11 - Nauka bycia księciem i pierwsze małe wyznanie

80 7 2
                                    

Ostrzegam przed ostrą słodyczą tego rozdziału XD i mam dla was niespodziankę! Mini maraton! Mam nadzieję, że się wam spodoba!

Kocham Yokkaina.

***

Yoongi

Jeongguk bardzo stara się, by nauczyć mnie jak być prawdziwym księciem. Dzięki niemu otwieram się bardziej na ludzi i już nie wstydzę się tak bardzo, gdy jestem w centrum uwagi.

Nigdy nie myślałem, że mogę być lubiany, że mogę coś zmienić, że mogę pomagać innym.

- Yonnie zapakowałeś już pudło z darami dla potrzebujących? - aksamitny głos księcia wyrywa mnie z zadumy. Spoglądam na niego i nie mogę wyjść z podziwu, że ktoś może być aż tak idealny.

- Właśnie kończę. - uśmiecham się do niego i wstaję z podłogi. Poprawiam jego grzywkę i nie mogę nacieszyć się tym jak jego policzki robią się różowe.

- W takim razie chodźmy! - mówi to piskliwym głosem na co uśmiecham się pod nosem i podnoszę pudło.

W sklepie to on rozmawia ze starszymi paniami, bo ja wolę przeglądać ubrania. Może znalazłby się tu odpowiedni strój na bal?

- Yoongi! - Jeongguk rzuca się na mnie z pełnymi rękami ciuchów i ciągnie w stronę przymierzalni.

Dobre kilkadziesiąt minut spędzam na przymierzaniu wszystkich tych stroi, aż w końcu znajduję ten, który do mnie pasuje. Zaciągam Jeongguka do siebie i jemu również każe się przebrać. Wygląda olśniewająco w białych spodniach i niebieskiej marynarce. Wygląda jak prawdziwy książę, którym przecież zresztą jest. Uśmiecham się do niego i razem wychodzimy, by pokazać się starszym panią, które robią nam za jury.

- Naprawdę cudownie razem wyglądacie. - śmieje się jedna z nich i mocno nas przytula.  - Powodzenia na balu.

Kiedy wracamy do domu Jeongguk postanawia nauczyć mnie jak odpowiednio chodzić. Używa do tego książki, którą kładzie mi na głowie. Sam natomiast siada niedaleko i bacznie mnie obserwuje.

- Ty to się ze wszystkimi tak dobrze dogadujesz. Z dziećmi, ze staruszkami i pewnie nawet z psami!

- Właśnie tak. - mówi uśmiechając się do mnie promienie.
- Jesteś o wiele lepszy niż przypuszczałem. - spoglądam na niego. - Chyba nigdy się nie zastanawiałem jak to naprawdę jest być księciem. - śmieje się, kiedy książka spada mi z głowy. - Wy naprawdę robicie takie rzeczy?

- Nie.

- To dlaczego ja to robię? - unoszą do góry brwi.

- Bo to takie zabawne. - wybucha śmiechem i łapie mnie za rękę.

- Co? Nienawidzę Cię.

- Serio? - uśmiech schodzi z jego twarzy, a w oczach zaczynają zbierać się łzy. Szybko obejmuję go w pasie i przyciągam bliżej siebie.

- Nie,nie, nie. Nie, że tak na serio tylko po prostu bardzo cię lubię. - uśmiecham się lekko i spuszczam głowę zawstydzony.

- Aaa, w takim razie też cię nienawidzę. Twój strój jest szkaradny. - mówi unosząc swa głowę do góry.

- Serio?

- Nieee! - mocniej chwyta się marynarki  na moich plecach. - Jest piękny, tak jak ty. Patrz. - odwraca mnie w stronę lustra i przytula od tyłu. - Tam w środku stajesz się księciem i wyglądasz jak on.

Uśmiecham się do niego i bardziej wtulam w jego umięśniony tors.

Dwie bajki IIYoonkookII - Do PoprawyWhere stories live. Discover now