11. Thank you, dad

1.4K 68 40
                                    


Jungkook usłyszał jak ktoś wchodzi. Początkowo myślał, że to jest jego tata, albo HaRiu. Okazało się, że d pokoju wszedł Yoongi z czymś w rękach. Młodszy dalej udawał, że śpi, chciał wiedzieć co ten zamierza zrobić.

Starszy podszedł do szafki nocnej młodszego i szybko napisał, krótką treść. Karteczkę zostawił, z na niej siatkę z lekami. Popatrzył na młodszego i ręką przeczesał jego włosy spadające na twarz

-Tak bardzo Cię przepraszam maluszku -powiedział, ocierając spadającą łzę z jego policzka i wyszedł, bezszelestnie zamykając za sobą drzwi

Jungkook niemal natychmiast po tym jak starszy opuścił jego pokój, wziął siatkę do ręki i kartkę, kładąc się z powrotem na brzuch.

Smaruj dwa razy dziennie. Tabletki przeciwbólowe też weź. Odpoczywaj

Yoongi

To było nabazgrane na karteczce. Jungkookowi było trochę smutno, że Suga nie raczył z nim porozmawiać. Z resztą sam on tego chciał. Wiedział na co się pisze, ale do starszego i tak by to nie dotarło. Szybko zrobił to co było na "instrukcji" i założył (z trudem) spodnie na siebie.

Zszedł na dół bo usłyszał śmiechy rodziców, co oznaczało, że już przyszli. Wszedł do kuchni, przy blacie stała HaRiu, a na krześle przy stole siedział jego tata

-O, witaj syneczku jak tam? -zapytał z rozbawieniem w głosie

-A dobrze -a kogo ja chce oszukać? Zapytał sam siebie w myślach. Nie chciał siadać, bo wie, ze będzie go pupa poleć, dlatego stanął naprzeciw swojego rodzica

-Siadaj zaraz będzie obiad -HaRiu wskazała miejsce obok jego taty i promiennie się uśmiechnęła

-Nie, nie trzeba -pomachał rękami -Postoję -dodał

-No niech ci będzie -powiedziała z dziwieniem i wróciła do odgrzewania pizzy

-A gdzie Yoongi? -zapytał tata Jungkooka popijając herbatę

-A nie wiem. Zaraz po niego pójdę. Skarbie możesz dokończyć? -zapytała i nawet nie czekając na odpowiedź wyszła z pomieszczenia.

-Widzę, że ostatnio dobrze dogadujesz się z Yoongim -uśmiechnął się, kątem oka spoglądając na swojego syna

-Yhym -mruknął tylko i ze zdenerwowania zaczął obgryzać skórki

-Za tydzień szkoła wiesz? Zapisałem Cię do tej samej gdzie chodzi Yoongi powinno ci być raźniej -kiedy piec się nagrzał do odpowiedniej temperatury włożył do piekarnika pizzę i nastawił minutnik, żeby się przypadkiem nie spaliła -Ej co jest? -zapytał z troską w głosie -starszy widział, że coś jest nie tak. Zawsze jego syn aż tryskał radością, a teraz ewidentnie coś musiało być na rzeczy

-A nic tato. Mam kiepski dzień -machnął ręką nawet nie spoglądając na swojego tatę

-Mnie nie oszukasz. Siadaj i mów -złapał go za ramię i siłą pociągnął go w stronę krzesła i posadził go na nim

Kiedy Jungkook usiadł głośno wciągnął powietrze, a utrzymanie równowagi to nie lada wyczyn.

-Mówię przecież, że nic -przekręcił oczami i z rozbawieniem patrzył na poważną minę swojego rodzica. Nigdy nie udawało mu się być groźnym. Zawsze był pogodnym i miłym mężczyzną, który zawsze rozśmiesza i nie pozwala być ludziom smutnym.

I za to Jungkook kochał go najbardziej. Czuł się przy nim swobodnie. Rozmawiał z nim jak z kolegą. I nie chodzi o to, że nie miał do niego szacunku. Miał i to ogromny, ale cieszył się, że ma takiego tatę, a nie innego.

-Przecież widzę, że coś jest. Mi możesz powiedzieć. No już wyżal się staruszkowi -złączył dłonie w pięści i z uwagą zaczął przyglądać się ruchom swojego syna

-Wiesz... Nie raz się zakochałeś prawda? -zaczął niepewnie

-No oczywiście. Przecież byłem królem podrywu. -zaśmiał się na co Jungkook lekko się rozluźnił

-Nie chodzi mi tu o podrywanie, ale ok. Jest pena para co zakochała się po uszy. Nie widzi nic poza sobą. Osoba zrobiła by dla drugiego wszystko -starszy kiwnął głową nie przerywając synowi -Ale jeżeli ta druga osoba obwinia się za to co zrobiła źle. No nie wiem skrzywdził ją fizycznie i psychicznie, ale ta pierwsza osoba nie ma mu tego za złe, a ta druga się o to obwinia i unika Cię, to co powinieneś zrobić? -Jungkook starał się jak najbardziej logicznie wyjaśnić mu o co chodzi. Nie chciał również wpaść, bo to by była katastrofa.

Rodzic trochę się zastanawiał nad swoją odpowiedział. Mimo iż pytanie nie było trudne, to chciał odpowiedzieć najlepiej jak potrafił. W końcu czego nie robi się dla własnego syna

-Jeżeli oni się kochają to powinni szczerze porozmawiać. Wytłumaczyć o co chodzi, naprawić to co się wydarzyło. Chodzi o to by sobie zaufać, bo w związku zaufanie to podstawa. Każdy kocha na swój sposób i jeżeli się o to obwinia to wie, że zrobił źle. Nie chce krzywdzić swojej połówki drugi raz, dlatego się nie odzywa. Boi się, że będzie jeszcze gorzej jak z nim będzie. Ale jeżeli kocha to wróci. Potrzeba na to czasu. I nie ma co się zamartwiać. Rozmowa zawsze pomoże -puścił mu oczko, a Jungkook poczuł z tego rodzaju ulgę, że wyrzucił to z siebie. Potrzebował czyjejś rady. A jego ojciec okazał się najlepszym słuchaczem, który potrafi doradzić

-Dziękuję tatusiu -wstał ze swojego miejsca i podbiegł do swojego taty. Objął go mocno i wtulił się w niego.

-Nie ma za co. I mam nadzieję, że się pogodzicie -zaśmiał się i zmiażdżył włosy syna

-A co to za czułości? -odezwał się kobiecy głos. Obydwoje spojrzeli na HaRiu opierającą się o ścianę obok drzwi

-A tak jakoś -zaśmiał się Kook i podrapał po karku

-Gdzie zielony? -zapytał mężczyzna

-Nie chce wyjść ze swojego studia. Powiedział, że nie jest głodny. Lepiej go już dzisiaj nie denerwować. Widać było zabójczy ogień w jego oczach -na samo wspomnienie o starszym, Jungkookowi zrobiło się sucho w gardle

-No trudno a teraz jedzmy -zaklaskał w dłonie mężczyzna i podszedł do swojej narzeczonej całując ją przelotnie w sam środek ust



Dość długo mnie nie było jak na mnie, ale ostatnio nawet nie chce mi się komputera odpalać nie mówiąc już o pisaniu

Mam nadzieję, że ktoś jeszcze to czyta

U mnie dużo śniegu, a  u was? Ubierajcie się ciepło, żeby nie zachorować

Kto się cieszy, że będzie TXT? JAA! Nie mogę się doczekać ich debiutu

Życzę miłego wieczorku<3

Bay^^

I tak będę Cię kochać... || YoonkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz