Nareszcie razem

67 4 10
                                    

Ash

Poczułam zapach spalenizny. Natychmiast się obudziłam. To co zobaczyłam przerosło moje oczekiwania, cały mój nocleg właśnie płonął. Chcąc się jak najszybciej stąd wydostać zbiegłam po palącym się sianie i wypchnęłam drewniane drzwi. Wiedziałam, że mnie znaleźli. Nie mogłam dać cię złapać. Wybiegłam jak najszybciej z ruin budynku, usłyszałam pisk opon. Spojrzałam za siebie - ścigali mnie. Jak ja mam dać im radę? Przecież szybko mnie złapią.

Dobiegłam do baru dla motocyklistów i jak poparzona wsiadłam na jeden z szybszych motorów jakie tam stały. Kiedy usłyszałam pisk opon ruszyłam dalej. Oczywiście na tym się nie skończyło. Jedna z osób, które znajdowały się w aucie wyciągnęła broń i zaczęła we mnie celować.

- Ktoś tu ma słabego cela - szepnęłam do siebie, byłam już niedaleko centrum miasta, a co za tym idzie - bliżej przyjaciółki. - Mam nadzieję, że Nova już tam jest.

Kiedy tylko wjechaliśmy na teren miasta do moich uszu zaczęły docierać krzyki ludzi. Jechałam ponad dwieście na godzinę (edit. nie wiem czy tyle się da motorem XD) kiedy drogę zagrodziła mi budowa. Nie wiele myśląc, tak jak w filmach akcji, wykorzystałam jeden ze słupków jako rampę i przeskoczyłam razem z motorem nam robotami drogowymi.

- Chyba mi się udało! - zaczęłam triumfować. Oczywiście po skoku pojazd na nic się już nie zdał, był cały poobijany i zepsuty.

Zostawiłam go na środku drogi i znów zaczęłam biec. Wiedziałam, że jestem niedaleko miejsca, gdzie miałam się spotkać z przyjaciółką. Krzyki ludzi nie miały końca. Usłyszałam wybuch. Odwróciłam się. No ja pierdolę!! Czy oni nigdy nie dadzą za wygraną?! Znów tego dnia usłyszałam strzały w moją stronę. Niewiele brakowało, żebym dostała kulkę w udo. Biegłam dalej dopóki jakaś postać nie zagrodziła mi drogi. To była Nova. Co ona znów wyprawia?! Chciałam się zatrzymać, ale bałam się, że wtedy będę lepszym celem.

- Co ty robisz?! - krzyknęłam spanikowana kiedy mijając dziewczynę zobaczyłam, że ona nie ma zamiaru uciekać. Zatrzymałam się na chwilę aby zobaczyć jak to się dalej potoczy.

Gdy samochód znalazł się przed dziewczyną zatrzymała go wbijając pojazd w asfalt. Kiedy już było po wszystkim zaczęła biec w moją stronę.

Usłyszałam strzał. Zamknęłam oczy. Myślałam, że dostałam. Otworzyłam je. Mężczyzna na miejscu pasażera zdążył postrzelić ją w ramię.

- Zwiewamy - powiedziała i zaczęłyśmy uciekać z miejsca zdarzenia.

Time skip

- Tutaj - powiedziała dziewczyna wchodząc do jednego z droższych apartamentowców.

- Widzę, że chłopcy nie próżnują - uśmiechnęłam się pod nosem.

- Vincent napisał, że wynajęli apartament królewski...

- Ło, ło, ło chwila - zatrzymałam się z wrażenia - Twój brat też tu jest?

- Tak jakoś wyszło

Razem z białowłosą weszłyśmy do windy. Dziewczyna nacisnęła guzik z numerem 70 i już wiedziałam, że będziemy miały ciekawą podróż po piętrach.

Po 10 nieszczęsnych minutach wysiadłyśmy w windy i skierowałyśmy się do pokoju numer 327. Powoli otworzyłam drzwi, a moim oczom ukazał się przepiękny salon a w nim cała banda chłopaków. Zaraz za mną weszła Nova, od razu wszyscy skierowali wzrok na jej zranione ramię.

- Jezu, co ci się stało?! - Oliver szybko podbiegł do dziewczyny, a zaraz za nim Ourel, Michaell, Raffa i Gabryś.

Przepychali się żeby tylko ocenić jej stan zdrowia i jej pomóc. Nawet nie dali się jej nigdzie ruszyć. Otoczyli ją, a mnie odepchnęli. Słyszałam, jak dziewczyna ich zbywa, bo nie chciała od nich żadnej pomocy. Obie doskonale wiemy, że sama by sobie poradziła. Bo kto jak kto, ale Nova jest niezniszczalna.

Kiedyś Odejdę ||Exitus Letalis||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz