Krok za krokiem obdarowany echem. Krople cicho śmiejące się z ciszy kapiące na już mokre włosy. Krzycz. Krzycz jak bardzo cierpisz. Krocz dalej krzycząc jak ich nienawidzisz. Starasz się zapomnieć? Ale ty i tak pamiętasz. Krzyczysz bo nie potrafisz nie myśleć o tym. Róża coraz szybciej i boleśniej oplata twe ciało. Starasz się ratować ale deszcz śmieje się za głośno, echo trwało za długo.
Idąc do ziemi bezpiecznej czujesz i widzisz tą ciszę, ten strach i niezrozumiały długi sznur który oplata już prawie caly dom. Zapominasz rzeczy których nie chcesz zapominać. Zataczasz się we własnej ciszy. Nie krzyczysz już, teraz starasz się tylko przeciąć ten wielki sznur ale on Cię przygniata. Zauważasz mała biała iskierek która lata wokół tego i pospiesznie tnie sznur który jest od niej samej o 4 razy większy. Patrzysz na to prosząc o pomoc ona uśmiecha się i czujesz jak róża opada.