[Satoru]
Udaje mi się go namówić, żeby zdjął kurtkę. Ponadto! Udało mi się go ubrać w moje rzeczy! Ha! Nie zmarznie!
- A-Ale ty... będzie ci zimno i... Nie mogę! - mruknął wystraszony Akiota na co się zaśmiałem, on jest... uroczy
- wygrzewaj się, mi jest gorąco - mówię z uśmiechem i lekko się od niego odsuwam a autobus gwałtownie podskakuje. Akiota się nie trzyma! KURWA. Gdy ma już upaść łapę go w pasie i przyciskam do swojego ciała. Jakimś cudem udaje mi się ustać i łapię się barierki przy oknie. KURWA. KURWA. KURWA. KURWA- Jesteś cały? - próbuje trzymać nerwy na wodzy
- T-Tak, dzię-dzięki - szepta zaciskając na mnie dłonie***
Wchodzę do swojego domu i gestem ręki zapraszam do środka Akiote, który rozgląda się w środku. Zdejmuje z siebie kurtki, już ma zdjąć bluzy, ale łapę go za dłoń
- Nie zdejmuj do puki nie zapalę w piecu - mówię poważnie. W moim domu jest zimno, nigdy nie zwracam uwagi na to kiedy jestem sam w domu, ale jak jest Akiota, nie pozwolę, by było tu zimno.
- Na górze jest mój pokój, jesteś głodny? - pytam z uśmiechem, zastanawiam się co mam w lodówce, żeby mu dać
- Tak - mówi szczerze, a mi się zrobiło aż smutno...
- Na górze jest mój pokój, obok jest toaleta, ogarnij się a później idź do pokoju - mówię, ma taką wielką ochotę go dotknąć! tak cholernie wielką!!
- Dobrze, dziękuje - uśmiecha się nie pewnie i idzie.Wchodzę do kuchni i rozglądam się... Dobra, jest trochę mięsa i warzywa... Miało być na za tydzień, ale już trudno, Akiota jest dla mnie bardzo ważny... Kiedyś mi pomógł, chodziliśmy razem do przedszkola, dzieci się zawsze ze mnie śmiały i nie chciały bawić, w tedy pojawił się on i... bawiliśmy się, a dzięki niemu inni też mnie polubili. Przysiągłem sobie w tedy, że będę go chronił i spełniam tą przysięgę. Ciekawe, czy to pamięta...
Robię smażone warzywka z mięsem i do tego kakao na rozgrzanie, wątpię, żeby jakoś bardzo lubił herbaty. Zanim wszystko się zrobiło zapaliłem w piecu.
Niosę to wszystko na górę, w pokoju siedzi już Akiota i ogląda mój pokój. Szczególną uwagę zwrócił na... pustkę i zeszyty, które były zapisane w całości.
- Smacznego - mówię z uśmiechem
- A ty?
- Nie jestem głodny - kłamię. Tak naprawdę to jestem i to bardzo... Ale przywykłem już do głodu, Akiota to zauważa, ale chyba nie chce o tym rozmawiać.
Po tym jak zjadł i wypił tłumaczę mu wszystko dokładnie, tak, że rozumie i wie wszystko. Moje oczy są bardzo ciężkie, nie spałem od kilku tygodni, jedyne co to robię sobie małe drzemki godzinne, albo dwu... Nie mam pojęcia kiedy, ale usypiam.
[Akiota]
Robiąc kolejne z zadań które dał mi Satoru skupiam się strasznie. Czuje coś ciężkiego na sobie, spoglądam w tamtą stronę. To Satoru. Zasnął!
Nie jestem pewny tego co chce zrobić, no ale cóż... Wstaje, próbuje go podnieść, jednak jest naprawdę bardzo ciężki, albo to ja nie mam siły, albo on ma za duże bicki. Biorę go na chwyt strażaka i kładę do łóżka i okrywam, siedzę na tym łóżku, nie mam pojęcia jak, ani czemu, ale upadam na chłopaka i... też zasypiam
CZYTASZ
*Yaoi* Zakończone
RomanceDwóch chłopaków z jednej klasy Po prostu zacznijcie czytać Kurwa, jak ja nienawidze opisów ;-----;