✧ pierwsza nieudana randka ✧

5.3K 597 238
                                    

- Mówię wam, ta impreza była tak nudna, że zaproponowałem jej, żebyśmy poszli w jakieś cichsze miejsce. Miałem na myśli samą rozmowę, bo fajnie się z nią gadało, ale ona zaproponowała małe co nieco, więc stwierdziłem, że w sumie dupę i cycki też ma fajne.

Taehyung zmarszczył wyraźnie brwi, stawiając na stoliku kawowym miskę z sałatką, po czym zasiadł w fotelu i skrzyżował nogi. Westchnął, kiedy Jeongguk parsknął cicho śmiechem i jak gdyby nigdy nic dalej wpatrywał się w telewizor, podczas gdy Joohyun wywracała boleśnie oczami, kiedy Hoseok nalał do swojej lampki odrobinę białego wina i opowiadał swoje durne historie z (żałosnego) życia singla.

Było dwadzieścia minut po dwudziestej drugiej, kiedy dwa małe szkraby Jeonów już dawno spały w swoich łóżkach, a ten straszy, nieco buntowniczy dalej krzątał się w tę i z powrotem po całym mieszkaniu.

Taehyung lubił takie spokojne wieczory, gdy mógł usiąść w ulubionym fotelu, popijać wino, jeść dobrego kurczaka z sałatką i słuchać głupich historii z minionego tygodnia.

- Później dała mi swój numer. W jakim czasie powinienem zaprosić ją na kolejną, gorącą noc? - Hoseok rzucił szybkie spojrzenie na towarzystwo, po czym powrócił do wlewania w siebie alkoholu.

- Jesteś debilem. Skoro była fajna, to dlaczego nie zaprosisz jej na randkę? - Taehyung uniósł pytająco brew, nakładając sałatkę na swój talerz.

- Moje serce jest zarezerwowane dla Jimina - odparł, w odpowiedzi słysząc głośne i wredne prychnięcie młodszej siostry Taehyunga.

- Za wysokie progi na twoje nogi. Jimin nie jest tobą zainteresowany - odparła złośliwie brunetka, tym samym rozpoczynając kolejną potyczkę słowną z Hoseokiem.

- A tobą tym bardziej - zakpił z niej Jung, przez co zdenerwowana trzydziestolatka sięgnęła po swój kieliszek wina, opróżniając go w szybkim tempie.

Jeongguk odchrząknął znacząco w stronę swojego męża, doskonale wiedząc, jak za parę minut skończy się sytuacja pomiędzy tą dwójką, jeśli w porę ich nie uciszą.

Ponieważ relacja między Hoseokiem a Joohyun była... dosyć napięta. Oczywiście głównym powodem zamieszania był nieobecny w ich gronie Jimin, o którego uwagę i serce ta dwójka rywalizowała między sobą od dłuższego czasu, co było bezskuteczne, gdyż Park nie okazywał większego zainteresowania żadną ze stron. Dlatego też, cały czas tkwili w tym nieszczęsnym trójkącie miłosnym, grając każdemu na nerwach.

- Kiedy ostatni raz byłeś na randce? - odezwał się Jeongguk, przerywając tym samym zaciekłą walkę na spojrzenia między tą dwójką. Hoseok wzruszył jedynie ramionami, odwracając w końcu swój zawistny wzrok od Joohyun.

- Nie jestem dobry w randki - odparł obojętnie.

- Pierwsze randki są najlepsze - Taehyung odparł z ekscytacją, poprawiając się na fotelu. - Ciągle się uśmiechacie, chodzisz z nią w ciekawe miejca, nawet oferuję, że zapłaci sama za siebie. Wiesz, jest po prostu miło i idealnie - dodał rozmarzony, opierając policzek na dłoni.

- Skarbie, wydaję mi się, że jesteś ostatnią osobą, która powinna mówić o udanych randkach - odparł Jeongguk i oderwał wzrok od telewizora, a na jego ustach pojawił się mały, szelmowski uśmieszek. Taehyung unosił jedną brew, mierząc młodszego Jeona uważnym wzrokiem.

- Co masz na myśli? - prychnął blondyn, na co jego mąż cicho się zaśmiał.

- Nasza pierwsza randka była kiepska, Tae - powiedział, przenosząc wzrok na starszego Jeona, który lekko rozdziawił usta, przypominając sobie ten fatalny dzień, w którym Jeongguk zabrał go na randkę. Tae obruszył się na fotelu, chcąc jak najszybciej uciszyć Jeongguka, ale ten najwidoczniej miał inne plany, dalej kontynuując swoją wypowiedź. - Pamiętam, że byłeś wtedy przeziębiony, do czego nawet się nie przyznałeś, kiedy pytałem czy wszystko z tobą w porządku - dodał, na co Taehyung teatralnie prychnął.

- Był styczeń. Większość ludzi jest wtedy chora - oburzył się starszy, chcąc wybrnąć z sytuacji.

- Byliśmy na lodowisku. Potrąciłeś jakiegoś dzieciaka i złamałeś mu nos. Przez następne pół godziny słuchaliśmy wrzasków jego oburzonej matki.

- Mówiłem, że nie jestem dobry w jeżdżeniu na łyżwach.

- Późnej poszliśmy do restauracji. Nie wspominałeś, że masz uczulenie na truskawki, przez co powychodziły ci czerwone plamy na ciele.

- Nie uprzedziłeś mnie, że zamawiasz ciasto truskawkowe.

- Potem zamówiliśmy sushi.

- Kto normalny zamawia sushi na pierwszej randce?!

- Później odprowadzałem cię do domu. Popchnąłeś mnie na śnieg i moja kurtka była cała w psim gównie.

- Poślizgnąłem się i przez przypadek cię przewróciłem!

- Stanęliśmy pod twoim domem i chciałem cię pocałować.

- Najwidoczniej miałeś szczęście, skoro tego nie zrobiłeś.

- Bo obrzygałeś mi buty.

- Pierdol się - Taehyung syknął zdenerwowany, kiedy Hoseok i Joohyun wpadli w śmiech, a Jeongguk najwidoczniej świetnie się bawił, ośmieszając swojego męża.

- To była najlepsza nieudana randka w moim życiu - dodał brunet, widząc, jak Tae wypycha policzek językiem i krzyżuje ramiona, wpatrując się pusto w telewizor, dając oznaki, że właśnie jest obrażony na swojego męża.

- Aż dziwne, że zabrałeś go jeszcze na drugą, trzecią, aż w końcu przed nim uklęknąłeś - Joohyun zaśmiała się głośno.

- A to wszystko z miłości - parsknął rozczulająco młodszy Jeon.

- Zamknij się - Taehyung zmrużył oczy, ściągając z nogi kapcia, którym po chwili wycelował w stronę chichrającego się Jeongguka.

do góry nogami {kth . jjk}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz