- Nie ma opcji, Taehyung!
- Jiminie, to twoja jedyna szansa, pomyśl. - westchnąłem - Podoba Ci się już tyle czasu, a teraz jest ciemno i nawet nie dowie się, że to ty. Pocałujesz go i uciekniesz. Może to Ci pomoże nawet, kto wie?
- Niby jak skoro nie dowie się, że to byłem ja?
- Może po tym wszystkim przejdzie Ci to wszystko. Z resztą, co Ci szkodzi? Po prostu to zrób.
Zamknąłem oczy. Nie wiedziałem co miałem zrobić. Może Taehyung ma trochę racji? Yoongi podoba mi się od pierwszej klasy, a za chwilę skończę drugą. To jedyna szansa, żeby chociaż przez chwilę się do niego zbliżyć. Spełnienie jednego z marzeń.
Odwróciłem się i wypuściłem powietrze z ust. Może los właśnie tego chciał? Żebym spotkał go tej nocy? Był sam i siedział na ławce nie opodal nas. Zastanawiałem się co robi tu sam o tej godzinie i czy nie jest mu przypadkiem zimno. Może ma jakieś problemy w domu i teraz...
- Jimin, teraz, patrz. - Tae szturchnął mnie w ramię, a ja wróciłem do żywych. Potrząsnąłem głową i spojrzałem na Yoongiego. Wstał z ławki i zaraz odejdzie. Idealny moment. Założyłem kaptur na głowę, aby nie widział moich pomarańczowych włosów.
Nie zdążyłem nawet ponownie się zastanowić nad tym co mam zrobić, kiedy Taehyung mnie pchnął w jego stronę. I wtedy po prostu uznałem, że raz się żyje.
Yoongi szedł w moją stronę, niczego nieświadomy. Nawet nie zwrócił na mnie uwagi. A ja prostu przechodząc obok złapałem go za bluzę i przyciągnąłem do siebie.
Pocałowałem obiekt moich westchnień.
I uciekłem szybciej, niż mógłbym pomyśleć.
CZYTASZ
the only chance • yoonmin
FanfictionJimin pocałował Yoongiego, a Yoongi nie zdaje sobie sprawy kto skradł jego serce tamtej nocy. 23.12.18 || 09.02.19