Nie było spoko, Jungkook nie trzymał się w ogóle, a ksiądz był obrzydliwy i za stary jak na gust chłopca.
Jedynym pocieszeniem był fakt, iż zostały dwa dni do powrotu do domu i Jungkook już czuł zapach ciasteczek swojej mamy oraz dotyk swojej pościeli na skórze.
Sprawa Taehyunga go męczyła, mimo że nie wiedział dlaczego.
Zresztą nie chciał wiedzieć, ponieważ nie chciał o tym myśleć, ale ten tajemniczy, denerwujący chłopak powracał do jego umysłu nonstop, obezwładniając Jungkooka całkowicie.
Co miał zrobić, żeby w końcu Tae zniknął z jego głowy?
Może go zobaczyć?
Ej wolicie opisowki czy rozmowy bo tak się zastanawiam
a i jak lubicie mój styl pisania (raczej tak skoro tu jesteście) to dzisiaj dodam rozdział na just love me to ff o całym bts w szkole i podoba mi się więc może wam tez się spodoba idk dnksnc
CZYTASZ
mr. boombastic | taekook
Fiksi Penggemarobaj są gejami, obaj się lubią, co stoi na przeszkodzie ich związku? w sumie nic, nie licząc katolickiego obozu leczącego homoseksualistów, bolca, który nie chce zniknąć i wielu innych czynników... czyli jungkook i taehyung w walce przeciwko światu...