24.nie zapominaj ze masz dziewczynę

812 33 17
                                    

Wszyscy oprócz mnie zaczęli pić przy barze. Usiadłam obok na ciemno fioletowej kanapie naprzeciwko której stał mały szklany stolik. Nie miałam nic ciekawszego do roboty, więc sięgnęłam po telefon, i zaczęłam sprawdzać wiadomości na messengerze. Zauważyłam że dostaje bardzo dużo powiadomień z Instagrama, na którego weszlam aby zobaczyć co się dzieje. Zdziwiłam się, gdyż większość powiadomień, to były dm do mnie, oraz komentarze pod jakimś zdjęciem, które nie chciało mi się załadować. Na mojej relacji widniało zdjęcie mnie, w momencie w którym siedziałam w klubie w którym byłyśmy, rozmawiając z Paulina. Domyślałam się kto wstawił to zdjęcie, jednak intrygowało mnie skąd aż taka duża aktywność pod moim postem. W końcu załadowało sie, oraz dostrzegłam zdjęcie Bartka, siedzącego dokładnie na tej kanapie co ja w tym momencie. Jak się łatwo można było domyśleć, zdjęcie było zrobione moim telefonem jakieś pół godziny wcześniej. Rzecz która wywołała takie zainteresowanie wśród ludzi, był opis do zdjęcia który brzmiał ,,kocham tego typa! Kc bartus", oraz to że był on oznaczony na zdjęciu. Jeszcze lepsze były komentarze, których większość brzmiała mniej więcej ,,haha ale załosne dziecko z ciebie" ,,współczuję plankowi takich fanów" ,,ale planbe ma spierdolony fanbase" itp. Weszłam jeszcze tylko w wiadomości, które brzmiały mniej więcej jak tamte komentarze, jednak dużo osób wysłało mi relacje jakiejś innej typiary. Okazało się że ta dziewczyna która nas wcześniej nagrywała, wstawiła filmik, oraz spowodowała że tak dużo osób zaczęło mi go wysylac, zobaczyla zdjęcie które wstawił ten jebany debil, i oznaczyla mnie bo zobaczyła nazwę mojego instagrama.Wkurwilam się, oraz energicznie wstałam idąc w stronę baru, aby zwyzywać tą mende pierdoloną o imieniu bartek. Przy okazji wpadłam na jakąś pustą laskę, którą potracilam. Kiedy wstała okazało się że to ta dziewczyna która wstawiła mnie na Instagrama.
- kurwa laska łazić nie umiesz? Spytała mnie wkurzonym głosem, otrzepując swoją krótka spódnice.
- a ty nie wiesz że kurwa nie ładnie tak kogoś nagrywać, i wstawiać na social media? Spytałam zdenerwowana.
- nie ładna to ty jesteś, nie wiem jak ktoś znany mógł na ciebie polecieć.
Odpowiedziała śmiejąc się. Reszta osób która była obok nas, patrzyła się, jednak nie zauważałam tego.
Kiedy próbowałam się odezwać, popchnęła mnie, przez co prawie upadłam. Zdenerwowałam się tak bardzo, że oddałam, jej i zaczęłam się z nią szarpać. Coraz więcej osób zbierało się wokół nas.
- ej, ej, co tu się dzieje? Powiedział idący w naszą stronę Krupa, przedostający się przez resztę ludzi którzy się na nas patrzyli. Odciągnął mnie od tamtej typiary, i przytrzymał abym się na nią nie rzucała. Wkurwiona wyrwałam mu się oraz pokazałam mu mój włączony na zdjęciu z Instagrama telefon.
- co to jest kurwa? Spytałam zdenerwowana patrząc się na niego.
- no nie mów że się o to tak wkurwilaś.
Nie odpowiedziałam nic, oraz zaczęłam iść na koniec pomieszczenia w którym stała kanapa na której miałam moje rzeczy. Ludzi którzy się patrzyli na to zdarzenie zaczęła odpychać Paulina z Igorem, którzy właśnie podeszli. Podeszłam do kanapy, oraz zaczęłam brać moje rzeczy.
- ty byś może zaczął myśleć, wiesz ile ludzi mnie zaczęło wyzywać? Mój telefon się kurwa w wibrator zmienił przez to ile dostaje powiadomień o komentarzach w których ludzie mnie wyzywają i mi grożą. Powiedziałam odwracając się w stronę krupy który zaczął za mną iść. Chciał coś odpowiedzieć, jednak zobaczyłam tą szmatę która podeszła do mnie i zaczęła znowu mnie nagrywać, albo robić mi zdjęcia. Rzuciłam się na nią żeby jej coś zrobić, jednak w ostatniej chwili złapał mnie Bartek, który mnie odepchnął od niej, przez co potknęłam się o kanapę, i wpadłam na szklany stół, który się rozwalił, a ja upadłam na pełną szkła podłogę.
