Chapter 7

268 8 1
                                    

W drodze do domu Marka.

Marek- poczekaj, muszę wejść do sklepu po nowe koszulki

Ja- okeej, ale po co jak ty masz milion tych samych koszulek, to czemu ich nie nosisz?

Marek- skąd o tym wiesz?!?!, a po za tym, nie będę nosił wypranych rzeczy!

Ja- dobrze nie denerwuj się, i pokazywałeś mii te ,,Miliony" koszulek.

Marek- ahh, przepraszam.

Ja- nie ma za co.

Marek- okej to ja wejdę do sklepu, poczekasz tutaj?

Ja- wejdę z tobą.

Marek-ok.

W sklepie

Marek- okej to ja przymierze to,

Marek- poczekasz?

Ja- jasne.


W DOMU LORDZIKA :3

Marek zaproponował żebyśmy usiedli na kanapie a on przyniesie coś do picia.

Marek- poczekaj chwile przyniosę coś do picia. kochanie ^^

Ja- okeej - powiedziałem nie pewny siebie, i bardzo zarumieniony

gdy Marek przyszedł to piliśmy wodę nie wiedziałem dokładnie jaką. ale gadaliśmy o jakiś tam sprawach, i tak dalej.

Gadaliśmy i gadaliśmy, i w końcu przytuliliśmy się, i po chwili Marek rozchylił usta i ja wkładając swój język, do jego niebiańskich ust, wyszeptałem, Kocham cię.


Wiem, obrazek mojej oc spóźniony(było już halloween)

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Wiem, obrazek mojej oc spóźniony(było już halloween). Hejka, soryy że tyle dni nie było tego rozdziału ale nie miałam pojęcia co pisać nie zjedzcie mnie za to :<.

Wszystko I Nic | Kruszwil x Kamerzysta (KxK)Where stories live. Discover now