Rozdział 13

23 1 0
                                    

3/3

Mela nie odzywa się już od tygodnia, ani do mnie ani do ceci nie wiemy sami o co chodzi i się strasznie martwimy, na dodatek Lucyna powiedział że nie możemy być kimś więcej niż przyjaciółmi, więc od dokładnie 6 dni nie mogę jej całować ani przytulać ani nic ugh! nawet mi nie wyjaśniła dlaczego powiedziała że tak będzie lepiej i bezpieczniej.

Przez ten tydzień siedziałem ciągle w ławce z ceci bo mela nie dość się nie odzywa to jeszcze nie przychodzi do szkoły . Ceci była już pare razy u niej ale nikogo nie było.

-Martwię się o Melkę

przyznała ceci siedząc ze mną w ławce własnie mamy 1 lekcje jaką jest wos z taką zajebista babką

-nie tylko ty, nie tylko 

powiedziałem do niej.

w połowie lekcji ktoś wparował do klasy spojrzałem kto to i ujrzałem Melkę która miała kaptur na głowię? okejj? powiedziała krótkie dzień dobry i siadła w ostatniej ławce, my siedzimy w trzeciej przy oknach tak jak ona

przechodząc obok nas nie powiedziała nawet głupiego hej 

-mela co się stało?

odwróciłem się do dziewczyny ciche nic co nie było kompletnie w jej stylu bo ona uwielbiała na każdy sposób psuć lekcje Dorotce

-mela wiem że tak

-Nie

-Tak

-Nie

-tak 

-Nie i chuj! odjeb się! 

wzięła swój plecak i wyszła z klasy trzaskając drzwiami

Mele

Dzisiaj musiałam iść do szkoły bo mam parę zagrożeń na semestr a poprawki jak nie wyjdą to nie przejdę na warunkowym, bo miałam je już w tamtym roku upsik?

Cały ten tydzien tylko siedziałam piłam i paliłam.......Z byłą dziewczyna mam wiele wspólnego jakby on się dowiedział znienawidził by mnie.. a tego nie chce to mój przyjaciel 






M-C kochana liczę na twoją kreatywność masz wielkie pole do popisu <3 nie mogę się doczekać co wymyslisz.. i tak jak obiecałam macie mały maraton. Na pewno będzie dłuższy kiedyś może C zrobi a jak nie to ja 

Tracąc nadziejęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz