Brooklyn przemieżając te kilka ostatnich kroków, z trudem się powstrzymała by nie przeklnąć. Dlaczego ta winda nie działała?- Pomyślała Brooklyn, wzdychając ze zmęczenia.
Przez kilkanaście minut musiała taszczyć swój bagaż. A jej bagaż był dość ciężki. Szarpneła bagażem, gdy po raz kolejny się zatrzymał. Złapała za swoją komórkę, i jednym palcem wystukała ,, MAMA ". Zadzwoniła. Musiała się dowiedzieć co i jak, bo kiedy zapytała swoją rodzicielkę, ta tylko powiedziała, że dowie się w swojim czasie.
Super, szkoda że ten czas już minął.- Halo? Mama?- Zapytała do słuchawki.
- Sí, querida de Brooklyn!* ( Tak, Brooklyn skarbie! )- Brooklyn usłyszała głos, który należał do jej mamy. *Dziewczyny kiedy zawsze zaczynając rozmowę, pierwsze 2 zdania zaczynają po hiszpańsku.
- Mamá?! Dime, mi querida ¿ qué debo hacer ahora? (No powiedz mi moja droga mamusiu, co ja teraz mam zrobić?) - Wyżaliła się Brooklyn, rozdziabiając przy tym usta jak dziecko. Miała do niej żal, że niczego jej przed tem nie wytłumaczyła. Albo nie wszystko.
- Już wyszłaś z samolotu? Jak dobrze słyszeć, że nic Ci nie jest!
- Tak. Już wyszłam z pokładu i odebrałam swój bagaż tylko, że... nikogo nie ma...- Brooklyn rozejrzała się.
- Wydawało mi się, że ktoś tam będzie...- Odpowiedziała zdziwiona.
Brooklyn poczuła dreszcze na ramionach, i brzuchu. Zaczczynało się jej robić zimno, ponieważ jej ubiór był dość krótki. Czerwona, zwiewna spódnica do kolan, białe trampki i czarna krótka koszulka, która zasłaniała 1/3 ramion, i klatkę piersiową. Tak się właśnie ubierało w Venezueli.
Gdyby tak na nią popatrzeć, to moglibyśmy dostrzec kilka tatuażów, które Brooklyn ma na swojim ciele. Pierwszy, i największy tatuaż, to bukiet niebieskich róż, które posiada na lewym udzie. O innych opowiem później w następnych rozdziałach, wracamy do Brooklyn.
- No trudno, pojadę tam sama. Podasz adres?- Odezwała się Brooklyn do komórki.
- Tak, tak! Już [...]
- Okej to idę...- Brooklyn westchnęła. Odłożyła telefon do torebki i zaczęła iść przed siebie.
Może tego nie widać, ale Brooklyn jest dużą niezdarą. Potyka się na własnych nogach, nawet kiedy idzie prostą drogą. To wszystko dlatego, że kiedy jest w Venezueli często każą jej chodzić na 20 centymetrowych szpilkach. Jedynym miejscem gdzie nie musi wogóle nosić butów, to jej drugi dom, Indie. Tym razem nie było inaczej. Nawet w trampkach musiała się potknąć, i na kogoś wpaść.
- Sss...- Sykneła osoba, na którą wpadła Brooklyn.
- Przepraszam! Nic Ci nie jest?- Zapytał Brooklyn, która zdążyła już wstać, i próbowała pomóc chłopakowi.
Tak. Chłopakowi. Tak uznała Brooklyn. Poznała go po tym, że gdy na siebie wpadli, to chłopakowi rozpieła się kurtka, i zobaczyła jego tors. Niestety chłopak miał na sobie czarną maskę, dlatego nie zobaczyła jego twarzy. Gdy wstał, Brooklyn podała mu jego czapkę.
- Nic się nie stało...- Odpowiedział głębokim głosem, tak jakby był zawsze zmęczony.
- Bardzo przepraszam nie patrzyłam gdzie idę...- Odparła Brooklyn ze wstydem. To jej pierwszy dzień w Korei, a już narobiła sobie problemów.
Chociaż często jej się tak zdarza, więc dla niej to już nie ma znaczenia.
Chłopak nie odpowiedział. Widać jakby o czymś rozmyślał.- Eh... jestem Brooklyn...- wyciągnęła swoją dłoń. Nie wiedziała co zrobić, a to była pierwsza myśl, która jej wpadła do głowy. Chłopak jednak nie podał jej swojej ręki. Brooklyn, która teraz płonęła ze wstydu także cofnęła swoją.
- Dam Ci małą radę- zaczął.-Patrz pod nogi.- Po wypowiedzeniu tego zdania odszedł, pozostawiając Brooklyn w nie małym szoku.
- Za jakie grzechy...- zmęczona, przyłożyła sobie do głowy rękę. - Dlaczego zawszę muszę robić z siebie pośmiewisko..?- cichutko szepnęła.
Później Brooklyn jakoś znalazła taksówkę, po czym chciała do niej wsiąść, jednak przed tym pomyślała: Dlaczego ja?- skomentowała, po czym wsiadła do auta.
Cześć! Bardzo się cieszę, że tu jesteś! Mam nadzieję że Ci się spodobało, bo jeżeli tak to zapraszam do zostawienia gwiazdki😀
Sounds like a waste of Time 😎😎😎
YOU ARE READING
Together Forever/ Min Yoongi
RomanceBrooklyn, czyli dwudziesto-czterolatka, która postanawia (za namową rodziców) zacząć pracować w Seulu. Jednak nie jest to zwykła praca, ponieważ zostaje ona makijażystką jednego z najbardziej znanej i najbardziej lubianej, grupy k-pop'owej, czyli B...