- ty jesteś kurwa nienormalny! Krzyknęłam wstając i otrzepując się.
- japierdole nic ci nie jest? Spytał zdenerwowany podchodząc do mnie, jednak ja przecisnęłam się między ludźmi, i zaczęłam iść w stronę wyjścia. Tuż przed drzwiami stało dwóch ochroniarzy, do których powiedziałam że jakiś typek mnie popchnął na szklany stół, który się rozbił. Szybko poszli w tamtą stronę oraz złapali idącego w moja stronę Bartka. Wyszłam zestresowana tym co się przed chwilą stało, oraz zaczęłam się kierować ulicą w prawą stronę. Nic mi się nie stało, jednak zdenerwowało mnie że ta jebana kurwa krupa pozwolił sobie na popchnięcie mnie na jakiś jebany stół, który do tego się rozbił. Pomyślałam że jest jakiś niezrównoważony, i że mógł mnie zabić. Za każdym razem jak się denerwowałam, to płakałam, więc tym razem od razu zaczęłam ryczec. Usiadłam na jakiejś ławce w parku który był niedaleko, oraz wyjęłam telefon. Zaczęłam czytać wiadomości które piszą do mnie na Instagramie. Osoby które myśląc że zdjęcie zostało wystawione przez jakaś fankę, po zobaczeniu nagrania zaczęły wyzywać mnie od dziwek, oraz pisać że planbe ma dziewczynę i mam się od niego odjebać. Nagle dostałam wiadomość od bartka na messengerze. Nie od razu wiedziałam od kogo to wiadomośc, gdyż ma on założone fejk konto, tak aby nikt go nie rozpoznał. Spytał mnie gdzie jestem i że mnie przeprasza. Gdy odczytałam zaczął mi spamic, więc go zablokowałam. Za chwilę zaczęłam dostawać takie same wiadomości, ale na Instagramie. Wyłączyłam powiadomienia o jego wiadomościach. Nie miałam zamiaru z nim rozmawiać. Pomyślałam że bardzo dobrze że następnego dnia już wyjeżdża, moje życie miało wtedy powrócić do normalności. Na dworzu już było prawie ciemno, więc robiło się zimno. Miałam za daleko do domu, zresztą klucze miała Paulina. Park znajdował się nad Wisłą, przed którą szedł chodnik, a samo zejście do niej było betonowe. Nagle przyszło mi powiadomienie o tym, że ktoś mnie oznaczył na ig. Weszłam na niego będąc pewna że znowu ktoś mnie gdzieś wyzywa, jednak okazało się że zostałam oznaczona na relacji Bartka. Weszłam oraz przeczytałam to co pisało na zdjęciu a mianowicie ,,Weź kurwa powiedz gdzie jesteś, proszę chce z tobą porozmawiać". Nie wiem czy mądre było to aby publikować takie coś na instagramie, ale szanuje za odwagę. Stwierdziłam że i tak muszę jakoś wrócić do domu, więc odpisze mu.
- japierdole tu jesteś, nic ci nie jest?! Nie zdążyłam nawet wejść w messengera, a on już mnie znalazł.
- nie kurwa nic. Odpowiedziałam zaskoczona siedząc dalej na ławce, nie patrząc nawet na niego.
- ja cię kurwa przepraszam, naprawdę nie specjalnie cię popchnąłem
Powiedział podchodząc do mnie od przodu.
- a tobie kurwa co? Spytałam lekko się śmiejąc zaniepokojona widząc to, że ktoś go musiał pierdolnąć, gdyż ma rozwaloną brew, i siny Policzek.
- nic, ale jak upadłas nie stało ci się nic? Nie wbilaś sobie nigdzie tego szkła? Spytał olewając to że coś mu się stało.
- co ci jest kurwa spytałam się coś? Powiedziałam zdenerwowanym głosem, łapiąc jego twarz, oraz przyglądając się ranie na łuku brwiowym.
- jakiś gościu się zaczął do mnie dopierdalać, i dostał w ryj. Powiedział spokojnie siadając obok mnie.
- od ciebie? Spytałam odsuwając się do niego.
- tak, ale to
- nie kurwa, na każdego się rzucasz
Przerwalam mu przestraszona, wstając z ławki.
- każdego byś kurwa bił, ja się ciebie boje człowieku, mi też coś mogłeś zrobić. Powiedziałam jeszcze bardziej przestraszona oddalając się od niego.
