XVIII

435 47 81
                                    

Mężczyzna wyszedł z sali treningowej z uśmiechem na ustach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mężczyzna wyszedł z sali treningowej z uśmiechem na ustach. W końcu zebrał się w sobie i zdecydował, że czas wrócić do ćwiczeń kilka razy w tygodniu. Teraz, kiedy jego grafik wrócił do swojej oryginalnej wersji postanowił trenować w każdy dzień wolny, szczególnie, że po tym krótkim czasie kiedy nie ćwiczył zauważył u siebie spadek masy mięśniowej. Nie robił tego, by podobać się innym: po prostu chciał być silniejszy.

Zabrał ze sobą ręcznik i poszedł pod jeden z pryszniców żeby się umyć. Odkręcił wodę i nastawił ją na odpowiednią temperaturę. Nalał szamponu na włosy i zaczął dokładnie mydlić głowę, uważając, by nic nie spłynęło mu do oka. Gdy skończył zabrał się za mycie swojego przyjemnie rozgrzanego ciała. Uwielbiał to uczucie. Jego mięśnie wciąż delikatnie pulsowały po ilości intensywnych ćwiczeń, które wykonał.

Wyszedł z siłowni, decydując się na podjechanie do domu autobusem. Usiadł na przystanku, rozglądając się dookoła. Zawiesił na chwilę wzrok na swoim odbiciu w szybie, poprawiając sobie włosy. Z zadowoleniem wymalowanym na twarzy przyznał sam przed sobą, że wygląda w miarę dobrze.

Spojrzał na zegarek. Do jego spotkania z Jiminem zostało jakieś osiem godzin, a on od rana nie myślał o niczym innym. Podczas jedzenia śniadania obejrzał w końcu pierwszy tutorial o farbowaniu włosów, tak skupiony na oglądaniu, że nie wcelował łyżką do buzi i zalał się mlekiem. Po szybkim przejrzeniu drugiego filmiku zdecydował się, że pójdzie wcześniej na siłownię, żeby później mieć na wszystko czas.

Wsiadł do autobusu, zajął jedno z siedzeń na samym końcu i położył sobie torbę treningową na kolanach. Wyjął telefon z kieszeni i ponownie zaczął przeglądać filmiki o farbowaniu włosów. Autentycznie bał się, że coś może mu nie wyjść, przez co Jimin będzie na niego zły. Wolał tego uniknąć, tym bardziej, że obiecał starszemu się przygotować i faktycznie obejrzeć jakieś poradniki.

Autobus dojechał na jego przystanek, więc wysiadł z pojazdu i wszedł do sklepu, żeby kupić sobie coś do zjedzenia, a następnie szybkim krokiem skierował się do mieszkania. Stawiał nogi na co drugim stopniu, nie przejmując się ciężarem siatek i torby, które ze sobą wnosił. Gdy tylko znalazł się w swoim mieszkaniu rozpakował zakupy i zaczął przygotowywać sobie obiad. Co prawda było na to za wcześnie, ale po tak małym śniadaniu i intensywnym treningu czuł się tak, jakby nie jadł dwa dni.

Po zjedzonym posiłku od razu zmył wszystkie naczynia, również te, które od kilku dni walały się w zlewie, po czym stwierdził, że skoro ma jeszcze kupę czasu powinien ogarnąć trochę mieszkanie. Zaczął od swojego pokoju i kuchni, zostawiając łazienkę na sam koniec. Wszystko to zajęło mu o wiele krócej, niż się spodziewał, więc chcąc znaleźć sobie jakieś zajęcie postanowił zrobić pranie i wyprasować to, co dalej walało się na dnie jego szafy.

Gdy już nie mógł znaleźć sobie nic produktywnego do roboty postanowił ponownie obejrzeć kilka tutoriali o farbowaniu włosów. Czuł się trochę jak idiota, bo w końcu co mogłoby być trudnego w zafarbowaniu komuś włosów, które mają mniej niż dwadzieścia centymetrów długości? Obawiał się jednak, że jakimś cudem coś pójdzie nie tak. Poza tym, nie miał już nic lepszego do roboty, więc równie dobrze mógł oglądać jak różni ludzie farbują włosy na najróżniejsze kolory.

Efekt domina. Jikook fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz