Yoongi
Po przygotowaniu każdego z chłopaków, ubraniu go, pomalowaniu i ułożeniu włosów, dochodzi godzina kiedy i my z Kookiem musimy zacząć się ubierać. Kook chowa się przede mną w łazience, bo wstydzi przebierać się przy mnie, ale kiedy już wychodzi odbiera mi mowę.
Kto by się spodziewał, że kiedyś zakocham się w kimś takim jak on.
Kto by pomyślał, że ktoś może stać się dla mnie aż tak ważny jak on.
I kto by pomyślał, że da się wyglądać aż tak cholernie dobrze jak właśnie on w tej chwili.
Uśmiecham się lekko do niego i wracam do poprawiania mojej muszki.
- Chyba mamy problem. - słyszę głos taty i odwracam się do niego. Spoglądam na siebie lekko zdenerwowany. Czy coś z moim strojem jest nie tak? - Wyglądasz w tym bardzo dobrze. - śmieje się i wyciąga z kieszeni telefon. - Dacie sobie radę?
- Jasne, idź. - uśmiecham się do niego i przytulam.
- To bawcie się dobrze i uważajcie na siebie.
- Dobrze.
Zabieramy swoje maski i wychodzimy przed dom, gdzie czeka już na nas autobus z resztą chłopaków.
Kiedy przyjeżdżamy pod szkołę wywołujemy nie małe zamieszanie, bo w planie balu nie było mowy o żadnych maskach.
Razem z Kookiem świetnie się bawimy tańcząc z chłopcami z młodszych klas. Dopóki nie podchodzi do nas Hoseok.
- No dobra koty na drzewo, odbijany-uśmiecha się do mnie i łapie moją dłoń. Patrzę na niego zdziwiony i marszczę brwi.
- Nie. - wyrywam rękę i łapie za dłoń Kooka.
- Yoongi o co ci chodzi? Myślałem, że nas coś łączy.
- Jakoś nie za bardzo. Zanim włożyłem ten strój nie wiedziałeś jak mam na imię. Dziś jestem księciem, ale poza tym jestem sobą i jestem z tego dumny.
- Yoongi popełniasz wielki błąd. - mówi zdenerwowany.
- Nie, nie sądzę.
Hoseok zaciska mocniej zęby i odchodzi. Uśmiecham się do księcia, który zaraz przytula się do mojej ręki.
- Zasługujesz na kogoś lepszego.
- O tak. Szkoda, że nie olśniło mnie wcześniej. - śmieje się i łapię go za biodra, żeby był jeszcze bliżej mnie. Zarzuca mi swoje ręce na szyję i patrzy w moje oczy.
- Chłopaki! - naszą chwilę bliskości przerywa Namjoon, przytulając nas do siebie. - Dziękuję wam za dzisiaj. Nigdy nie pomyślałem, że mogę być piękny, a przynajmniej tak się czuć.
- Nie Namjoon, jesteś piękny. - uśmiecham się do niego i lekko ściskam jego dłoń.
- Dziękuję. O! Uwielbiam tą piosenkę, chodźmy zatańczyć. - ciągnie nas w stronę parkietu.
- Może idźcie we dwóch. - proponuję. - Jak książęta.
- Jasne! - krzyczy uradowany Joon i ciągnie w tłum mojego Kooka. Ja natomiast zakładam maskę i kieruje się w stronę drzwi, żeby każdy kto wejdzie na salę dobrze mnie widział.
YOU ARE READING
Dwie bajki IIYoonkookII - Do Poprawy
FanfictionGdzie Jungkook musi uciekać ze swojego królestwa lub Gdzie Yoongi musi nauczyć księcia jak zachowywać się normalnie. UWAGI! Opowiadanie będzie się lekko opierało na filmie "Program ochrony księżniczek". Wiek bohaterów zmieniony na potrzeby opowiadan...