♡ I want it ♡

4.8K 104 11
                                    


♡♡♡

Daddy: Ashton

Wiek Littlespace: Pięć

  ♡♡♡  

Ashton westchnął, przechodząc przez sklep, próbując zrobić cotygodniowe zakupy bez żadnych problemów. Oczywiście, jedną przyczyną co to utrudniało był... właśnie, Michael. Chłopiec przypadkowo wszedł w
Littlespace* i niestety, nie mógł się z tego wydostać.

*Littlespace - dorosły zachowuje się jak dziecko. Taki kącik dla tego dorosłego. Np. ogląda bajkę lub koloruje przebywając sam. Idk jak inaczej to wytłumaczyć ;p

"Michael, chodź tutaj, zostań tam, Tatuś cię widzi" Ashton powiedział do Michael'a, który zajmował się swoimi sprawami. Mikey stał oszołomiony i patrzył na wszystkie duże półki, które nad nim górowały.

"Ale Tatusiu, chcę popatrzeć na te wszystkie fajne rzeczy" jęknął Mikey. Ashton westchnął. 

"Michael, jesteśmy na przejściu między owocami a warzywami" Powiedział a młodszy chłopiec zachichotał.

"Kocham warzywa i owoce Tatusiu!" Wykrzyknął radośnie a Ashton uśmiechnął się z rozbawieniem.

"Oh, naprawdę? To dlaczego nigdy ich nie jesz?" Zapytał. Michael wydął wargi.

"B-bo smakują okropnie... ale wyglądają świetnie!" Uśmiechnął się, a Ashton z czułością przewrócił oczami.

"Proszę, stań poprostu obok Tatusia, okej?" Michael kiwnął głową i podszedł do Tatusia, starając się nie pozwoli, by jego umysł rozpraszał go a wzrok padał na różne inne niesamowite rzeczy.

"Tatusiu, moja stopy już bolą! Czy możemy wrócić już do domu?" Brązowowłosy chłopczyk jęknął a Ashton westchnął zrezygnowanie.

"Przepraszam skarbie, najpierw musimy znaleźć jeszcze kilka rzeczy. Czy możesz tu zostać i pooglądać nasze rzeczy w koszyku, a ja na chwile pójdę czegoś poszukać?" Ashton zapytał a Michael nadąsał się.

"Ale Tatusiu, a jeśli ktoś przyjdzie i mnie zabierze? Nie będzie Cię tu i nie będziesz mnie mógł zbawić!"

"Będzie dobrze kochanie, poprostu zostać tu i niczego nie ruszaj" Ashton ostrzegł, zanim odszedł od Michael'a.

Chłopczyk starał się jak mógł, ale naprawdę dostrzegł coś kątem oka, coś co musiał mieć. Michael podszedł i chwycił pluszowego Pikatchu, którego znalazł, zanim wrócił do na zakupy, gdzie jego Tatuś stał trochę rozzłoszczony.

"Michael, myślałem, że powiedziałem Ci abyś stał tutaj." Powiedział surowo Ashton kiedy Michael spojrzał na niego jasnymi oczami. 

"Ale spójrz Tatusiu, znalazłem Pikatchu!" Pisnął podekscytowany a Ashton pokiwał głową.

"Jest ładny. Teraz odłóż go na miejsce" Michael zmarszczył brwi i spojrzał na zabawkę.

"Ale tatusiu, chcę go" Jęknął cicho, a Ashton skrzyżował ręce na piersi.

"Nie Michael, wszystko co dzisiaj robiłeś, to narzekanie i spieranie się ze mną. Niegrzeczni chłopcy nie dostają nowych zabawek" Wygłosił wykład, zanim zwrócił się w stronę półki z zamiarem zabrania więcej warzyw dla Mikey'a.

Odwrócił się i zobaczył Michael'a wpatrującego się w niego, przyciskającego zabawkę do klatki piersiowej, a jego stopy nagle zrobiły się jak z waty. Ashton westchnął z porażką, po czym skinął głową. 

"Dobrze, możesz go zabrać. Ale obiecaj, że będziesz zachowywać się do końca dnia" Uśmiechnął się a Michael praktycznie skoczył z radości, po czym rzucił się, aby mocno przytulić swojego Tatusia. 

"Dziękuje Tatusiu! Będę się zachowywać, obiecuję!" Uśmiechnął się.

Michael dotrzymał obietnicy, dobrze zachowując się do końca dnia oraz wcale nie narzekając (nawet wtedy kiedy jego Tatuś dał mu warzywa na obiad zamiast pizzy) 

♡♡♡  

Little Mikey One-shots | PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz