Budzimy się następnego dnia
On idzie na uczelnie
A ja wracam do mieszkania w którym żyje z innym mężczyznąOtwieram drzwi
niepewnie wchodzę do środka
Zauważam go
Chodzącego nerwowo po salonie
z papierosem w dłoni
W tej samej koszuli, którą miał na sobie tego wieczoru w barze,,Gdzie ty do cholery byłaś?" niemal krzyczy, wyrzucając przy tym ręce w powietrze
,,Mówiłeś, że mam się zabawiać, więc to zrobiłam" mówię ostro, znacznie bardziej niż sądziłam, że potrafię
,,Nie było cię dwa dni" teraz już wrzeszczy ,,Nie myśl, że pozwolę, żeby jakiś gówniarz pieprzył moją kobietę"
,,A mój facet może pieprzyć inne kobiety?"
,,Nie zaczynaj" parskam śmiechem
wchodzę do sypialni
i trzaskam mocno drzwiami, tak, że pozostawiam po sobie jedynie głuchy hukNie zawsze mam siłę na to czym mnie karmi
Nie idzie za mną
Nie chce rozmawiać
Zostawia mnie w niepewności
W niedopowiedzeniuA wieczorem bierzmy razem kąpiel
i kochamy się w naszym łóżkuBo tacy już jesteśmy.
CZYTASZ
dragon
PoetryOn to 38-letni facet, który żyję życiem przeciętnego człowieka, a jego dzień kończy się w barze z alkoholem w ręku. Ona to dziewczyna, która nieustannie wybiera miłość, trwając w przekonaniu, że to właśnie go powinna kochać. (Inspirowane twórczością...