— Co u Seokjina? — spytała Taehyunga jego mama, gdy zszedł do kuchni w sobotni poranek. Popatrzył na nią złowrogim wzrokiem.
Czy naprawdę trzeba mu psuć humor z rana?
— Co mnie to — wymamrotał pod nosem, sięgając po przygotowane dla niego grzanki na talerzu. Kobieta spojrzała z niepokojem na syna, przerywając mycie naczyń.
— Pokłóciliście się? Znowu? — Taehyung pokiwał głową i włożył do ust niemal całą kromkę. Miał zamiar zajeść swój smutek oraz przygnębienie. Jego mama jednak miała inne plany. — O co tym razem?
Chłopiec przewrócił oczami, pokazując rodzicowi, iż nie ma ochoty na kontynuowanie tego tematu, ale jej wzrok był nieustępliwy. Westchnął ciężko.
— O moją zazdrość. Wyszedł na miasto z kolegą. Kolegą! — Kolejna grzanka wyglądała w jego ustach, ale on nie skończył jeszcze swojej wypowiedzi. — Gdyby to była koleżanka, to super! Cieszyłbym się, że ma jakiś znajomych. Albo dwóch kolegów, albo dwie koleżanki! Albo coś w tym rodzaju! Ale nie kolegą, sam na sam, kiedy wiemy, że jest gejem i ma problemy z utrzymaniem monogamistycznego związku!
Zakrztusił się swoją wypowiedzią i kromką, ale nie odrywał zdenerwowanego wzroku z mamy.
— O cholibka, faktycznie słabo — stwierdziła cienkim tonem głosu. Była przytłoczona siłą wypowiedzi syna, który zazwyczaj spokojniej z nią rozmawiał, a przynajmniej rano. — Przystojny ten jego kolega?
Tae popatrzył na rodzicielkę i roześmiał się głośno.
— Paszczur między szczurami.

CZYTASZ
mr. boombastic | taekook
Fanfictionobaj są gejami, obaj się lubią, co stoi na przeszkodzie ich związku? w sumie nic, nie licząc katolickiego obozu leczącego homoseksualistów, bolca, który nie chce zniknąć i wielu innych czynników... czyli jungkook i taehyung w walce przeciwko światu...