Mike mocno przytulił dziewczynę. Ona nadal panikowała.
Nigdy nie spotkała się z czymś takim jak paraliż senny. Nie wiedziała do końca co to jest, oraz czy jest niebezpieczne.
Chciała się odezwać, jednak jeszcze nie mogła całkiem otworzyć ust.
Mike zaczął gładzić ją po włosach.
- El, to nic groźnego. Nic ci się nie dzieje. Rano pojedziemy do lekarza, przypisze ci coś, skieruje dalej do neurologa. Naprawdę to nie jest groźne. Postaramy się, aby ci się to już nie przytrafiło.
- Obiecujesz? - wymamrotała niewyraźnie El.
- Obiecuję.
•
Eleven siedziała na siedzeniu pasażera bordowego samochodu Mike'a.
Wracali właśnie od lekarza, który polecił Jane uregulowanie ilości snu, unikanie stresu i zmniejszenie napięcia emocjonalnego.
Przypisał jej lek, który może jej pomóc, jakby paraliże nie ustąpiły.
Mimo tego, że i Mike, i lekarz zapewnili ją, że to nic groźnego, ona nadal miała obawy.
Poczuła rękę na swoim udzie. Odwróciła głowę w stronę Mike'a.
- El, skarbie. Nie umrzesz od tego.
••
- Idź spać.
- Ale mi się jeszcze nie chce.
CZYTASZ
I can't lose you again...//Mileven✔
Fanfiction„- Jako pierwszy mnie zrozumiałeś. Byłeś moim pierwszym przyjacielem. Pierwszą miłością. Jako pierwszy mnie pocałowałeś. Jesteś moim pierwszym chłopakiem... - po policzku spłynęła jej pojedyncza łza, którą on wytarł delikatnie kciukiem. - Teraz, jak...