15. dziękuje za wszystko

890 51 7
                                    


Obudziłam się w łóżku. Czułam się inaczej niż zwykle, nie rozumiałam tego, ale pierwszy raz stwierdziłam że powinnam coś zmienić. Zaczęły męczyć mnie codzienne imprezy, to że latam cały czas naćpana. Nie pamiętam nigdy niczego co robię, oprócz krupy. Zawsze pamiętam co robiłam z nim, oraz co mu mówiłam. Muszę w końcu z nim szczerze porozmawiać. Powinnam znaleźć lepsza pracę, znaleźć sobie kogoś, oraz ogólnie myśleć o jakiejś przyszłości. A ja co robię? Wpadam w nałóg i cały czas pije, i ćpam.

Rozejrzałam się i nie zobaczyłam nigdzie Bartka. W sumie, trochę mnie to ucieszyło, powinnam przestać się z nim spotykać, oraz kontaktować. Wstałam, oraz bez zastanowienia wyszłam z mieszkania. Chyba nikogo nie było. Po chwili byłam w moim mieszkaniu, w którym również nikogo nie było. Postanowiłam później umówić się prawdopodobnie ostatni raz z Krupą, a teraz chciałam porozmawiać z Igorem. Napisałam do niego żeby jak najszybciej przyjechał do mnie do domu jeśli ma czas, napisałam też do Pauliny która potwierdziła że śpi u zapewne swojego nowego chłopaka. Igor powiedział że będzie za około 15 minut. W moim życiu ostatnio dużo się działo, poznałam dużo nowych, znanych osób, weszłam w dziwną, trudna do określenia relacje, jednak mimo wszystko coraz bardziej zostawałam sama.
Bez pukania do mieszkania wszedł Igor.
- hej
- cześć, znowu chcesz jakieś dragi? Jeśli tak to...
- nie. Nie pozwoliłam mu dokończyć próbując zachować się poważnie. Bugajczyk usiadł obok mnie zdziwiony, patrząc pytającym wzrokiem.
- posłuchaj, pomyślałam trochę nad tym co mi ostatnio mówiłeś, postanowiłam że rzeczywiście przestanę co kolwiek od ciebie brać, wgl od każdego, przestanę imprezować, w sumie nie wiem co cię reszta interesuje, jednak mogę cię już chyba potraktować jako przyjaciela, i mógłbyś pomoc mi w tym żebym przestała to brać? Powiedziałam wszytsko dosyć poważnie starając się powiedzieć jak najszybciej.
- boże, Bartek ma na ciebie taki wpływ? Spytał próbując być poważnym, jednak lekko się śmiejąc.
- wiesz co, naparwde ja już sama nie wiem co się ze mną dzieje, zaczęłam się bać że się uzależnie, ewentualnie prędzej czy później coś mi się stanie, a co do krupy, to mam zamiar z nim jak na razie zakończyć jaki kolwiek kontakt. Powiedziałam już bardziej wyluzowanie, ciesząc się że igor to zrozumiał.
- nie sądzę że to dobry pomysł żebyś zaczęła go ignorować.
- czemu? Słuchaj wiem że masz jakieś chore domysły ale ja dla niego nic nie znacze, tak samo jak on dla mnie, nasza znajomość zaczęła się tak pojebane, i tak mam nadzieję że skończy się tak samo szybko. Powiedziałam tak pewnie, jakbym czytała z kartki.
- dobra, nie moja sprawa, mam nadzieję że chociaż nasza znajomość się teraz nie zakończy przez twoją wielka zmianę. Powiedział śmiejąc się. Zachowywał się trochę jak nie on, był jakiś taki bardziej spokojny i normalny niż zwykle.
- ty to się ciesz że nazwałam cię przyjacielem. Odpowiedziałam śmiejąc się.

Porozmawialiśmy jeszcze chwilę, po czym stwierdził że musi już iść. Została mi teraz mi tylko rozmowa z Bartkiem. Sama nie byłam pewna co chce mu powiedzieć, i wiem że będzie mi trudno, jednak powinnam to zrobić. Ubrałam się oraz postanowiłam że pójdę do niego z nim porozmawiać. Nie wyglądałam od kilku tygodni dobrze, miałam to wyjebane.

Podeszłam do drzwi od jego mieszkania. Strasznie się zestresowałam, jednak zapukałam. Po chwili otworzył mi drzwi stojąc tuż przede mną.
- hej, posłuchaj musimy porozmawiać. Powiedziałam bardzo zestresowana ledwo stojąc w miejscu.
- yyy, tak, wejdź. Powiedział zdziwiony moim zachowaniem, również niezwykle poważnie. Był ubrany w cała czarna bluzę z jakimś małym czerwonym logiem, oraz w zwykle czarne dresy. Usiadłam obok niego ma kanapie.
Westchnęłam po czym zaczęłam mówić.
- słuchaj, myślałam dużo nad wszytskim co się dzieje w moim życiu od ostatnich kilku tygodni, postanowiłam że przestanę ćpać, palić i pić, ogl zacznę zachowywać się normalnie, ale nie o to mi chodzi, postanowiłam że przynajmniej narazie chce nie mieć z tobą kontaktu. Poznałam cię niewiadomo gdzie, i niewiadomo jak, cały czas byłeś praktycznie dla mnie nieznajomym, jednak robiłam z tobą różne dziwne rzeczy kiedy nie byliśmy trzeźwi, ty masz swoją dziewczynę, w sumie jesteś tu tylko na miesiąc, ja mam swoje życie, które postaram sobie jakoś ułożyć. Powiedziałam wszytsko jakbym miała ochotę się właśnie zapadnąć pod ziemię.
- dla niego nic nie znacze, tak samo jak on dla mnie. Powiedział cytując moje wcześniejsze słowa do igora, wiedząc że ta rozmowa będzie miała miejsce.
- wiesz co jest pojebane? To że praktycznie się nie znamy, ja o tobie gówno wiem, ty tak samo o mnie, nigdy normalnie nie porozmawialiśmy, ale wiesz co? Nie byłaś i nie jesteś mi obojętna, za każdym razem gdy byłaś nietrzeźwa się o ciebie martwiłem żebyś sobie nic nie zrobiła, wszystkie głupoty jakie mi mówiłaś dla mnie wiele znaczyły, mimo wiedziałem że byłaś nietrzeźwa, chcesz zakończyć tą znajomość, spoko rób co chcesz, ale wiedz że praktycznie od początku więcej dla mnie znaczyłaś niż każda inna dziewczyna z którą miałem doczynienia w takich okolicznościach. Powiedział lekko wkurzony i smutny, jakby dokładnie wiedział co ma powiedzieć.
- trudno jest przyznać, ale dla mnie też coś znaczysz. Odparłam smutnym głosem kierując się w stronę drzwi. Poszedł za mną z poważną miną, jakiej nigdy dotąd nie miał.
- cześć. Powiedział krótko przytulając się do mnie. Powinnam na to nie pozwolić, jednak nie potrafiłam. Pierwszy, oraz ostatni raz przytulam się do niego kiedy nie jestem pijana ani nic.
- dziękuję za wszystko.



Przepraszam bardzo za półroczną przerwe XDD, jestem pewna że nikt już tego nie czyta ale proszę mam zamiar pisać to dalej więc wróćcie tu ludzie proszę XDDD.

Raperzy To Jebani Egoiści|Planbe Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz