Niall
- Dlaczego nie teraz? - dopytywała Alice.
- Bo teraz muszę się tobą zająć - odparła Sophie. - Bardzo dziękuję za śniadanie - zwróciła się do naszego ojca. - Nie pamiętam, kiedy ostatni raz jadłam coś tak wspaniałego. Jeszcze raz bardzo dziękuję - uśmiechnęła się i powoli wstała. - A teraz przepraszam - spojrzała na moją siostrę, a ona od razu ruszyła w ślady dziewczyny.
- Dziękuję - powiedziała Alice i po chwili obie zniknęły za drzwiami.
- Rosalie nie miała ochoty na śniadanie? - zapytał ojciec po ich wyjściu.
- Nie mam pojęcia - powiedziałem i po kilku sekundach drzwi się otworzyły. Oboje spojrzeliśmy w tamtym kierunku. - O wilku mowa.
- Dzień dobry - przywitała się i usiadła obok mnie. - Czekaliście na mnie?
- Właściwie to juz skończyliśmy - odparłem i powoli odsunąłem krzesło od stołu. Tata zrobił to samo i wyszedł zająć się swoimi sprawami.
- Nie zostaniesz ze mną? - zrobiła smutną minę. - Proszę.
- Dobrze - zgodziłem się i wróciłem do poprzedniej pozycji. - Smacznego.
- Dziękuję - musnęła ustami mój policzek i po chwili zajęła się jedzeniem. - Masz jakies plany na dzisiejszy dzień? - zapytała, kiedy miała juz pusty talerz.
- Nie - wstałem, a ona zrobiła to samo.
- Cudownie - uśmiechnęła się i złapała mnie za rękę. - Chodźmy.
- Dokąd? - co ona znowu wymyśłiła?
- Za godzinę zaczyna się przyjęcie charytatywne na rzecz lasów tropikalnych. pomyślałam, że jako następca tronu musisz dać innym dobry przykład i pokazać, że będziesz wspaniałym królem, który interesuje się swoimi poddanymi i środowiskiem, w którym żyjemy.
- Myślisz o wszystkim - teraz to ja pocałowałem ją w policzek. - Idziemy?
- Oczywiście - pociągnęła mnie w stronę wyjścia. - Ale najpierw musisz się przebrać.
- Źle wyglądam? - miałem na sobie dżinsy i niebieską koszulę.
- Wyglądasz świetnie, ale musisz założyć garnitur głuptasie - zaśmiała się. - Tak nie możesz się pokazać, bo pomyslą, że nie masz dla nich szacunku.
- Masz rację - przyznałem i wszedłem do mojego pokoju. - Poczekaj tutaj - wskazałem na stojący obok okna czarny skórzany fotel. - Zaraz wracam - po tych słowach poszedłem do garderoby. Wybrałem granatowy zestaw, białą koszulę oraz krawat pasujący do całości. Wszystko szybko zarzuciłem na siebie i po paru minutach byłem juz gotowy. - I jak? - spytałem, wracając do pomieszczenia.
- Wyglądasz wspaniale - podeszła bliżej. - Ale coś tu nie gra - dotknęła zawieszki na mojej szyi. - Nadal nie potrafisz go zawiązać? - pokręciłem głową.
- Pomożesz mi?
- Od tego jestem - oznajmiła. - Niedługo się pobierzemy i do tego czasu nie nauczysz się go porządnie wiązać, lecz mam nadzieję, że w przyszłości to się zmieni - chwila. Rose mówiła o ślubie? Przecież ja nawet się jej jeszcze nie oświadczyłem, a;e w sumie wiedziałem, że wieszyłbym się końcu musi do tego dojść.
Cieszyłbym się i to bardzo, gdyby to było małżeństwo z miłości, a nie z rozsądku ani przymusu. Tak na prawdę wszyscy tego pragną. Ja też tego pragnę z całego serca. Pragnę ożenić się z dziewczyną, w której będę zakochany bez pamięci i bez której nie będę chciał dalej żyć. Może właśnie Rose okaże się tą właśnie dziewczyną. Jest moja najlepsza przyjaciółką od dzieciństwa, no przynajmniej była do jej wyjazdu.
Myślę, że w końcu poczuję do niej coś więcej, bo nie znam przypadku, w którym przyjaciele się w sobie nie zakochują. Ciekawe czy mnie też to czeka, a jeśli tak to niech stanie się to wcześniej niż później.
- O czym myślisz? - spojrzałem na Rosalie.
- O nas.
- O czym dokładnie? - zaciekawiła się.
- O tym, że jak w tej chwili nie wyjdziemy, to się spóźnimy - nieźle Niall.
- Masz rację - ruszyłem w stronę drzwi. - Niall? - odwróciłem się.
- Tak?
- Chcesz tak iść? - co znowu? - Bez butów? - odruchowo spojrzałem w dół i kąciki moich ust powędrowały w górę.
- Myślisz o wszytskim - powtórzyłem, a ona uśmiechnęła się i podała mi obuwie. Niemal natychmiast wsunąłem je na stopy i wziąłem księżniczkę za rękę. - Idziemy? - skinęła głową i ruszyliśmy na przyjęcie.
___________
Hejka kochani! 👋👋
Na początek chcę Was z całego serca przeprosić, że nie dotrzymałam danej Wam obietnicy i nie będę składać kolejnej, bo nie chcę Was znowu zawieść..
Nie wiem, kiedy pojawi się kolejny rozdział, ale na pewno będzie to jeszcze w tym roku 😁😂😂
A tak propo - Szczęśliwego Nowego Roku Kochani i aby Wszystkie Wasze Marzenia się spełniły, a jak nie w tym roku, to w następnym 😀😁😘
Moje marzenie się już spełniło, bo w końcu znalazłam (a raczej on mnie znalazł) idealnego chłopaka, o jakim od zawsze marzyłam! 😀😀😀
A i jeszcze chciałam Wam mega mega mega podziękować za ponad 1 tys. wyświetleń pod moim pierwszym opov 'Never lose hope' ❤❤❤
Uwielbiam Was! ❤❤❤
Do zobaczenia niedługo! 👋👋
Buziaki 💋💋
CZYTASZ
Never look back | Niall Horan
FanfictionSophie - osiemnastoletnia dziewczyna, która za wszelką cenę chce zapomnieć o swojej przeszłości. Ucieka więc z "domu", wsiada do pierwszego lepszego pociągu i zaczyna zupełnie nowe życie. Poznaje nowych ludzi, przyjaciół i... rodzinę królewską, do k...