Adrien
Siedziałem aktualnie w swojej kajucie i szykowałem się na kolację. Jak się okazało z moimi rodzicami z państwem Cheng co mi się nie uśmiechało. Ostatnio koszmary przestały mnie męczyć, zjawa się nie ukazywała. A to dla mnie znaczyło wiele.
- Adrien pamiętaj jesteś boski i najlepszy. Żadna Ci się nie oprze.
Ostatni raz zacząłem poprawiać włosy, by po chwili wpadli jak burza chłopaki.
- Adrien stary weź się rusz. Czekamy na Ciebie od 20 minut. Ile można poprawiać swoje włosy.- Rzekł mój najwspanialszy przyjaciel.
- Zamknij Japę. Nie widzisz , że muszę wyglądać perfekcyjnie.Te wszystkie Panny na tym pokładzie dziś będą padać do moich kolan.
Oni się tylko roześmiali i polali sobie po czystej. Po 5 minutach wyszyliśmy o demie i zaczęliśmy się kierować do restauracji.
- Chłopaki dwa tygodnie wolnego. Tylko zabawa, panienki i alkohol. Jesteśmy w raju.
- Kim po raz pierwszy przyznaję Ci rację.- i przybiłem z nim żółwika.Byliśmy już za zakrętem by wyjść z tego korytarza.- Ej chłopaki czekajcie. Mam piersiówkę wznieśmy toast.- Wszyscy się zgodziliśmy gdy każdy wziął łyka. Krzyknęliśmy.
- Za majówkę i zabawy do ranna.
Wyszliśmy za zakrętu by nagle wszyscy stanąć. Zauważyłem piękną dziewczynę w otańczeniu 6 mężczyzn. Oni wyglądali jak by byli stworzeni do specjalnych zadań. Po chwili dziewczyna się za śmiała , a mnie przeszedł dreszcz. Znałem ten śmiech, przyjrzałem się dziewczynie długie granatowe włosy i piękna suknia oraz bransoletka z węża. Nie to nie możliwe..
- Marinette czy to ty?- Zapytałem jak idiota. Chłopaki stali za mną i chyba nie wiedzieli co mają robić.
Dziewczyna się cała spięła i od wróciła w moją stronę. To była ona. Z jasnej na ciemną karnację, mały nosek i słodkie usta. Spojrzałem w jej oczy ich się bałem. Zobaczyłem w nich strach, obawę, nienawiść, złość , panikę. Marinette zaczęła się cofać i trafiła na jednego z mężczyzn.Spojrzałem na niego i jego towarzyszy którzy przyglądali się Mojej kruszynce.
-Ona patrzyła na mnie i tylko wyszeptała.-Adriennn- Widziałem , że ledwo przeszło jej to przez gardło.
-Cudownie Cię widzieć. - Powiedziałem nawet nie myśląc. Już chciałem do niej podejść, ale ona bardziej się cofneła.
Marinette
Błagam tylko nie on. Przeklinam wszystkich Bogów, Boszków, Duchy, Nimfy a nawet Elfy. Cholera Marinette co ty gadasz ogarnij się. Odchylilam bardziej głowę i bardziej oparła się oklatę Alvaro. Zamknęła oczy i wzięłam jeden głęboki wdech i po woli go wypuściłam. Poderwałam nagle głowę, oddalilam się od Alvaro i spojrzałam z wyższośćą na nich.
- Och doprawdy, nagle Ci cudownie widzieć. Poczekaj jak to szło. - Podparlam się bo bokach a mój głos ociekał najgorszym jadem.
- Mari proszę Cię nie mów tego. - Patrzył na mnie ze skrucha i szokiem chyba nadal nie dowierzał.
- Ach tak już pamiętam "Jesteś zwykła kurwa". Tak to właśnie szło. - Roześmiałam się gorzko i spojrzałam na niego z nienawiścią. - Ale wiesz co Ci powiem- zaczęłam się po woli do niego zbliżać i stanęła tak że dzieliła nas mała przestrzeń. - Gówno obchodzi mnie już twoje zdanie.
Syknelam na niego i dzgnelam palcem. Odwróciła się i zaczęłam się kierować w stronę jadalni. Moi ochroniarze się rozstawili bo bokach. Przystanęłam na chwilę obok Alvaro i spojrzałam z pogardą przez ramię na niego.
- Ostrzegam Cię Adrienie Agreste spróbuj się zbliżyć do mnie. A sprawie, że pod koniec tego rejsu będziesz błagać mnie o śmierć. - Powiedziałam ze słodkim uśmiechem. - A teraz bardzo przepraszam, ale czeka mnie kolacja. - Zwróciłam się do Alvaro, i miałam cicha nadzieję, że złapie o co chodzi. - Alvaro mój najdroższy możemy już iść. To coś już nie jest wart mojej uwagi.
Błagam graj w to bo inaczej będę miała kłopoty. On chwilę stał w szoku, by po chwili zaczol się uśmiechać cynicznie. Wziął moje dłoń i złożył naniej pocałunek i przyciągnął mnie bliżej siebie, tak że ręce oparła o jego klatkę.
- Oczywiście moja Księżniczko. - Spojrzał z wyższościa na Adriena i uśmiechnął się cynicznie. Po chwili podał mi ramię które przyjęłam.
Całą 7 ruszyliśmy do restauracji.
Zapowiada się ciekawy rejs. A skąd wiem, a stąd że czułam palące spojrzenie na plecach.************************************
Mam nadzieję że wam się spodoba.
Długo się za niego zabieralam ale w końcu jest.Z góry przepraszam ale pisany na telefonie więc krótki.
Liczę na dużo gwiazdek i komentarzy.
CZYTASZ
* Miracullum* Zakazane Serce
FantasyWystarczy jedno zdarzenie. Wystarczy jedno spotkanie. Wystarczy jedno spojrzenia. Historia zawsze nie toczy się tak jak my chcemy, jak my tego pragniemy. Historia to życie, a życie jest nieprzewidywalne i nigdy nie wiesz co Cię w nim spotka. Wszystk...