**********przypomnienie**********
Kim ona była? - Nie chciał mi zdradzić
Domyśliłem się jednak, że to jego wybranka.
Cóż, potem zniknęli następnego ranka
Mimo, że uciekli – ja mniej smutny byłem
Niż za pierwszym razem - już się pogodziłem,
Że w tym okrutnym świecie nic nie jest stałe
Więc tym razem – bez łez czas trudny wytrzymałem
I znowu mijały dni, lata, miesiące...
****************************************
Teraz jako dom, lecz wciąż stałem na łące
Pajęczyny w mych kątach tworzyć się zaczęły
Lecz nawet pająki wkrótce wynosić się poczęły
Zostałem sam, a klątwa była taka,
Że nadal kochałem nad życie chłopaka
Może to głupota, może los tak chciał
Lecz wiedziałem, że wróci pewnego dnia...
Czy wrócił? Jasne, że się nie myliłem
Wrócił, lecz zgubił gdzieś chyba dziewczynę.
Był smutny, ja wesoły, bo się cieszyłem,
Że w końcu znów ujrzeć mogę chłopaczynę.
Znów był z siekierą ,,okej'' powiedziałem
Itak jako domek już długo tu stałem
Tak długo, że na chłopca mego dużym czole
Stworzyły się już zmarszczki na górze i na dole
I znowu ten ból, znowu piekło na ziemi
Każdą deskę na pół począł nagle dzielić
Historia ta sama – jemu szkoda było,
Że się tak piękne drzewo zniszczyło
Większość mych desek – spalił, tak po prostu
Resztę na swych barkach przytachał do domku
Zrobił ze mnie stolik – solidny i twardy
I w tym domku ceglanym postawił na dywanie
I żyłem znowu z chłopcem, jak nigdy szczęśliwy
Obaj zresztą tacy żeśmy wtedy byli
Chyba znowu dobrze mu się wiodło w życiu
Bo mógł znowu żyć w lesie, w zielonym okryciu.
Co dzień znikał do pracy, to pojawiał się potem
Aż do dnia pewnego, kiedy zły był z powrotem
Już nie miał pieniędzy na nic, na domek nawet.
Spalił ze mnie połowę, z reszty narobił zapałek
Wyprowadził się ze mną w miejskie okolice,
By żebrać o jedzenie, by walczyć o życie...
YOU ARE READING
Willow || Wierzba
ŞiirWzruszająca opowieść o bezwarunkowej miłości pewnej wierzby do małego chłopca. ,, w tym świecie nic nie jest stałe" prócz prawdziwej, szczerej, niezłomnej miłości. Miłości silniejszej niż próby na które zostaje wystawiona. ZAPRASZAM DO PRZECZYTANIA...