Miałam dziś nie wstawiać ale nie mogłam się powstrzymać xx
_____
Harry's POV:
Przebudziłem się z jękiem, w chwili gdy czyjaś ręka zaczęła macać moją twarz. Otwierając oczy, zobaczyłem, że owa dłoń należała do Nialla, który jeszcze spał.
Usłyszałem śmiechy dochodzące z kuchni i natychmiast przeniosłem swój wzrok w tamtą stronę, by zobaczyć Louisa, Liama oraz Kate.
-Jak myślicie co się śni Niallowi?- zapytała chichocząc, a ja przyglądając się jej, sam zacząłem się uśmiechać, ponieważ dziewczyna wygladała cudownie, gdy była szczęśliwa.
-Prawdopodobnie śni mu się, jedzenie.- skomentował Lou. Moje oczy zajaśniły, gdy dostrzegłem, że Tomlinson jest w lepszym humorze.
Mimo, że nie miałem ostatnio głowy do tego, by zagłębiać się w problemy moich przyjaciół, to złe samopoczucie Louisa, było czymś co każdy dookoła odczuwał.
Chciałem spojrzeć jeszcze raz na Kate, ale gdy nasze wzroki się spotkały, dziewczyna szybko odwróciła się, jakby była zawstydzona.
Przypomniało mi się, jak Katelyn się zachowywała kilka lat temu, po naszych pierwszych pocałunkach i chociaż z jednej strony czułem ukłucie w sercu, że nie pamięta tego wszystkiego, to cieszyłem się, że mogę widzieć ją taką jeszcze raz.
Podniosłem się z łóżka i posłałem szeroki uśmiech chłopakom, pomijając Kate.
-Jak tylko Niall się obudzi i zje śniadanie, to się zbieramy, w porządku?- zapytałem, starając się nie zwracać uwagi na brunetkę.
To było naprawdę trudne, ponieważ oprócz tego, że jej krótkie spodenki podkreślały jej zgrabne pośladki, to w dodatku miała na sobie dokładnie tę koszulkę, którą z niej ściągałem przed naszym pierwszym razem.
-Myślę, że powinniśmy go tutaj zostawić, bo zanim się obudzi miną wieki, a ja mam dzisiaj randkę.- powiedział Liam. Usłyszałem jak Kate wydaje z siebie cichy jęk i nie bardzo wiedziałem dlaczego. Chyba nie była zazdrosna o Liama?
-Odnoszę wrażenie, że codziennie chodzisz na jakieś randki.- powiedziała śmiejąc się, ale ja od razu wyczułem w jej głosie irytację.
-Szukam tej jedynej.- zaśmiał się Liam i chyba stałem za blisko, ponieważ kropelki jego śliny wylądowały na moim karku, przez co się skrzywiłem.
-A może nie dostrzegasz, że masz swoją prawdziwą miłość pod nosem?- zapytała Kate, a ja naprawdę zacząłem się zastanawiać, czy Liam nie wpadł jej w oko.
-Sugerujesz, że Harry jest moją miłością?- śmiał się Payne. Dopiero po chwili zrozumiałem co chłopak miał na myśli, więc z uśmiechem zrobiłem krok w bok.- Niestety Harry jest raczej stuprocentowym hetero.
-A jednak Louis wie co nieco o jego języku.- rzuciła Kate, zanim zdążyłem skomentować słowa Liama.
Zauważyłem, że Louis zrobił przerażoną minę. Czułem się kompletnie wycofany z tej konwersacji mimo, iż rozmowa dotyczyła mnie i podejrzewałem, że Lou czuje się dokładnie tak samo.
Liam spojrzał na nas pytająco, a my jedynie wzruszyliśmy ramionami. Sam nie wiem co moglibyśmy mu powiedzieć. Raz poniosło nas i Nialla, kiedy się nudziliśmy. No dobra może nie raz, a kilka razy. Ale dla nas to była tylko zabawa, z resztą mieliśmy wtedy po szesnaście lat.
W końcu, kiedy zauważyłem, że Louis nie czuje się komfortowo w tej sytuacji, postanowiłem rzucić jakimś komentarzem.
-Wiecie, że Louis całuje się lepiej niż większość dziewczyn, z którymi miałem okazję to robić?- zaśmiałem się, a Tomlinson puścił mi oczko.
CZYTASZ
once again // h.s
FanfictionLekarze nie dawali jej szans na przeżycie, dla nich należało odłączyć respirator i pozwolić jej odejść, jednak Harry cały czas wierzył, że dziewczyna się obudzi... Ale czy po jej przebudzeniu, wszytko wróci do normy? W co uwierzy dziewczyna, kiedy...