Siedziałem na lekcji chemii, ale kompletnie nie słuchałem. Czekałem tylko na upragniony dzwonek, oznaczający początek weekendu. Ostatni raz kiedy pisałem z Yoongim był kilka dni temu. W szkole jakoś się nie widywaliśmy. Czułem lekką pustkę bo nie mogłem nawet na niego popatrzeć. Zastanawiałem się czy on w ogóle był w tym tygodniu tutaj.
Moje myśli przerwał ten piękny dźwięk dzwonka. Spakowałem się szybko i udałem się wraz z Tae do wyjścia z budynku. Rozmawialiśmy o tym jak planujemy spędzić ten weekend i żebyśmy wyszliśmy gdzieś nawet teraz. Jednak wraz z usłyszeniem bardzo dobrze znanego mi głosu wszystkie te pomysły nagle poszły w zapomnienie.
- Park Jimin! - zatrzymałem się przy bramie i w tym samym czasie, co mój przyjaciel, odwróciłem się. Nareszcie po tylu dniach mogłem zobaczyć obiekt moich westchnień. Podszedł szybko do nas, jednak zamiast coś powiedzieć, najpierw spojrzał na Taehyunga, a ja zmarszczyłem brwi.
- Wiesz Jimin, przełóżmy nasze wyjście na inny dzień. - spojrzałem na niego zdziwiony, a on uśmiechnął się jedynie i szybko zszedł z pola mojego widzenia. Patrzyłem się w punkt, w którym przed chwilą stał szarowłosy, nie rozumiejąc co tu się wydarzyło. Zapomniałem nawet kto stoi obok mnie i powróciłem na ziemię dopiero w chwili, kiedy złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę wyjścia z terenu szkoły.
- C-co ty...
- Obiecałem Ci randkę, Park Jiminie, nie będziesz chyba zły, że nie poinformowałem Cię, że porwę Cię dziś na cały dzień? - stanąłem w miejscu, przez co i on musiał się zatrzymać, ponieważ trzymał mnie za rękę. Odwrócił się w moją stronę i zaśmiał się cicho, widząc moją przerażoną minę - Halo, ziemia do Jimina, czy ty aby na pewno jeszcze żyjesz?
- C-co? Przecież n-nie umawialiśmy się na...
- Napisałem Ci ostatnio, że skoro chcesz mogę się z tobą umówić. A ja dotrzymuję słowa. - zarumieniłem się i spuściłem głowę w dół. Czy na prawdę widać ode mnie z kilometra, że on mi się podoba? Kiedy patrzyłem w ziemię, zauważyłem nasze ręce, które dalej były splecione i pod wpływem chwili zabrałem swoją i włożyłem obie dłonie do kieszeni bluzy i starając się udawać, że ta sytuacja nie robi na mnie wrażenia. Ale kogo ja chciałem oszukać? - Uroczo się rumienisz.
- Yoongi hyung! - krzyknąłem, na co on się zaśmiał i pokręcił głową, a następnie znów złapał moją dłoń.
- Idziemy, Jiminie. Chyba nie chcesz marnować dnia? - a ja nie powiedziałem już nic więcej. Po prostu szedłem obok obiektu moich westchnień, trzymając jego dłoń.
YOONGI @minsuga
Szczęśliwe dziecko @chimx2
@perfectJin
a ja się dziś zastanawiałem gdzie on tak zniknął @rapmon@rapmon przecież Ci mówiłem...
@perfectJin ale nie mówiłeś, że wychodzi z takim uroczym chłopcem!
@rapmon mam być zazdrosny?
@minsuga Jin przestań, bo on się teraz rumieni
@jeon.kook
Park Jimin, czemu ja jak zwykle o niczym nie wiem?@chimx2 uwierz, że ja też nie wiem co się tu dzieję
@kim_taetae
CZY TY SIĘ FARBNĄŁEŚ?@chimx2 tak wyszło
@jeon.kook nawet nie zauważyłem
@kim_taetae nic nowego, Jungkook...
CZYTASZ
the only chance • yoonmin
FanfictionJimin pocałował Yoongiego, a Yoongi nie zdaje sobie sprawy kto skradł jego serce tamtej nocy. 23.12.18 || 09.02.19