Dwa lata później...
*Paweł*
- Tato! Pomocy!- krzyczała i kaleczyła bardzo język Julka. Miała już dwa latka i wszędzie jej było pełno.
- Co się znowu stało?- zawołałem i powlokłem się na górę ze zwieszoną głową - Juluś, gdzie ty jesteś?
- Tutaj!- zawołała z płaczem, a ja wpadłem do pokoju dziewczynek, lecz nigdzie nie widziałem najmłodszej córki.
- Gdzie dokładnie?
- Tu! Pomocy- wołała cała zapłakana, a ja spojrzałem na szafkę przy oknie. No nie. Otworzyłem małe białe drzwiczki i w ramiona wpadła mi Julka. Cała się trzęsła i płakała. Przytuliłem ją mocno i wziąłem na ręce.
- Co ty tu robisz?- zapytałem, ale nie dowiedziałem się, bo dziewczynka była tak przerażona i zapłakana, że nie szło się niczego dowiedzieć - Klara!- krzyknąłem
- Co jest?- odkrzyknęła
- W tej chwili do mnie!- krzyczałem i wyszedłem na korytarz z Julką na rękach. Ośmiolatka podeszła do mnie z salonu - Możesz mi powiedzieć dlaczego zamknęłaś siostrę w szafce?
- Bo łazi za mną!- krzyknęła oburzona - Mam jej dość
- Klara- skarciłem ją - To twoja siostra
Westchnęła tylko ciężko i poszła do pokoju, a ja zszedłem z Julką na rękach na dół.
- Aśka- natknąłem się na swoją żonę - Czy my nie możemy mieć choć jednego chłopaka?
- Możemy, może będziemy mieli- oznajmiła z lekkim rumieńcem, a ja spojrzałem na nią podejrzliwie
- Czy ty chcesz mi powiedzieć, że...- uśmiechnąłem się lekko, a ona pokiwała głową.
- Cieszysz się?
- Czy się cieszę? Jestem najszczęśliwszy na ziemi! I mam nadzieję, że to będzie syn- śmiałem się
- Ja też, a teraz powiedz co dziewczynki znowu zrobiły?- moja żona od razu spoważniała, a ja ciężko westchnąłem.
- Klara zamknęła Julkę w szafce
- To już przesada, chodź tu Juleńko- wyciągnęła do niej ręce, ale nie pozwoliłem jej wziąć córki.
- Ty nie możesz dźwigać, żono- przypomniałem i dalej trzymałem na rękach dwulatkę.
- Mężu- zaczęła poważnie, ale na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech - To końcówka trzeciego miesiąca, więc spokojnie
- Właśnie, pierwsze miesiące są najważniejsze, więc nie pozwalam ci. Ja się zajmę Julką, a ty porozmawiaj z Klarą, bo mi już do niej ręce opadają- westchnąłem.
Usiadłem z nią w salonie na fotelu, a ona nadal wtulała się we mnie i trzęsła.
- Już kochanie, nic się nie dzieje wszystko jest w porządku- uspokajałem najmłodszą córkę i zacząłem ją łaskotać, dzięki czemu rechotała się.
Jednak przerwał to dzwonek do drzwi, więc krzyknąłem tylko otwarte i zaraz do domu wpadł mój teść.
- Paweł!- krzyknął złowrogo, a ja aż zamarłem. Odkąd jesteśmy z Asią małżeństwem to akceptował mnie i nie mieliśmy sporów. A teraz zacząłem się bać.
- Tata? Coś się stało?
- Tata, ja ci dam tatę- syknął w moją stronę i podszedł bliżej. Odruchowo wtuliłem córkę w siebie i trzymałem jej głowę, żeby ochronić. - Jak śmiesz krzyczeć na Klarę?! Przecież ona jest mała!
CZYTASZ
Mój bohater
RomanceJoasia Wojtecka, poczęła się jak jej mama miała 16 lat. Za swojego prawdziwego i jedynego ojca uważa Łukasza Wojteckiego, który ją wychował i jest ojcem jej rodzeństwa. Teraz Joasia jest już dorosła i wkracza w życie ze swoim chłopakiem Pawłem. 3 cz...