✧ (nie)domyślny jeongguk ✧

6.5K 698 152
                                    

- Wiecie dlaczego w ogóle stoję przy tych garach i robię dzieciakom pyszny obiad? - Jeongguk machnął drewnianą łyżką w powietrzu, przez co resztki znajdującego się na niej sosu rozprysnęły się po jasnych kafelkach w kuchni, zostawiając po sobie brzydkie zacieki, na których widok na twarzy Joohyun i Jimina można było dostrzec zniesmaczenie spowodowane nieuwagą trzydziestotrzylatka.

- Bo jesteś pantoflem? - zadrwił Jimin.

- Ponieważ Taehyung dosłownie nakrzyczał na ciebie, żebyś dokończył obiad, ponieważ on musi odebrać Naeyoon z przedszkola? - spytała retorycznie Joohyun.

Jeongguk wywrócił jedynie oczami, spoglądając kątem oka na tą niezwykle znudzoną dwójkę, siedzącą przy wysepce w jego kuchni i popijającą kawę.
Czasem zastanawiał się, jak można być tak znudzonym jak jego przyjaciel, który przeglądał coś na swoim telefonie i młodsza siostra Tae, która kartkowała jakiś magazyn modowy.

- Jestem wspaniałym mężem i ojcem, czyż nie? - spytał pewnym siebie głosem, przez co spotkał się z głośnym parsknięciem ze strony Soomin, która akurat pojawiła się w kuchni, przysiadając się do swojej ciotki i jak gdyby nigdy nic zaczęła razem z nią przeglądać magazyn modowy.

- Co to było? - brunet zmarszczył brwi i odwrócił się w stronę wysepki, krzyżując pretensjonalnie ramiona. Spojrzał niezrozumiale na swoją córkę, która uniosła jedną brew i oparła się o blat.

- Nic.

- Nic? Co znaczy twoje "nic"? - spytał, na co Soo jedynie westchnęła, a na ustach siedzącej obok niej dwójki zakwitły dwa, małe uśmieszki.

- Czasami czujesz się zbyt pewnie, tatku - odparła, na co tym razem Jimin parsknął śmiechem, przybijając jej piątkę. Jeongguk rozdziawił usta w zdziwieniu, po czym znów przybrał oburzony wyraz twarzy.

- Co, dlaczego niby czuję się zbyt pewnie? Czy- trzydziestotrzylatek uciął, po czym spojrzał na ciemnowłosą trzynastolatkę, mrużąc śmiesznie oczy. Przecież to nie było prawdą. Jeongguk nie czuł się zbyt pewnie.

- Mam na myśli to, że czasem sądzisz, że jesteś w stanie wszystkiego się domyślić. Myślisz, że jesteś pierwszą osobą, która wie, że trzeba zrobić obiad, odrobić zadanie z Naeyoon albo przebrać pieluszkę Jaewoo. Ale prawda jest taka, że zazwyczaj ty "domyślasz się" ostatni, kiedy tata prosi cię, abyś w czymś mu pomógł - odparła, przez co Jeongguk jeszcze bardziej uchylił usta w zdziwieniu.

Jimin aż zakrztusił się popijaną kawą, a rozbawiona Joohyun zaczęła bić brawo, przez co Jeongguk czuł jak ciśnienie mu skacze (a raczej widocznie pulsująca żyłka na jego czole).

Ponieważ taka była prawda i każdy się z tym zgadzał (oprócz bruneta, oczywiście). Jeongguk robił coś dopiero wtedy, kiedy Taehyung mu o tym przypomniał lub zaczynał na niego krzyczeć.

- To nieprawda - odparł oburzony Jeon, ze złości zbyt głośno odkładając drewnianą łyżkę na blat, kiedy już od jakiegoś czasu przestał mieszać sos w garnku. - Zawsze domyślam się wszystkiego na czas. Na przykład wiem, że Jaewoo ucina sobie teraz popołudniową drzemkę, dlatego już wcześniej położyłem go w łóżeczku - zaczął gestykulować rękoma, kiedy cała trójka słuchała go z lekkim rozbawieniem, które niesamowicie go irytowało. - Poza tym, Taehyung właśnie wszedł do domu - dodał, kiedy drzwi frontowe rzeczywiście się otworzyły, co zwiastowało, że Taehyung właśnie wrócił do domu. - Więc Nae będzie chciała wbiec do kuchni w butach. ŚCIĄGAJ BUTY! - krzyknął, rzeczywiście przewidując to, co przed chwilą powiedział, ponieważ sześciolatka z oburzeniem wróciła ściągnąć buty w przedpokoju.

Jeongguk założył ręce na piersi, czując się dumnie, kiedy dokładnie domyślił się, co może się stać. Był teraz o krok dalej od wszystkich.

Jednak po chwili Taehyung wszedł do kuchni wyraźnie marszcząc nos.

- Spaliłeś gulasz. - Starszy Jeon westchnął głęboko, kiedy w pomieszczeniu było czuć nieprzyjemny zapach spalenizny, a mięso w garnku przykleiło się do jego powłoki. Wyłączył gaz, po czym zaczął zdrapywać spalone mięso z sosem, które wyrzucił do kosza, a garnek wsadził do zlewu.

Jeongguk po raz kolejny tego dnia rozdziawił usta w zaskoczeniu, kiedy jego mąż zaczął wyciągać z reklamówki zakupione wcześniej sushi.

- Wiedziałem, że prawdopodobnie spalisz obiad, więc kupiłem to na wszelki wypadek - dodał, przez co w kuchni znów rozległy się głośne śmiechy. - Zamknij usta, skarbie. Później narzekasz, że boli cię szczęka - polecił blondyn, po czym powrócił do rozpakowywania zakupów.

A Jeonggukowi nie pozostało nic innego jak zamknięcie swojej buzi. Ponieważ Taehyung miał cholerną rację. I jak zwykle to on był o krok przed Jeonggukiem.

do góry nogami {kth . jjk}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz