DODAJĘ DZISIAJ JESZCZE JEDEN ROZDZIAŁ PONIEWAŻ POTRZEBUJĘ ODPOWIEDZI W WAŻNEJ KWESTII
(jest to pytanie do was zamieszczone na samym dole)+nie, nie rozpieszczam was, jutro po prostu nie będzie żadnego rozdziału x
_____
Otworzyłam oczy w chwili, gdy usłyszałam trzask szafki. Nie było to głośne, ale wystarczające do tego by mnie obudzić.
Byłam jeszcze trochę senna, a moje oczy przyzwyczajały się do światła, więc dopiero po pewnym czasie zorientowałam się, że byłam obejmowana przez ramię Harrego.
Mimo iż w pierwszym momencie, zaskoczył mnie ten fakt, w mgnieniu oka na mojej buzi pojawił się szeroki uśmiech.
Należałam raczej do osób, które po przebudzeniu się, od razu podnosiły się z łóżka, gotowe na to by zmierzyć się z kolejnym dniem. Tym razem jednak, leżałam jeszcze przez chwilę wdychając jego cudowny zapach.
Miałam ochotę leżeć tak w nieskończoność lub chociaż do momentu, kiedy się obudzi, jednak świadomość, że ktoś znajdował się w kuchni nie dawała mi spokoju.
Niall wciąż spał jak zabity, więc starając się nie obudzić go ani Harrego, powoli i po cichu wstałam, by chwilę potem zobaczyć Louisa, który przygotowywał sobie śniadanie.
-Hej.- powiedziałam półszeptem, posyłając chłopakowi szczery uśmiech.
-Oh... Jeśli cię obudziłem to przepraszam.- uniósł rękę i włożył ją między swoje włosy, przeczesując je.
-Nie, w porządku. I tak pewnie zaraz sama bym się obudziła.- zaśmiałam się. Odrazu dostrzegłam, że Louis wciąż był lekko przygnębiony i stwierdziłam, że warto o to zapytać.
-Wszystko okej?- chłopak wzruszył ramionami.- Może to głupie i tylko mi się wydaje, ale odnoszę takie wrażenie, że wciąż między tobą a Liamem nie jest tak jak być powinno.
-Wydaje ci się.- Lou uśmiechnął się, a ja odrazu zauważyłam, że jest to wymuszone i nieprawdziwe.
-Nie umiesz kłamać.- skomentowałam jego zachowanie, kiwając w bok głową. Louis skończył przygotowywanie swoich kanapek i spojrzał na mnie.
-Myślę, że to dlatego ponieważ nigdy wcześniej nie musiałem ciebie okłamywać.- w jego oczach mogłam dostrzec wyraźnie smutek, co wywołało u mnie to samo uczucie. Nie mając pojęcia, co powinnam odpowiedzieć, milczałam.
-A... Jak jest między tobą a Harrym? Doszło do czegoś?- przerwał ciszę, za co byłam mu wdzięczna, nawet jeśli pytanie dotyczyło Stylesa.
Przez chwilę zastanawiałam się co powinnam odpowiedzieć, ale ostatecznie uznałam, iż najlepsza będzie prawda. Skoro oczekiwałam, że mi zaufa i powie co się dzieje, sama musiałam być wobec niego szczera.
-Hmm... Pocałowałam go wczoraj.- wzruszyłam ramionami, a oczy Tomlinsona się rozjaśniły i miałam wrażenie, że chłopak czeka na dalsze szczegóły, lub po prostu wie, że nie skończyło się na jednym pocałunku.
-Dwa razy.- dodałam, przewracając oczami, na co Lou się uśmiechnął.-Czułaś coś wtedy szczególnego? Mam na myśli, no wiesz coś oprócz jego zwinnego języka w gardle?- zapytał.
-Moje serce biło jak szalone, mój oddech przyspieszył i miałam wrażenie, że cała rzeczywistość dookoła nas... zaraz, skąd wiesz, że jego język jest zwinny?- spojrzałam ze zdziwieniem na chłopaka, na co on zareagował uśmiechem.
Nie uzyskałam odpowiedzi, więc teraz obserwowałam jak Louis wyciągał dwa talerzyki, na które przełożył przygotowane kanapki, a następnie położył je na stół wraz z jakimś napojem w kubku. Sądząc po zapachu, była to kawa.
-Pewnie jesteś głodna.- Lou posłał mi uśmiech, wskazując na talerzyk, a mi akurat w tym momencie zaburczało w brzuchu, więc nie protestowałam i zajęłam miejsce obok chłopaka, by chwilę potem zajadać się kanapkami.
-Mam nadzieję, że tym razem szybciej zrozumiesz co do niego czujesz.- powiedział Louis, spoglądając na (wciąż) śpiącego Harrego, a ja się szeroko uśmiechnęłam, kiedy dostrzegłam jak słodko wyglądał Styles, gdy spał.
-Wiesz, co do Liama...- natychmiast przeniosłam swój wzrok na Louisa, czekając aż dokończy i ciesząc się w duchu, że sam postanowił poruszyć ten temat.- On...
-No wyduś to z siebie.- naciskałam, a Lou zapatrzył się gdzieś za mnie, co sprawiło, że spojrzałam w tamtym kierunku. W przejściu stał Payne bez koszulki i muszę przyznać, że wyglądał całkiem nieźle.
-Hej, nie wiecie może gdzie rzuciłem wczoraj swoją koszulkę? Chyba urwał mi się film.- mówił Liam, ziewając, a ja odpowiedziałam mu na to przecząc głową.
Otworzył szerzej oczy i podbiegł do Louisa, by chwilę potem wyciągnąć z jego ręki kubek i za jednym przechyleniem go opróżnić.
Po tym jak to zrobił, posłał szeroki uśmiech Louisowi, który wciąż wyglądał na oszołomionego i dostrzegłam, jak na jego policzkach pojawiają się lekkie rumieńce.
Zaczęłam zastanawiać się czy to możliwe, żeby Liam Payne podobał się Louisowi, jednak po chwili uznałam, że to głupie.
-Wybacz, ale właśnie tego mi było teraz trzeba. Zrobić ci jeszcze jedną?- zapytał Liam, wciąż szczerząc się do chłopaka.
-Um... Nie, nie musisz.- odpowiedział Louis, jąkając się.
A może jednak nie było to takie głupie?
______
Potrzebuję wskazówek bo już sama nie wiem...
(WAŻNE, chciałabym żeby każdy oddał głos)czego chcecie więcej:
a) Kate (czyli np rozdziałów, które bedą poświęcone tylko niej, tym co dzieje się w jej głowie, tym jak sobie radzi z tym wszystkim)
b) Kate i Harry (no wiecie jakieś randeczki itp.)
c) Harry (czyli to jak on postrzega to wszystko)
c) Louis i Liam (coś innego co zaczęłam w jednym z rozdziałów, czyli perspektywa któregoś z nich lub po prostu więcej ich z Kate)
d) przyjaźń Kate z Niallem
e) jakaś drama bo dawno nie było
CZYTASZ
once again // h.s
FanfictionLekarze nie dawali jej szans na przeżycie, dla nich należało odłączyć respirator i pozwolić jej odejść, jednak Harry cały czas wierzył, że dziewczyna się obudzi... Ale czy po jej przebudzeniu, wszytko wróci do normy? W co uwierzy dziewczyna, kiedy...