11

879 25 2
                                    

-Chodźcie.-powiedziałam odwracając się i rozkładajac ogon. Ruszyłam na przód a ekipa za mną.

----------------------

Dominik szedł po mojej prawej a Filip po lewej normalnie "Błogosławiona między Mężczyznami".
-Cześć. Mogę sobie z wami zrobić zdjęcie.-podeszła do nas jakaś dziewczyna
-Ale chcesz to zdjęcie bo jesteśmy youtuberami czy dlatego, że jesteśmy przebrani?-spytał głupkowato Filip
-Filip.-szturchnęła go-Jasne, że możesz.-uśmiechnełam się do dziewczyny
-A mogę z każdym osobno?-spytała ponownie
-Jasne.-Dominik się uśmiechnął
-Zgadniesz kto kim jest?-spytałam
-Dobrze. Więc tak: KDA Ahri to Karolina Malinowska, KDA Akali-Agnieszka Grzelak, Blood Moon Jhin-Dominik Rupiński A Zed-Smav.-powiedziała
-Brawo.-podeszłam do niej. Zrobiliśmy zdjęcia i ruszyliśmy dalej
-Kamper.-zagwizdałam a Kamper ruszył do przodu.

W emgok-u

Weszliśmy do środka i od razu skierowaliśmy się na salę.
-Cześć Karolina. Widzę, że jak zwykle przegrana.-usłyszałam za plecami mężczyznę
-Cześć Dawid. Widzę, że zawsze to zauważysz.-zaśmiałam się
-Idziesz na salę?-spytał mnie
-Tak. Masz klucze?-spojrzałam na niego
-Trzymaj.-rzucił mi klucze
-Dzięki.-złapałam je. Odwróciła się do drzwi i otworzyłam
-Zapraszam.-weszłam
-Możesz tu być z Kamperem?-zdziwił się Dominik
-Jasne.-powiedziałam z uśmiechem
-Karolina?-spytała Aga
-No.-odwróciłam się w jej stronę
-Trudny jest ten układ taneczny do tej piosenki?-spytała
-Nie. Mam kilka piosenek więc będziemy mogli wybrać.-powiedziałam. Zaczęłam przedstawiać im piosenki i wszyscy zgodnie wybraliśmy KDA POP/STARS.
- Dobrze. To teraz układ. On powala swoją prostotą.-poweidziałam z uśmiechem. Zaczęłam tańczyć a Dominik coś tam powtarzać.
-Dobrze Dominik.-uśmiechnełam się do chłopaka
-Rzeczywiście powala swoją prostotą.-uśmiechneła się do mnie Aga
-Mówiłam. Kamper chodź tu!-zawołała go widząc jak chodzi z sali. On do mnie podszedł a ja zamknęłam drzwi.
-Więc tak: na początek są trzy ruchy. Raz, dwa, trzy.-pokazałam im pierwsze trzy ruchy-Później tak i tak.-pokazałam kolejne dwa ruchy. Pokazałam im wszystkie kroki które są potrzebne i się nauczyli.
-Dobrze to teraz muzyka i nagrywamy.-wyciągnełam telefon z torebki
-Ale będzie genialnie.-klasnoł w ręce Dominik. Ustawiłam telefon, włączyłam tryb bez rąk i szybko się ustawiłam.
-Dobra. Raz, dwa, trzy. Raz, dwa. Crawn. I... Raz, dwa, trzy. Raz, dwa. Stop. Koniec.-powiedziałam z uśmiechem
-Woho! Świetnie!-krzyknął Dominik
-Ej dobrze nam wyszło.-powiedział Filip
-Wręcz idealnie.-uśmiechnełam się
-To wrzucamy.-powiedziała Agnieszka. Udostępniłam filmik i zadzwonił mi telefon.
-Przepraszam muszę odebrać.-powiedziałam-Halo?-odebrałam
-Cześć Karo. Masz czas na próbę?-usłyszałam głos mojej przyjaciółki Wiktorii
-Teraz nie mogę. Mam gości.-powiedziałam chwytając się za kark
-Aha. A jutro?-spytała
-Jutro też nie zbyt.-powiedzialam
-Dobra.-powiedziała i się rozłączyła
-Kto to był?-spytał z zaciekawieniem Dominik
-Moja przyjaciółka z kapeli Wiktoria.-powiedziałam chowając telefon
-Z kapeli?-zdziwiła się Aga
-Tak. Jestem w kapeli metalowej.-powiedziałam
-Co to za kapela?-spojrzał na mnie Filip
-Śpiewamy emo metal. Ale jako tako metalówą nie jestem.-powiedziałam
-Śpiewasz metal ale metalówą nie jesteś. Czy to ma sens?-Dominik zaczoł się zastanawiać
-Tak. To ma sens. Nie każdy kto śpiewa metal musi być metalistą.-uśmiechnełam się. Nagle znowu mi zadzwonił telefon.
-Halo?-odebrałam
-Karolina mamy mały problem.-usłyszałam głos Martyny mojej przełożonej
-Co się stało?-przestraszyłam się
-Na Łące na której są żadkie okazy kwiatów chcą wybudować fabrykę. Naszą fabrykę kosmetyków.-powiedziała z przerażeniem
-Ale chwila. Ja nic o tym nie wiem. Zatrzymaj ich za chwile tam będę.-powiedziałam
-Okej.-powiedziała i się rozłączyła. Spojrzałam na ekipę.
-Musimy iść.-powiedziałam
-Co się stało?-spytała Aga
-Muszę powstrzymać budowę fabryki.-powiedziałam zbierając rzeczy
-Jaką fabrykę?-spytał blądym
-Wyjaśnię wam wszystko po drodze.-powiedziałam z powagą
-Mamy jechać w tych strojach?-zdziwił się Filip
-Nie mamy czasu żeby się przebrać.-zapiełam Kampera i zaczęłam biec w stronę drzwi
-Jak ty biegasz w tych butach?-spytała mnie Aga
-Normalnie.-odpowiedziałam.

Chwilę później

Dotarliśmy do mojego domu. Wpuściłam Kampera do środka i wzięłam klucze od auta.
-Wsiadajcie.-otworzyłam auto. Wszyscy wsiedliśmy, zapieliśmy się i odpaliłam auto.
-Więc tak. Dzwoniła do mnie moja przełożona i powiedziała, że na łące na której są rzadkie okazy kwiatów chcą wybudować fabrykę kosmetyków z mojej firmy.-powiedziałam wyjeżdżając
-Twojej firmy!?-Dominik lekko krzyknął
-Mówiłam, że mama ma firmę kosmetyczną. Ma w Niemczech i tu w Polsce. Ona zażądza firmą w Niemczech a ja tu w Polsce. A budowniczy chcą wybudować fabrykę bez mojej wiedzy.-wyjaśniłam do końca
-Masz kapele, zażądzasz firmą, masz kanał na YT. Co jeszcze?-powiedział Dominik z lekkim zdenerwowaniem i zaskoczeniem
-Dominik nie denerwuj się i odpowiadając na Twoje pytanie to już wszystko.-powiedziałam ze smutkiem
-Ja się nie denerwuje. Po prostu jestem zdziwiony ile ty masz na głowie.-powiedział
-Nie jest aż tak źle.-zaśmiałam się.

Przejrzałam się za wolnym miejscem i zaparkowałam. Wysiedlismy z auta a ja zaczęłam biec do środka
-Karolina zaczekaj.-powiedział Dominik i też zaczoł biec. Dobiegliśmy do wejścia i wbiegliśmy do środka. Skierowałam się w stronę sali konferencyjnej. Otworzyłam drzwi na oścież i krzyknełam:
-Nie budować tej fabryki!
-Niespodzianka.-usłyszałam głosy moich pracowników
-Co?-zdziwiłam się
-Z okazji twoich urodzin zorganizowaliśmy Ci przyjęcie.-powiedziała Marta
-Czyli oszukałaś mnie.-powiedziałam
-A jak inaczej mieliśmy Cię tu ściągnąć?-zaśmiała się
-Mogłaś wymyślić coś innego. Coś co mnie by tak mniej przestraszyło.-tupnełam lekko
-No dobrze przepraszam.-Martyna przytuliła mnie a ja ją.
-Tak w ogóle. Posłuchajcie. To są moi przyjaciele i mój chłopak. Agnieszka, Filip i Dominik.-przedstawiłam ekipę
-A dlaczego jesteście przebrani?-spytał mnie Bartek syn mojego pracownika
-Wiesz mały. Akurat nagrywałam film.-powiedziałam i potarmosiłam malca po głowie
-Usiądźcie.-Martyna wskazała na trzy krzesła. Usiedliśmy na miejsca i zaczęliśmy rozmowę.

Później

-Naprawdę wam dziękuję za te urodziny ale muszę już wracać.-wstałam z miejsca
-To my dziękujemy za prowadzenie firmy w taki profesjonalny sposób jak na twój wiek.-zaśmiał się Krystian
-Ohh. To wszystko wasza zasługa.-powiedziałam-Jeszcze raz dziękuję i do zobaczenia za trzy dni.-pomachałam im wychodząc. Ja, Dominik, Aga i Filip skierowaliśmy się do wyjścia później do auta.
-To wszystko jest niemożliwe. Jak ty to robisz?-powiedziała Aga
-Wystarczy chcieć. Powiem wam taką radę. Nie poddawaj się nawet w najgorszych chwilach swojego życia i nie popadaj w doła.-otworzłam auto. Usiedliśmy do auta i pojechaliśmy do mojego domu.

Przy domu

Otworzyłam drzwi i od razu Kamper przybiegł nas przywitać.
-To co? Chyba musimy się pożegnać.-podniosłam Kampera i spojrzałam na ekipę
-Chyba tak.-powiedział Dominik
-Znowu.-spuściłam głowę
-A co że strojami?-spytała Aga
-Zastawcie sobie. Za chwilę przyniosę wam wasze ubrania.-weszłam do środka. Odłożyłam Kampera na ziemię i pobiegłem do pokoju. Wzięłam ubrania i zbiegłam na dół.
-Proszę.-podałam im reklamówkę z ubraniami. Dominik wzioł ją ode mnie i mnie przytulił.
-Kocham Cię.-szepnoł mi do ucha
-Ja Ciebie też.-odszeptałam. Póściłam Dominika i przytuliłam Age i Filipa.
-Odziedźcie mnie kiedyś.-powiedziałam uśmiechając się
-Albo ty nas.-zaśmiała się Aga. Odsunełam się od nich a oni skierowali się w stronę auta. Na koniec im pomachałam a oni mi.

Tadam. Nowy roździał. Jak się wam podoba. I tak możecie mnie ukatrupić za taki przestój. Przepraszam.

Miłość na zawsze? [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz