Następnego dnia rano,
-Hejka śpiochu-powiedziała Astrid budząca śpiącego Czkawkę
-Co robisz w moim domu?
-Jest lada świt, szkolenie za około godzinę, a tak na marginesie to weszłam oknem
-Dobra to może dasz mi się ubrać? I się odwrócisz?
-A no tak
Po chwili Czkawka ubrał się i Astrid mogła się odwrócić w stronę chłopaka
-To Idziemy się gdzieś przejść?-zapytał chłopak
-Krucze urwisko?
-Jasne
Po dostaniu się przez kochanków do lasu tak aby nikt ich nie zobaczył, ci mogli wreszcie chwycić się za ręce i po napawać się szczęściem jakie płynie z bycia razem ze sobą.
-Wiesz że cię kocham, prawda?-zapytała Astrid
-No jasne-odpowiedział pewno Czkawka
Dotarli oni nad urwisko i po gwizdnięciu oba smoki były przy swoich właścicielach
-hejka wam-powiedzieli kochankowie równocześnie
Wsiedli na smoki po czym zdecydowanym lotem lecieli w stronę areny nad, którą się schowią i jagby nigdy nic wejdą na nią.
-Witajcie kadeci! Dziś coś wyjątkowego praca w parach.
dobranie było oczywiste Astrid i Czkawka, Sączysmark i Śledzik, oraz bliźnięta, walczyli oni z zebirogiem zamkogłowym kiedy odpadli Sączysmark Śledzik oraz bliźniaki a zakochana para straciła wodę wdety wcielili w życie swój plan B,
Podszedł i smoka od dwóch stron, zaganiając go do klatki i potajemnie wrzucając do niej węgorze.
Wszyscy patrzyli zdumieni ich zgranie było nie samowitę, a do tego kiedy wszystko się skończyło ci uciekli w tylko sobie znanym kierunku...
______________________________
Nie dziękujcie za roździały tylko promujcie moje ff gdzie się da. (Jak to się stanie to pomyślę nad jakimś maratonem np. 2 roździały dzień nie przez 4 dni) bye
______________________________
260 słów|
_________|
CZYTASZ
Potajemna Miłośc
FanfictionW tym opowiadaniu Czkawka i Astrid muszą ukrywać swoją miłość i smoki.