Yoongi
Wysiadam szybko z autobusu, widząc przed domem samochód taty. Biegnę do domu uważnie się rozglądając, żeby przypadkiem nie przeoczyć jego sylwetki. Wbiegam po schodach i zamaszyście otwieram drzwi od swojego pokoju.
- Cześć - rzucam plecak na łóżko nie rejestrując, że ktoś znajduje się w moim pokoju.
- A cześć. - odpowiadam automatycznie i już chcę wyjść, ale uświadamiam sobie, że ktoś siedzi na łóżku przy oknie. Odwracam się i mierzę chłopaka nieufnym spojrzeniem. Wracam powolnym krokiem i staję na środku pokoju. - A ty kim jesteś?
- Jeo.. ee Lee Kook.
- Zastanowiłeś się? Bo jesteś niepewny.
- Kook na pewno. - marszczę brwi, bo nie jestem przekonany mimo jego zapewnień.
- No dobrze, a co tutaj robisz?
- Major Min dał mi ten pokój.
- Dał ci go?
- Tak, to uroczy człowiek. - uśmiecha się. - Jestem przyzwyczajony do większych pokoi, ale zrobi się tu luźnej, gdy ktoś wyniesie to drugie łóżko.
- Drugie łóżko jest moje. - wypowiadam to zdanie głośno i wyraźnie, żeby na pewno mnie zrozumiał. - Wybaczysz mi na chwilę? - pytam, nie oczekując jakiekolwiek odpowiedzi.
- Tak możesz się oddalić. - zastygam na chwilę bez ruchu, nie wierząc w to co przed chwilą usłyszałem. Zaciskam mocniej szczękę i jak najszybciej wychodzę z pokoju. Od razu kieruję się nad jezioro znajdujące się blisko domu. Mam nadzieję, że zastane tam tatę i nie mylę się. Wyciąga właśnie nową porcję robaków z koszyka i przekłada je do wiaderka.
- O cześć chłopie! - uśmiecha się do mnie na powitanie.
- Tylko bez takich. - mówię zły.
- Poznałes już Kooka?
- Tak, kto to jest i co u mnie robi? - zakładam ręce na piersi i czekam na jego odpowiedź.
- Szefowa kazała mi go tutaj przywieźć. - bierze wiadra i wymija mnie.
- A wiesz, że normalny tata przywiózł by synowi z tajnej misji za granicą fajną koszulkę, a nie jakiegoś chłopaka. - idę za nim. - Nie mogłeś mi powiedzieć? - pytam już spokojniej, wiedząc już, że nie miał na to jakiegokolwiek wpływu.
- Yoongi wiesz, że nie mogłem. - wzdycha. - Trochę tu zostanie. Pomogłbyś mu się dostosować? Musi wyglądać jak normalny nastolatek.
- To książę, nie ma szans, żeby aż tak się zmienił. - jestem co do tego w stu procentach przekonany, ale wzrok taty nie zostawia mi innego wyboru jak tylko się na to zgodzić. - Zobaczę co da się zrobić. To kim ma być dla mnie?
- Kuzynem. - odpowiada uradowany. Parskam i kręce przecząco głową. To się na pewno nie uda. - Yoongi, dzięki. - uśmiecham się tylko i wracam z powrotem do domu. Kook siedzi tak jak go zostawiłem, ale wkurza mnie już tylko tym, bo nawet nic nie robiąc bije od niego wyższość.
- Ustaliłeś coś jeśli chodzi o spania? - odzywa sie jako pierwszy.
- Słuchaj, pokój nie jest twój tylko nasz, czyli wspólny. - tłumacze mu, żeby jak najlepiej to zrozumiał.
- Wspólny? - powtarza po mnie i marszczy brwi.
- Tak, chodzi o to, że ty masz jedną stronę pokoju, a ja drugą. Trzymaj się swojej strony. - mówię jeszcze i wychodzę trzaskajac za sobą drzwiami.
Wieczorem tata karze mi nakarmić biednego księcia, dlatego biorę już zimny kawałek pizzy i idę mu ją zanieść.
- Jeśli chcesz coś jeszcze dzisiaj zjeść to, to jest ostatnia szansa. - mówię od razu wchodząc do pokoju. Chłopak dalej siedzi cały czas tak samo. Co z nim jest nie tak?
- Dziękuję, ale chciałbym już się położyć spać.
- Jasne - rzucam i chcę wyjść.
- Pomożesz mi się przygotować? - pyta wstajac z łóżka.
- Co proszę? - patrzę na niego jak na ostatniego idiotę i podnoszę do góry brwi.
- Tak. Znajdź jakąś koszulę, lubię jedwabne, najlepiej różową.
- Różowy jedwab. Zaraz zobaczę co się znajdzie. - uśmiecham sie krzywo i odkładam talerz na łóżko. Zaczynam grzebać w szafie i wyciągam w końcu jakieś dresowe szare spodnie i białą koszulkę z krótkim rękawem. - Masz. - rzucam mu ubrania i zakładam ręce na piersi oczekując jakiejś jego reakcji.
- Zaprowadzisz mnie do łazienki?
- taa, schodami na górę i drzwi po prawej. - dziwi mnie fakt, że się mi nie odgryzł za to jak traktuję to cały dzień. Rzeczywiście jest jakiś dziwny.
- Dziękuję. - mówi jeszcze zanim wyjdzie. To na pewno się nie uda, on zachowuje się po prostu za bardzo królewsko. Rzucam się na łóżko i patrzę w sufit. Jestem ciekawy jak poradzi sobie jutro w szkole. Uśmiecham się złośliwie i przykrywam kocem. Już nie mogę doczekać się jutra.Mam dzisiaj wolne na uczelni i chociaż powinnam się uczyć, bo mam jutro kolosa ;_; to postanowiłam wrzucić zaległy rozdział, a już w piątek pojawi się kolejny!
Kocham, Yokkaina.
YOU ARE READING
Dwie bajki IIYoonkookII - Do Poprawy
FanfictionGdzie Jungkook musi uciekać ze swojego królestwa lub Gdzie Yoongi musi nauczyć księcia jak zachowywać się normalnie. UWAGI! Opowiadanie będzie się lekko opierało na filmie "Program ochrony księżniczek". Wiek bohaterów zmieniony na potrzeby opowiadan...