Czkastrid -Opowieść

Rozdział 15

Perspektywa Czkawki
W pierwszej chwili zamarłem a opanowałem się i musiałem się dowiedzieć kto nas zaatakował
-Kto nas atakuje zapytałem patrząc na strażnika groźnym wzrokiem
-To Drago Krwawdoń on powrócił ale niestety to nie najgorsza wiadomość
Znowu nie wiedział co powiedzieć stałem tak dłuszą chwilę i od razu wróciły wszystkie wspomnienia śmierć ojca i przejęcie szczerbatka i wszystkich smoków ale poczułem że astrid łapie mnie za rękę i chce mi przekazać że jest ze mną i będzie mi zawsze żeby mnie wesprzeć i wtedy wiedziałem że muszę się skupić i polecić wszystkim co robić więc zacząłem
-Wszyscy przygotować się do walki
Wszyscy od razu się ruszyli i przygotowali się do walki
Po chwili wszyscy byli gotowi wyleciałem pierszy a za mną resztą w razie czego szczerbatek użyje mocy alphy że Drago nie przejął kontroli nad smokami i wtedy go zabaczyłem Drago i jego najemników
Gdy zbliżyliśmy się do smoka Drago on zobaczył i zaczął swój monolog
-Znów się spotykamy władco smoków lecz teraz stracisz wszystkich na których ci zależy i całą swoją wyspę i nic ci nie pomoże nawet ta twoja furia
-Dobra starczy tego jego paplania krzyknął mieczyk i razem z siostrą rozpoczęli atak a za nimi reszta jeźdzów na początku szło nieźle ale potem stało to czego bałem się najbardziej wichura została trafiona i spadła na pole walki wikingów z najemnikami drago chciałem lecieć jej pomóc ale musiałem pomóc reszcie jeźdźcom po długiej walce najemnicy zaczęli się wycofywać a drago z dziwnego powodu także zaczął uciekać postanowiłem ich nie gonić wszyscy łącznie ze smokami byli zmęczeni walką
Po chwili spotrzegłem czemu Drago uciekł powiedział że zapłacą wszyscy moi bliscy zobaczyłem wichure ale astrid nie było żadnych wątpliwości chciał najpierw dopaść astrid ale teraz muszę ją uratować nie zależne jaką cenę będę musiał zapłacić Drago pożałuje że zaatakował wioskę i porwał moją narzeczoną
Czy Czkawce uda się uratować Astrid dowiecie w następnym rodziale który już niedługo