6. falling star

1.7K 86 75
                                    

-I wtedy chciałem... Młody ty mnie słuchasz? -dopiero teraz Jungkook się ocknął i popatrzył przepraszającym wzrokiem na swojego kolegę?

-Przepraszam zamyśliłem się -potrząsnął głową i upił łyk soku pomarańczowego

-Co się dzisiaj z tobą dzieje? -zapytał z powagą.

-A nic po prostu jestem zmęczony dzisiejszym dniem. Zrozum -wydął dolną wargę w podkówkę tak na pokaz. Jakby chciał to nie mógł myśleć o miętowowłosym, o jego miękkich wargach, skórze jak śnieg w zimę i tych pięknych głębokich oczach.

-To chodź może odpoczniesz? -zapytał i bez zgody młodszego wstał i pociągnął go za rękę kierując się do wyjścia wcześniej płacąc za posiłek.

-Gdzie jedziemy? -zapytał młodszy po kilku minutach, bo zorientował się, że to nie ta sama droga co jechali wcześniej.

Nie otrzymał, żadnej odpowiedzi, przez co się lekko spiął. Po jakiś pięciu minutach starszy zaparkował pod niewielkim domkiem, który na pewno nie należał do HaRiu.

-Chciałem, żebyś odpoczął -nie mówiąc nic więcej zaczął całować szyję młodszego co jakiś czas zasysając się pozostawiając po sobie czerwone ślady.

Jungkook próbował się wyszarpać, lecz nie potrafił. Z jego oczu popłynęło kilka łez, które próbował powstrzymać, ale na marne.

-T-Taehyung -wyszlochał i kolejny raz próbował się od niego oderwać. W ostatnich chwili, kiedy uścisk starszego się poluzował, zdołał odpiąć pas i szybko wyjść z pojazdu.

Biegł ile sił w nogach. Nie zatrzymywał się ani na chwilę. Nie obracał się, a łzy rozmazywały obraz przed nim, dlatego ciężko mu było biec, lecz nie poddawał się.

Kiedy był dość daleko od mężczyzny usiadł na ławce w jakimś nie znanym mu parku. Podwinął nogi, a brodę położył na kolanach. Jego oddech był ciężki i nie równy, a z oczu wypływało to coraz więcej nowych łez.

Po jakimś czasie udało mu się unormować oddech, lecz zaczął się trząść. Mimo, iż był sierpień noce były dość chłodne, a nie miał na sobie ciepłych ubrań. Nie wiedział, też gdzie się znajduje i co ma robić.

Co prawda mógł zadzwonić po swojego tatę, ale w tamtym momencie nie chciał, żeby starszy się o niego martwił. Gdyby miał tylko numer do Yoongiego, dawno by do niego własnie zadzwonił.

Trzymał telefon bardzo blisko siebie i błagał, żeby ktoś szedł z przechodniów i mu pomógł. Żałował teraz, że wykorzystał cały internet jaki miał.

-Yoongi~ błagam -spojrzał swoimi zapłakanymi oczami w niebo i przetarł palcem gluta, który wypływał mu z nosa.

Właśnie w tej chwili zobaczył spadającą gwiazdę i szybko zacisnął ręce w pięści myśląc życzenie.

-Jungkook? -podniósł swoją głowę, żeby zobaczyć przed sobą posturę mężczyzny, którego doskonale znał. Wstał z ławki i rzucił się na szyję starszego

-Yoongi j-ja się tak b-bałem -jego łzy spływały mocząc koszulkę starszego, lecz nie przejmował się tym -co ty tu robisz? -w końcu się od niego oderwał i kolejny już raz przetarł swojego gluta

-Wiedziałem, że Taehyung zabierze Cię do siebie, dlatego czekałem pod jego domem, ale wybiegłeś jak piorun i nie potrafiłem Cię dogonić -zaśmiał się i podrapał po głowie, czując lekkie zażenowanie

-Ale... Skąd? -młodszy nawet nie wiedział kiedy zaczął się przed nim jąkać

-Słuchaj mówiłem już, że Taehyng nie jest dla Ciebie, on chciał tylko Cię przelecieć, nawet zrobił to ze mną. Nigdy nie miał poważnego związku. Po prostu martwiłem się o Ciebie

-Dziękuję -kolejny raz się w niego wtulił. Jego perfumy lekko drażniły jego nozdrza, ale działały uspokajająco

-Chodź zaparkowałem samochód niedaleko jego domu

-Mogłeś podjechać tutaj -zaśmiał się młodszy

-Trochę ruchu mi nie zaszkodzi -puścił w jego stronę oczko i wystawił dłoń, którą młodszy z ochotą złapał i splótł ich palce razem

___________________

Kook zasnął w samochodzie, dlatego starszy musiał go dźwigać w swoich ramionach na górę, a dla niego był to trening, na co najmniej tydzień. Mimo iż Jungkook był chudy, to jednak trochę ważył.

Cicho, żeby nie obudzić innych domowników tego domu udał się do sypialni młodszego. I kiedy go przebrał i położył na wygodnym materacu miał zamiar wyjść, ale Jungkook złapał go za rękę, przez co się obrócił i napotkał jego spojrzenie

-Zostaniesz ze mną? -powiedział pół szeptem, a Yoongiego nie trzeba było dwa razy prosić, dlatego ściągnął z siebie bluzę i spodni, przez co został w samych bokserkach. Wskoczył pod kołdrę oplatając Kooka w tali i przyciągając do siebie.

-Dziękuję tatusiu~ -mimo iż Suga już prawie zasypiał, doskonale usłyszał jego słowa, a na jego twarzy pojawił się ogromny uśmiech

Jungkook natomiast dobrze nie zastanowił się nad swoimi słowami. Nie wiedział, że te słowa bardzo wpłyną na ich relacje

-Nie ma za co maleńki -i to były ostatnie co usłyszał tego dnia. Zasypiając z wielkim rumieńcem na twarzy.

Natepny rozdział uwaga.... 18+ hahahaha

Dobranoc~

Bay^^💗

I tak będę Cię kochać... || YoonkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz