Pewne czarne oczy, które się zmrużył niebezpiecznie pod wpływem słów dziewczyny.
Natomiast on, który miał jej widok przed sobą, dokładnie ją obserwował.
Nie pasowało mu ostatnio zachowanie swojej jakby koleżanki.
Widział i przeczuwał że coś ukrywa, a wszystko zaczęło się od nich.
Niestety jego ciekawość wzięła górę i słowa same płynęły, zanim je dobrze przemyślał. Niestety został wyprzedzony
- Czemu Cię to interesuje Marinette.- Spojrzał na swoją narzeczoną, z nie wyboru. Jej spojrzenie było ostrożne ale i zaciekawione.
Wrócił spojrzeniem do niej, widział jak przygryza wargę i wygina palce.
Po chwili spojrzała na wszystkich uważnie i kręci delikatnie głową.
Poznał jej minę od razu, zawsze tak robiła gdy w jej głowie szalała burza i nie wiedział na ile może powiedzieć prawdy a na ile kłamstwa.
- Tak po prostu z ciekawości.- I znowu chowa się za kurtyną włosów, zawsze tak robi jak denerwuje. Teraz wygląda tak niewinnie i słodko.
I kurwa Adrien opanuj się..-- To jak.
- Honorowy to na pewno według mnie i szlachetny. - Każdy teraz patrzył na Kagami, a w oczach Marii pojawia się wdzięczność.
- Ehh nie wiem po ci to, ale dobrze. Według mnie powinien być przystojny, odważny i chętny do ratowania kobiecych serc.
- Adrien to ma być król, a nie książę. - Chyba rozdrażniłem jakiegoś kotka.
- To jedno i to samo.- Odparłem wzruszając ramionami.
- A właśnie że nie. - Obserwowałem jej postawę, była gotowa skręcić mi kark. - To może ktoś inny niż ten idiota.
- Hey nie jestem idiotą.- To że ma za sobą swoich bodyguardów nie oznacza że dam się jej wyzywać.
- Zamknij mordę Agreste. - Rzuciła mu pochmurne spojrzenie i sama wróciła spojrzeniem na przyjaciółkę. - Cóż Mari według mnie na pewno Inteligentny i Strategiczny.
Posłała swojej przyjaciółce ciepłe spojrzenie i czekała na dalsze słowa.
Swoje niebieskie oczy zwróciła na chłopaka przyjaciółki.
Mulat pod wpływem jej spojrzenia poczuł nie mała presje, ale oddał spojrzenie i wypuścił powietrze pociągając porządny łyk alkoholu.
- Cóż ziomalko, według mnie zabawny i czarujący.
Nie Wiedzieć czemu, ale granatowowłosa uśmiechnęła się na jego słowa. Lecz gdy jej się bardziej przyglądało można byłoby stwierdzić że odpłynęła do swoich myśli.
Dopiero gdy duża dłoń dotknęła jej ramienia, drgnęła i spojrzała w oczy ciemne jak noc. Pokręciła szybko głową i zrzuciła jego dłoń ze swojego ciała.
Czuła się bardzo źle gdy tylko ją dotykał. Nie powinna mu ufać ale to zrobiła, gdyż jej życie było w jego rękach.
- Jeśli chcesz znać i nasze zdanie Marinette, ja bardzo chętnie ci na odpowiem. - Aleksander uśmiechnął się do niej promienie.
- Rozważny, Uczciwy i może jeszcze..- Chłopak udawał zamyślenie ale sam doskonale wiedział co chciał powiedzieć, więc specjalnie bardziej zbliżył się do niej i patrzył w jej piękne oczy. -
I oddany swojej królowej.
Przez jego słowa, zrobiło się jej trochę gorąco. Spuściła spojrzenie na swoje dłonie. Czuła jak jej policzki ją pieką, ale podniosła swoje oczy i spojrzała na resztę.
- No dobra niech będzie. Według mnie oddany swojemu państwu i gotowy by o niego walczyć.
- Nawet za cenę życia.- Jej spojrzenie było ostrożne ale znajdowała się powaga. Raider tylko upił drinka i sam się zaczął chwilę zastanawiać nad odpowiedzią. Spojrzał na zachodzące niebo jakby tam znajdowała się odpowiedź. Spojrzał znowu na swoja przyszłą królową i tylko skinął na zgodę.
- Marinette.- Spojrzała na bliźniaka.- Króla obowiązkiem jest dbałość o państwo i jego obywateli. - Na chwilę zatrzymał swoją wypowiedź i spojrzał smutno na młodą królową. - Umiejętność poświęcenia dla kraju.
Zamarła na jego słowa, mogła usłyszeć wszystko ale nie to.
Tego nie chciała, takiej prawdy nadal ciężko jest jej znieść.
Nie zdając sobie sprawy odwróciła spojrzenie gdzie spotkała się z oczami czarnymi jak noc.
- A ty jak uważasz. Jaki powinien być Król. Alvaro.
Jego zaciśnięta szczęka i uważne spojrzenie, które wierciło w jej oczach jakąś dziurę. Od ich kłótni na jachcie nie mogli się dogadać.
Walczyli ze sobą w każdy w możliwy sposób.
Wypuścił ze świstem powietrze.- Mądry, Prawy, a zarazem hojny, srogi, lecz rozsądny.
Winien być sprawiedliwym sędzią dla swoich poddanych, dobrym nauczycielem i wzorem do naśladowania.
Za jego panowania w kraju jest dobrobyt, spokój i radość. Jego główne atuty to męstwo i waleczność; kocha swój naród, troszczy się o jego potrzeby. W swoich postępowaniach kieruje się rozwagą, honorem i mądrością. Dobry władca dba o dobro kraju i zrobi dla niego wszystko.
Czuł jak każdy mu się przygląda, ale jego oczy były tylko skierowane na nią.
Nigdy dobrze nie ukrywała swoich uczuć, nawet teraz przegryzła wargę, ale nie odpuściła spojrzenia.
Impulsem i głupotą było zbliżenie się do niej teraz.
Niestety zrobił to, ujął jej usta i uwolnił jej wargę. Przejechał kciukiem po nich.
- Król jest jak rycerz, kieruje się swoim kodeksem.
A każdy kodeks mówi, o wierności, ślubowaniu i kochaniu swojej wybranki serca. Bądź oddanym państwu i ukochanej.
Patrzył w jej oczy, blask uczyć w których nich przebiegał był wielki.
Niestety nie przewidział jednej rzeczy.
- O wierności na pewno dużo wiesz, nieprawdaż Alvaro.
Sama się odsunęła za nim ją zdążył puścić. Niestety jej spojrzenie zrobiło się zimne i chłodne dla niego. Tonacja głosu gorsza niż jakaś inna cięta rana na ciele.
Po wcześniejszej atmosferze został tylko pyłek. Dziewczyna szybko wypiła drinka i od razu udała się w swoją stronę.
Jej głowie myśli, szalały jak burza. Musiała się uspokoić za nim wysadzi coś w powietrze, nie ufała sobie teraz.
Nawet nie zauważyła że dość szybko za nią ruszył tylko jeden z jej ochroniarzy.
- Brawo Alvaro. Gratulację.
- Spierdalaj Aleks.
- To może kolejnego drinka.
- Dobry pomysł Adrien.
Blondyn przytaknął swojemu prawie sobowtórowi. Jeszcze przez długi czas panowała cisza, ale po kolejnych drinkach znowu się rozluźniło.
Niestety nikt nawet nie zauważył, że po drugiej stronie był ktoś kto bardzo czujnie ich obserwował.
A szczególnie uciekająca królową i samego księcia ciemności.
Uśmiechnął się na ich widok.
Nie ważne jak, kiedy i gdzie.
Nawet czas nie potrafi ich zatrzymać, bo oni zawsze się odnajdą.
Wyciągnął telefon i wybrał tylko jeden numer, który go interesował.***********************************************************************************************
I mamy kolejny, tak jak obiecałam.
Mam nadzieje że taka wersja też wam się spodoba.
Ogólnie chciałam spytać, jaki styl pisania wam bardziej odpowiada.
Zostawiacie po sobie jakiś ślad perełki.

CZYTASZ
* Miracullum* Zakazane Serce
FantasíaWystarczy jedno zdarzenie. Wystarczy jedno spotkanie. Wystarczy jedno spojrzenia. Historia zawsze nie toczy się tak jak my chcemy, jak my tego pragniemy. Historia to życie, a życie jest nieprzewidywalne i nigdy nie wiesz co Cię w nim spotka. Wszystk...