Średniego wieku mężczyzna szedł w naszą stronę, a my tępo na niego patrzyliśmy, jakby wyczekując, co takiego może nam zrobić.
Stanął koło nas i popatrzył groźnie po wszystkich uczniach, a po chwili nie było na korytarzu nikogo oprócz naszej dwójki i dyrektora.Prychnąłem pod nosem, cicho przeklinając, po czym puściłem koszulkę wyższego oraz się od niego odsunąłem, tak na bezpieczną odległość.
- David, wiem, że jak zawsze rozpiera cię energia, ale czy możesz chociaż raz zachować się jak porządny uczeń i nie sprawiać kłopotów? - spytał dyrcio, przykładając dłoń do skroni, udając, że boli go głowa.
Mhm, ja i miano porządnego ucznia. Coś chyba nie w tą stronę idzie.- Hmm, pomyślmy. - odpowiedziałem z udawanym zamyśleniem. Ten wysoki koleś mnie wkurwia, nie wiem co do mnie ma, ale sam jego głupi ryj mnie złości tak, że aż mam ochotę mu przywalić z całej siły. - Nie?
- W takim razie za karę, masz obowiązek oprowadzić Jughead'a po całej szkole, a nastepnie obydwaj wysprzątacie stołówkę po lekcjach. - jego wzrok przeszył mnie na wylot i gdyby dałoby się zabijać spojrzeniem na pewno bym już leżał na podłodze i się wykrwawiał na śmierć. - A teraz won!
Jego podniesiony głos sprawił, że uderzyłem bruneta w ramię z pięści i ruszyłem przed siebie, a ten dureń, który jest tutaj chyba pierwszy raz był zmuszony pójść za mną, bo nie wiedział gdzie ma lekcję.
Głuuuupi. Mógł sobie wziąć plan lekcji, a nie teraz będzie mnie śledził.Przez całą drogę myślałem, że chłopak idzie za mną, ale dopiero gdy doszedłem na miejsce, okazało się, że ide sam.
Ugh, serio, czemu robi taki problem.
W sumie to co mnie obchodzi gdzie poszedł. Mam go w dupie, niech robi co chce, przecież nie jestem jego matką, żeby go pilnować. I tak nie chciało mi się go oprowadzać po całej szkole, więc to lepiej dla mnie.Dzwonek na lekcję zadzwonił idealnie, kiedy złapałem za klamkę, aby sprawdzić czy sala jest otwarta.
Jedna lekcja minęła mi bardzo szybko i od razu po dzwonku, który kończył trzecią godzinę udałem się na stołówke. Jak zwykle już przed drzwiami było słychać głośne rozmowy, bo ludzie zawsze musieli obgadać kilku nauczycieli lub kłocili się o to kto ma więcej punktów na sprawdzianie, chociaż w ich przypadku najwyższą ilością punktów jest 8, max 10 (taak,moja szkoła to banda debili). To nic nadzwyczajnego, ale tym razem był jednak inny powód, dla którego zrobił się tutaj taki tłok. A mianowicie dwóch wysokich chłopaków chyba nie umiało rozwiązać problemu słowianie, więc zaczęli się bić.
Nie obchodziło by mnie to gdyby nie fakt, że jednyn z nich był brunet, którego miałem oprowadzić po szkole. Przecież jak dyrektor zobaczy jego poobijaną buźkę to chyba mnie wyrzuci z tej szkoły, a sam innej nie znajdę.
Jęknęłam wykrzywiając twarz w grymasie niezadowolenia. Podszedłem bliżej do całego zbiegowiska i wziąłem głęboki wdech, który po chwili wypuściłem.
Czemu ja w ogóle ratuje mu teraz dupę? Uwierzcie, że sam nie wiem.- Hej! Dyrektor idzie w stronę stołówki!! - krzyknąłem, chcąc narobić namieszania. Nagle wszyscy zaczęli uciekać do wolnych stolików, przeciwnik Jughead'a był zdezorientowany, a ja mogłem szybko wyciągnąć stamtąd chłopaka. Chwyciłem go za skórzaną kurtkę i pociągnąłem mocno, żeby poszedł za mną. Przez chwilę on także nie kontaktował z rzeczywistością i nie wiedział co się dzieję jak reszta, ale w końcu się obudził kiedy wyprowadziłem go na korytarz i spostrzegł, że żaden dyrektor nie idzie.
Bez żadnego pomysłu, co mógłbym teraz powiedzieć, po prostu zaciągnąłem chłopaka do pokoju pielęgniarki, w którym bardzo często nikogo nie ma.
Od razu po wejściu do pomieszczenia puściłem materiał jego kurtki, żeby zamknąć za nami drzwi. Na szczęście chyba nikt nas nie widział.- Czy ty jesteś nienormalny? - krzyknąłem, przez co mój głos był trochę piskliwy, ale za chwilę odchrząknąłem i było w porządku. - Jak można pierwszego dnia w szkole się pobić i to jeszcze z jedną z najbardziej wpływowych osób w szkole!!
Chłopak nie odpowiadał tylko włożył ręce do kieszeni spodni i patrzył się na mnie. Zlustrowałem jego twarz bardzo dokładnie. Miał ranę w kąciku ust, czerwony policzek i delikatnie rozciętą brew. Wygląda tak sekso... hola, hola, hola! Stop, tego opisywania jego wyglądu. Bo się zapędziłem.
- Ja ci kiedy zrobię coś gorszego niż ten typek, z którym się biłeś. - prychnąłem, wywracając oczami, a po chwili nagle uderzyłem plecami o powierzchnię drzwi, które były za mną. Zostałem dosłownie do nich przyszpilony.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Takie coś powstało. Nie umiem się w ogóle skupić na pisaniu tego opowiadania.
Bardzo przepraszam za mój brak aktywności.Ciekawostka: to najdłuższy rozdział jaki udało mi się napisać 😊
~ wafeleł
CZYTASZ
I'm Crazy Baby
Action- Nienawidzę Cię, po co w ogóle pojawiłeś się w moim życiu? Żeby je utrudniać jeszcze bardziej? - rozpłakałem się tak jak nigdy w życiu. Łzy same spływały mi po policzkach, mimo tego, że bardzo nie chciałem pokazać jak słaby jestem i jak bardzo pot...