Dialog

115 24 37
                                    


– Wiesz co? Czasami mam ochotę napisać opowiadanie złożone wyłącznie z dialogów.

– O, to ciekawe.

– Wiesz, w ramach takiego wyzwania.

– Rozumiem.

– To wbrew pozorom nie jest takie proste.

– Dokładnie, masz rację!

– Emm, wiesz, o co chodzi?

– Pewnie! Całkowicie się z tobą zgadzam!

– A gdybyś coś takiego zobaczyła, co byś pomyślała?

– Co? No... Pewnie, że oryginalny pomysł. Czegoś takiego jeszcze nie było.

– Na pewno było. Wszystko już było.

– No tak.

– Ale wiesz, że mówienie „wszystko już było" jest bezsensu?

– No w sumie...

– Gdybyśmy się ciągle zasłaniali tą formułką, to nic nowego by już nie powstawało. W ogóle. Nic. Pomyślałaś kiedyś o tym w ten sposób?

– Może mi się zdarzyło... Nie wiem sama.

– Pomyślałem, że mogłoby to być ciekawe wyzwanie literackie. Jak piąta osoba.

– Kto jest piąty?

– Narracja piątoosobowa...

– Aaa, myślałam, że mówisz o kolejce do tablicy, hahaha!

– Nie, emm, wiesz, właściwie, nie zmieniałem tematu...

– Jasne, sorka. Iks de po prostu. To o czym mówiłeś?

– O tym, że chciałem kiedyś napisać opowiadanie złożone wyłącznie z dialogów.

– A, właśnie. Właśnie o tym mówiłeś.

– No... Khym... Ymmm... No, wiesz...

– Tak, tak, ja cię słucham!

– Nie no, spoko. Jak znajdziesz coś ciekawego, to powiedz.

– Spooocziii.

– Przepraszam! Po prostu... Muszę się komuś wygadać.

– Nie no, ja zawsze chętnie słucham, wal śmiało.

– Ale chyba nie do końca wiesz, o czym mówię... Interesujesz się pisaniem?

– Co proszę?

– Ech... A czytasz książki?

– Nie przepadam.

– Jasne... Więc nie jesteś w stanie powiedzieć, co byś pomyślała o opowiadaniu złożonego wyłącznie z wypowiedzi bohaterów?

– No... Niekoniecznie. Ale spoko, mów dalej.

– W sumie jest to swojego rodzaju wyzwanie literackie, jak już wspomniałem... Chodzi o to, żeby przekazać coś sensownego, mimo że nie daje się sobie zbyt szerokiego pola do popisu...

– Interesujące...

– W ogóle teraz tak pomyślałem, że to głupi pomysł. A wciąż chcę go zrealizować, hahaha!

– Hahaha! Wszyscy wiemy, jaki z ciebie marzyciel!

– No ba! Hahaha! Ale wiesz, z daleka wyglądałby to jak słabe „opko", jak to się mawia na kiepskie opowiadania z Internetu, złożone z samych dialogów, gdzie zamiast opisów są zdjęcia... Ciekawe, co by ludzie pomyśleli o czymś takim. Jakie byłoby ich pierwsze wrażenie.

Literki z ketchupemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz