- No ludzie zapraszam! Dzisiaj każdy się musi czegoś na pić!
<<<<<>>>>>
Uciekają...
Ona nie chce zrobić niczego złego...
Uciekają...
Ona go ode mnie zabiera...Zmarszczyłem brwi, kiedy światło dzienne zaczęło razić moje oczy.
Eh, w tym domu nigdy nie można spokojnie zasnąć... Ale kto o tak wczesnej porze może do mnie przyjść? Przecież dzisiaj i tak nie musimy iść do biura. Chyba, że Namjoon znowu złamał klamkę od drzwi do toalety.
To niestety już ich problem.Przestając już rozmyślać, nadal nie otwierając oczu, zacząłem nasłuchiwać co przebywająca tu osoba dokładnie robi, lub zamierza zrobić.
Przez krótką chwilę usłyszałem, że owy ktoś stanął na miejscu. Pewnie się rozgląda...
Ogólnie to trochę mnie zbiło z tropu, kiedy przy kolejnych minutach niczego nie słyszałem. Czy ta osoba się wachała by tu wejść? Tego niestety nie jestem pewien.
Po chwili stopniowo usłyszałem powolne, jak i niepewne kroki w stronę mojego łóżka. Osoba ta, zatrzymała się przed moją szafeczką nocną, po czym, jak myślę otworzyła ją i zaczęła w niej grzebać.
Znów niczego nie usłyszałem. Ten ktoś znowu się zatrzymał. Dziwnę... gdyby był to ktoś z chłopaków, to na pewno by na mnie wskoczył, czy odezwał się...
Jeżeli to nie oni to tylko jedna osoba mogła by być taka nie pewna...
Po chwili otworzyłem swoje oczy, szybko podniosłem się z wygodnego i cieplutkiego łóżka, by po chwili z rozmachem chwycić tą osobę za nadgarstek i ją przewrócić na łóżko. Zdziwiona nawet nie ogarnęła co się dzieje.
A tą osobą była Brooklyn.
- A-Ah..!- Pisnęła przestraszona, gdy bezwładnie opadła na mojim łóżku.
- Nie wiem czy wiesz, ale nawet przy skradaniu się jesteś głośna.- Powiedziałem, na co ta tylko zaskoczona na mnie spojrzała.
- J-Ja się nie skradałam!- Znowu się zająkała. Czy to przypadkiem nie jest podejrzane, że tak bardzo się jąka? No bo kto normalny nie umie w kilka minut uregulować swojego głosu, z przestraszonego na spokojny?
- Co tu robisz, tak wcześnie rano?- Zapytałem wpatrując się w nią.
- Jin poprosił bym Cię obudziła. Podobno pan Bang ma wam coś do ogłoszenia.- Odpowiedziała, przed tym biorąc głęboki wdech i wydech.
- Aish... jakby sam nie mógł tego zrobić...- Mruknąłem, kierując to zdanie do siebie, dlatego trochę się zdziwiłem kiedy dostałem od niej odpowiedź.
- Nie wiem czy zauważyłeś, ale jest w pół do drugiej, a spotkanie zaczęło się już dobre parę minut temu...- Puściłem jej nadgarstek (wogóle go nie puszczał aż do tego zdania) i odwróciłem się w stronę zegara, mając zamiar sprawdzić godzinę.
Brooklyn ma rację.
Aby zdążyć musiałbym ubrać się w jak najszybszym tempie i od razu wyruszyć, jednak mogę też zaczekać na chłopców i po prostu zostać w domu. Wtedy bym dostał upomnienie od menedżera i za karę pewnie musiałbym wkówać regulamin pracowni. No cóż jak to mawiają raz się żyje.
Brooklyn zaczęła uważnie mi się przypatrywać. Zastanawiała się o czym mogę tak intensywnie myśleć. Brooklyn lekko przechyliła głowę, unosząc jedną brew ku górze. Odwróciłem się w jej stronę i rozszerzyłem oczy.
YOU ARE READING
Together Forever/ Min Yoongi
RomanceBrooklyn, czyli dwudziesto-czterolatka, która postanawia (za namową rodziców) zacząć pracować w Seulu. Jednak nie jest to zwykła praca, ponieważ zostaje ona makijażystką jednego z najbardziej znanej i najbardziej lubianej, grupy k-pop'owej, czyli B...