- przepraszam, posłuchaj mnie, ja naprawdę nie chciałem cię popchnąć, to był zwykły przypadek, naprawde, ja już nigdy nic takiego nie zrobię obiecuje kurwa
Odpowiedział wstając, i kierując się w moją stronę.
- nigdy? Ty już nie będziesz miał okazji mi nic zrobić, jutro wyjeżdżasz i wreszcie będziesz miał spokój i będziesz mógł bić każdego kogo będziesz chciał. Odpowiedziałam wkurwionym głosem, oraz zaczęłam lekko płakać. Podszedł do mnie oraz szybko złapał mnie i przytulił. Nie mialam nawet siły się odepchnąć, więc wtuliłam się w niego.
- przepraszam. Szepnął wtulajac mnie w siebie.
- zaczekaj. Powiedziałam odrywając się od niego, i podchodząc do mojej torby, z której wyjęłam paczkę chusteczek. Wzięłam jedną oraz kazałam mu usiąść na ławce. Stanęłam przed nim, przykładając mu chusteczkę do rany.
- jesteś spierdolony cwelu jebany. Powiedziałam biorąc następna chusteczkę.
Wziął moją rękę patrząc na ramię.
- no i ci coś jednak jest. Powiedział pokazując niewielkie przecięcie, którego wcześniej nie zauważyłam. Leciała mi z niego lekko krew, a że skończyły się chusteczki, wziął ta która właśnie przyłożyłam mu do brwi, i przyłożył mi ją droga strona.
- a jeśli masz hiv? Zaśmiałam się patrząc co robi.
- to ty też byś go już dawno miała. Odpowiedział uśmiechając się, nie patrząc na mnie.
- wypadało by to jakoś odkazić. Powiedziałam zaniepokojona patrząc na jego czoło.
- mogę iść po coś, nie daleko jest sklep. Odpowiedział rozglądając się.
- to idź, i kup jakieś plastry przy okazji. Odpowiedziałam siadając.
- kupię. Powiedział wstawiając i idąc w stronę ulicy. Normalnie nie wybaczyłabym mu tak łatwo, jednak co mi szkodzi, i tak jutro będziemy się widzieć pewnie ostatni raz.
Zadzwoniłam do Pauliny, od której miałam dużo nieodebranych połączeń. Powiedziałam żeby się nie martwili, że mogą robić co chcą i nie mają się o nas martwić. Z ciekawości weszłam na nagranie z nami w roli głównej, które nabierało popularności. W komentarzach znalazłam dużo osób które zaczynały wyzywać osobę która wstawiła ten filmik, pisały że to prywatna sprawa, i że tak się nie robi, jednak było też duzo osob które pisało że planbe ma dziewczynę, oraz zaczynali oznaczać jakaś laskę. Gdy weszłam na jej konto, zobaczyłam mnóstwo prawie nagich zdjęć. Wydawała się być totalnym pustakiem i nie sądziłam że może być jego dziewczyną, ale znalazłam zdjęcie z nim, na którym się przytulają.(od razu mówię że to tylko książka i nie mam na myśli jego prawdziwej dziewczyny, która tak wgl wydaje się być bardzo spoko)
Zasmuciło mnie to że mimo że ma dziewczynę, liże się i robi inne dziwne rzeczy z kimś innym. Nie miałam jakiejś nadziei na to że będziemy razem, jednak utwierdzało mnie to że jest totalnym dupkiem. Po pięciu minutach zauważyłam go, idącego z wódką.
- myślałam że kupisz jakaś wodę utleniona, albo coś ale, czego się mogłam po tobie spodziewać. Powiedziałam sarkastycznym głosem.
- nie było
- jasne masz rację
- ale mam chusteczki i plasterki! Krzyknął wesoło wyciągając paczkę z kieszeni.
- wow niesamowite. Powiedziałam pukając się w czoło. Sięgnęłam po alkohol i wylałam troszkę na chusteczkę, oraz wstałam i przyłożyłam mu do brwi. Zachowywał się jakby go to nie bolało, jednak w pewnym momencie cicho powiedział ,,ał"
- trzeba było się nie bić, teraz cię boli. Powiedziałam sięgając, i naklejając mu plaster.
- tak? Spytał patrząc na mnie oraz szybko wylewając na kolejną chusteczkę trochę wódki, która szybko przyłożył mi do ręki.
- ała kurwa! Podskoczyłam zaskoczona upadając na ławkę obok niego.
- no i widzisz? Spytał spokojnie pijąc dużego łyka alkoholu. Zabrałam mu butelkę, sama upijajac łyka.

Raperzy To Jebani Egoiści|Planbe Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz