*Kontynuujemy zasadę z poprzedniej części (I - Irak, P - Parlament)*
~AutorkaPov.Narrator
IAtmosfera była napięta. Wszystkie grupy zajęły już swoje miejsca między lub w budynkach, ale nie było żadnej reakcji ze strony wroga.
- To niemożliwe, żeby nie zauważyli, że przybyliśm. - pomyślał blondyn
Mimo atmosfery nikt nie przejawiał objawów paniki, wręcz przeciwnie - wszyscy byli niesamowicie spokojni.
Stali już tak kilka minut i nic nie wskazywało na to, że to się zmieni. A jednak - z budynków zaczęli wychodzić rebelianci.- 11:45... Dokładnie tak jak w planie. - pomyślał dumny blondyn - Do ataku!
Jego głos dotarł do uszu wszystkich, nawet tych najbardziej oddalonych jednostek i już po chwili pięćdziesiąt tysięcy polskich żołnieży z Feliksem na czele ruszyło do ataku.
P
- Jak to możliwe, że wszyscy go usłyszeli?! - podniósł się energicznie Ludwig - Przecież to przeczy wszelkiej logice!
- Chciałabym ci przypomnieć, że moce mojego brata są sprzeczne wszystkiemu co do tej pory znałeś. - odpowiedziała ironicznie Felicja - A teraz siadaj i oglądaj.
I
Już po chwili w powietrzu rozległ się dźwięk strzałów. Ku zdziwieniu wszystkich obserwatorów żaden z polskich żołnieży nie został nawet draśnięty. To wrogowie z zawrotną prędkością padali na ziemię, a wokół każdego z nich pojawiała się czerwona plama.
- Jak narazie wszystko idzie zgodnie z planem. - pomyślał blondyn, po kolejnym już uniknięciu wrogiej kuli
Biegli już kilka minut, ale w tym momencie czas nie miał znaczenia. Ważne było to, że wszystkie wrogie jednostki odwróciły się w ucieczce, dzięki czemu są łatwym celem.
Byli już blisko głównej bazy. Ci rebelianci, którym udało się uciec schronili się w niej.- Z tego co wiem... To nie straciliśmy jeszcze nikogo. - szepnął Feliks do biegnącego obok żołnieża. Po chwili byli już przy budynku, który z bliska wyglądał jak ogromna forteca. Ruchem ręki pokazał, aby schowali się za będącą blisko budowlą.
- Z tego co powiedział mi informator to na wschodniej i zachodniej ścianie mają karabiny maszynowe. -powiedział wskazując odpowiednie miejsce na mapie
- Feliks? Czy inne oddziały, wiedzą o tym, że się zatrzymaliśmy? - zapytał jeden z żołnieży
- Tak. Wysłałem dowódcą wiadomość. Aktualnie wszyscy schronili się gdzieś z dala od wzroku wroga. - odpowiedział spokojnie blondyn, nie odrywając wzroku od mapy
- Jesteśmy na wschodniej ścianie... - powiedział lekko zaniepokojony brunet - Według planu mamy po prostu zaatakować?
- Tak... - odpowiedział załamanym glosem Feliks - Jeśli... Jeśli stracę nad sobą kontrolę, cała akcja spali na panewce i do tego będziecie w niebezpieczeństwie...
Blondyn pochylił głowę. Nie wiedział co zrobi, jeśli komukolwiek coś się stanie tylko dlatego, że nie umie kontrolować swoich mocy. W tym momencie żołnieży, z którym wcześniej rozmawiał, podszedł do niego i położył mu rękę na ramieniu.
- Spokojnie, Generale. Wszyscy wierzymy w ciebie. Gdyby tak nie było, to nikt nie zdecydowałby się pójść na tą bitwę. - powiedział brunet
Feliks przejechał wzrokiem po wszystkich zebranych. Stali wyprostowani, a z ich ciał emanowała aura gotowości.
CZYTASZ
APH POLAND || Wiele twarzy Feliksa ✔
Historical FictionFeliks Łukasiewicz. Zapewne większości z was znany jako wielbiciel paluszków oraz różowych sukienek. Tak został nam przedstawiony w mangach i anime autorstwa Hidekazu Himaruyi. Lecz każdy, kto choć w stopniu podstawowym zna historię polski na pewno...