"Tego mi brakował" to była ostatnia myśl przed tym zanimim zasnęłam...

4K 143 26
                                    


-Wiesz jak przeżyłam śmierć John'a. To był dla mnie jak cios w serce, on był moim prawdziwym tatą. Kochałam go i byłam mu wdzięczna za wszystko co dla mnie zrobił. Gdyby nie on nie było mnie tu.  Wtedy, gdy dowiedziałam się, że nie żyje i kto go zabił  zaprzysięgłym sobie, że  zemszczę się na nim i pożałuje tego co zrobił. Zabrał mi go bez powrotnie a takie coś zasługiwało na najgorsza karę. Tata był jaki był jednak nie można na niego było go nazwać złym człowiekiem. On miał zasady. Gdy się do nich stosowałeś nic ci się niedziało!- Mówiłam płacząc .Właściwie to ja ryczała. - Po pogrzebie zebrałam się w sobie  i zabrałam za planowanie zemsty na Carterze. To musiało być coś co go zaboli i tym była jego rodzina .Miał przepiękną żonę ,która była w 3 miesiącu ciąży  i brata. Oni byli dla niego wszystkim. Myślami nad tym, żeby zabić jego ,ale zabicie jego najbliższych  jako pierwszych o wiele bardziej by go zabolało, a moim celem było ,żeby przechodził to co ja i Mich przechodziliśmy, gdy zabił nam tatę. Zleciłam tą misje najlepszym i kolejnej nocy jego rodziny już nie było. On obiecał, że zabije mnie i zniszczy nasz gang. Przez dłuższy czas był spokój ,ale teraz się dowiedzieliśmy, że on mnie szuka by wymierzyć na mnie "moc kary". Gdy Mich się dowiedział, że nie jestem bezpieczna w naszym domu, kazał mi wyjechać do tego pedała, zwanego teoretycznie moim bratem i tym o to sposobem jestem tutaj. A u chłopaków po staremu. Jesli nie spalą nam domy bedę szczęśliwa.  A ty co tutaj robisz?!

-Raz miałem misje i przyjechałem tu. Zakochałem się w klimacie, widokach, w ogóle w tym miejscu i zostałem już na stałe. Strasznie tęskniłem za tobą i reszta naszej paczki, ale tu nie jest źle.  A co do twojego "brata"  ja nie wiedziałem ,że to Ash. Wiesz, że jeżeli bym wiedział ,że to on jest twoim bratem ,nie było by go tutaj z nami. Jednak poznałem go raz w klubie potem jakoś złapaliśmy kontakt. raz poraz się z nimi widywałem. 
-Wiem i dziękuję- Powiedziałam przytulając się do niego. On już bez słowa obiął mnie i tak trwaliśmy w uścisku dłuższą chwilę. - Oglądamy?- Zapytałam  wskazując na komputer. Chłopak spojrzał na ekran. cicho się śmiejąc. Prowadzenie dalej tej rozmowy nie miało sensu. Bo było by to na siłę.                                                                                                                                                                                 -Tak włączaj.

Po obejrzeniu dwuch części  zasnęliśmy przytuleni do siebie. "Tego mi brakowało."
Ciepła drugiej osoby poczucia bezpieczeństwa cieszę się że on tu jest. To była ostatnia myśl przed tym zanim zasnęłam.

Ashton pv.


 Co tu się przed chwilą odpierdoliło?! Mój kumpel zna moją siostrę i co kurwa jeszcze się z nią przytulał?! No chyba kurwa nie!!! Niech on kurwa tu zejdzie ,a ja z nim sobie pogadam! Nie bedzie jej dotykał. Ale bardziej mnie zastanawia skąd się oni znają?! Wkurwiony przekraczam próg salonu, w którym siedzą chłopaki. Zajmuje miejsce na kanapie z grobową miną. Bo czuj,ę że jeżeli chociażby się ruszę to rozpierdolę wszystko co stanie mi na drodze.

-Co jest? - Pyta się Luke. - Kto przyszedł? I dlaczego masz tak minę jak byś chciał kogoś zabić ?

-Pytasz się kurwa kto?! Przyszedł Adrian!

-Oooo zajebiście, a gdzie on jest?

-Gdzie on kurwa jest się pytasz?! U mojej siostry w pokoju!

-A co on tam robi?!- Zapytał Luke zaciskając pięści. 

-No właśnie kurwa nie wiem ktoś zadzwonił do drzwi i Meg poszła otworzyć nie?

-No.

-I po chwili usłyszałem pisk. Wystraszyłem się ,że coś się tam stało  więc tam pobiegłem ,ale widok jaki tam zastałem zwalił mnie z nóg. Tego się nie spodziewałem.  Adrian stoi w drzwiach ,a Meg była podniesiona w jego ramionach i się do niego przytula jak by byli dobrymi znajomymi, przyjaciółmi, a może nawet kimś więcej ,bo mówili do siebie w stylu skarbie kurwa!

-Co kurwa ,ale jak?! 

-Nie wiem ,ale mówił do niej "Kochanie"- Powiedziałem wkurwiony.  Czyżby on dalej coś do niej czuł? Tak dobrze słyszycie Luke, ten Luke kochał kiedyś moją siostrę. Tylko niestety wszystko się pokomplikowało. Musze z nim o tym pogadać ,gdy będziemy sami. W tym momencie  Luke wpadł w prawdziwą furię. Przewrócił stolik i ruszył w stronę schodów. Wiiedząc do czego jest zdolny pobiegłem za nim zanim będzie zapóźno..


Chciała bym wam bardzo podziękować za ponad 10 tyś. Wyświetleń i tyle przemiłych komentarzy!!! 

Call me Meg ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz