cz. 7

187 11 0
                                    

[Akiota]

Budzę się... Pierwsze co zauważam to, to... Że... Jestem przytulony do torsu Satoru! Czerwienie się strasznie... Ale to strasznie, jest mi jednak przyjemnie i... Miło... Ciepło... Pierwszy raz czuję takie ciepło... Takie miłe... Uh! Akiota! Przestań! Masz takie myśli, bo musisz zwalić jak co rano...
Rozglądam się po pokoju. Mój wzrok przykuwa laptop Satoru. Nieskazitelnie biały... Cicho wstaje z niego i patrzę na swoje spodenki. Stoi mi... Wsuwam rękę w spodnie i łapie za członka po czym stawiam go w górę, żeby nie było nic widać. Podchodzę do komputera Satoru... Może... Może się czegoś dowiem? Dlaczego jest tak zmęczony w szkole? Wiem, że tak nie wolno... Ale on śpi! I zawsZe mi pomaga! Na pewno nie będzie się gniewał...

Otwieram go. Oby nie miał hasła! Oby...! Nie ma. A raczej... Nie wiem... Nie wyłączył go... Mam przed sobą Wordpada... I... Mnóstwo tekstu! Zaraz obok jest strona, też jest tekst, ale po angielsku... Czyżby to tłumaczył za pieniądze? Wzdycham cicho... Spoglądam za komputer... Kartka. Biorę ją do ręki
"30 stron - 15 zł
200 stron - 100 zł - rachunek

Strony - 200
180
140
106
92
87
76
58"

Zatkało mnie... Czyżby nad tym siedział cały czas? Ma problemy finansowe? Z kim w tedy rozmawiał przez telefon...?

*Yaoi* ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz