X

417 47 73
                                    

Lokal, do którego weszli nie różnił się bardzo od innych kawiarni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Lokal, do którego weszli nie różnił się bardzo od innych kawiarni. Prosty a zarazem przytulny styl, kilka stolików czteroosobowych, kilka dwuosobowych. Gdzieś w kącie dodatkowo zamiast krzeseł znajdowały się miękkie, wygodne fotele. Wchodząc przywitali się z baristką stojącą za ladą i poszli zając sobie miejsca, z dala od okien i innych zajętych siedzeń. Powiesili swoje ubrania wierzchnie na oparciach krzeseł i zajęli swoje miejsca. Jimin wziął do ręki małe, składane menu, które stało na środku stolika i rozłożył je tak, aby obaj mogli je przeczytać.

- Co bierzesz? - zapytał, oczami lustrując kartę.

Jungkook pochylił się nad stołem i szybko przeleciał wszystkie pozycje w menu.

- Zastanawiam się nad latte, bo w sumie jest najsłabsze - stwierdził.

- Nie lubisz mocnej kawy? - zdziwił się Jimin, bo doskonale pamiętał dzień, w którym przyniósł Jungkookowi dość mocną kawę między zajęciami i to, jak bardzo młodszy mężczyzna był mu za to wdzięczny.

- Nie tyle nie lubię, co chciałbym dzisiaj zasnąć - zażartował.

- Och, rozumiem - powiedział starszy - Ja chyba wezmę americano i ciastko bezowe - zdecydował, po czym zaczął wstawać z miejsca.

- Ja pójdę - zatrzymał go Jungkook, błyskawicznie podnosząc się z siedzenia.

Jimin chciał powiedzieć, że nie ma takiej potrzeby, jednak młodszy szybko ruszył przed siebie, by złożyć zamówienie. Po kilku minutach było ono gotowe. Brunet zapłacił za wszystko i przyniósł na tacy do stolika.

- Co sobie wziąłeś? - zapytał zainteresowany Jimin, widząc drugi talerzyk z ciastem.

- Torcik czekoladowo-bananowy - oznajmił mężczyzna, stawiając tacę na stole. Obaj zdjęli z niej swoje jedzenie i napoje, po czym postawili przed sobą.

- To smacznego, czy coś - powiedział Jimin, próbując swoją bezę.

- Wzajemnie - odpowiedział Jungkook, dosładzając swoją kawę.

- Ile mam ci oddać? - zapytał, wysuwając menu spod tacy i sprawdzając ceny rzeczy, które wybrał.

- Nie musisz mi nic oddawać, hyung - postanowił młodszy.

- Nie żartuj - powiedział szukając odpowiednich pozycji, jednak Jungkook wyrwał mu z ręki kartę.

- Tyle dla mnie zrobiłeś, więc chcę ci się odwdzięczyć. Nie przyjmę od ciebie pieniędzy, nawet jakbyś próbował włożyć mi je do gardła.

Jimin zmarszczył brwi. Nie był zwolennikiem pomysłu, tym bardziej, że wszystko to robił bezinteresownie i nie odczekiwał nic w zamian. Szczególnie, że osobą, dla której to robił był nie kto inny, niż brunet.

- Jungkook... - zaczął, jednak mina młodszego od razu wskazywała na to, że nie przyjmieuje odpowiedzi negatywnej - Nieważne - powiedział w końcu Jimin, wzdychając - Jak było w pracy?

Efekt domina. Jikook fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz