Hermiona Granger biegła przez korytarze szkoły jak jeszcze nigdy dotąd. Od 20 minut trwała cisza nocna a ona zasiedziała się w bibliotece nad jakąś ciekawą książką, której teraz opasły tom kurczowo ściskała pod ręką, starając się nie pogubić zbyt wielu notatek. W głowie miała tylko myśl, by wreszcie bezpiecznie znaleść się w swoim dormitorium i nie zostać po drodze nakryta przez nauczyciela lub któregoś z prefektów. Gryfonka była znana ze swojej punktualności i przestrzegania regulaminu, więc nie leżało w jej naturze umykać nocą korytarzami. Była już niemal u celu, gdy jej pełen ulgi wydech przerwał cień wyłaniający się zza zakrętu.
Przed nią przysiadł na marmurowej posadzce bury kot o ciemnozielonych oczach wpatrzony w nią cierpliwie.
Wąsy drgały mu nerwowo a ogon poruszał się wściekłe. Dziewczyna spuściła wzrok na swoje wypolerowane buty i westchnęła:
-Przepraszam Pani Profesor, byłam w bibliotece, czytałam właśnie coś o fantastycznych zwierzętach i straciłam poczucie czasu.- ponownie podniosła wzrok na stojącą już teraz przed nią kobietę w ciemnej szacie i zielonej tiarze na głowie.
McGonagall uśmiechnęła się przyjaźnie.
-Panno Granger, wie Pani, że daruję Ci takie wybryki tylko ze względu na cel w poszerzaniu swej wiedzy, ale wracaj już teraz do dormitorium- minęła ją rzucając ostrzegawcze spojrzenie i dalej ruszyła na obchód zamkowych zakamarków w poszukiwaniu rozbrykanych uczniów.
Hermiona podkręciła głową ze zdumieniem i skierowała się wprost do portretu grubej damy.

CZYTASZ
One Shoty z Hogwartu
Short StoryDługie niekończące się historie z zawitą fabułą? Nie tutaj! Zapraszam was na luźne one shoty w tematyce Hp EmilQa