Rozdział 25

488 21 0
                                    

Perspektywa Czkawki
Podczas mojego obchodu postanowiłem zajrzeć do Astrid gdy otworzyłem drzwi szukałem jej ale nie mogłem jej znaleźć
Następnie szukałem jej po całej wiosce nagle ujrzałem Valkę może wie gdzie jest Astrid ponieważ zaczynam się martwić o nią martwić
-Hej mamo widziałaś Astrid nie mogę jej znaleźć zaczynam się martwić
-Czkawka spokojnie widziałam Astrid jak wchodziła do akademii zobacz może odwiedziła swego smoka
-Zaraz tam pójdę dzięki mamo
Po chwili znalazłem się w akademii ale nigdzie Astrid Wichury też nie było to oznaczało że postanowiła polecieć po mimo że nie chciałem żeby latała do czasu kiedy nie urodzi się nasze dziecko musiałem ją znaleźć
Gdy znalazłem Szczerbatka chciałem na nim polecić na początku nie chciał zdziwiło mnie to ale gdy wyjaśniłem mu sytuację postanowił polecieć
Podczas lotu zauważyłem że Szczerbatek coraz bardziej przywiązał się do drugiej furii z jednej strony mnie to cieszyło ale z drugiej prawie wogule już nie spędzaliśmy już czasu ze sobą już nawet nie latamy codziennie muszę to naprawić ale najpierw muszę znaleźć Astrid
Szukaliśmy jakiś czas i nic nie mogliśmy znaleźć postanowiliśmy zrobić krótki postój na najbliszej wyspie gdy wylądowaliśmy zauważyliśmy że na tej wyspie są ławcy smoków którzy złpali jakąś kobietę i smoka po chwili zauważyłem że to Astrid tylko była nieprzytomna musiałem ją ratować
Postanowiłem odrazu wyskoczyć ze szczerbatkiem wiem że trochę nie moim stylu ale zależało mi żeby uratować ją jak najszybciej
Najpierw uwolniliśmy Wichurę która pomgła nam w walce z łowcami i rozprawiliśmy się z nimi bardzo szybko i zaczęliśmy wracać na berk a ja cały czas trzymałem Astrid w swoich ramionach gdy już trzymałem ją w ramionach zacząłem czuć że Astrid się budzi więc zadałem jej pytanie
-Wszystko w porządku kochanie
-Tak wszystko jest dobrze jak tak trzymasz mnie w ramionach
Chciałem na nią nakrzyczeć za taką lekomyślność ale się się zreflektowałem
Gdy wróciliśmy odprowadziłem Wichurę i Szczerbatka do akademii i wróciłem z Astrid do domu i położyłem ją na łóżku próbowała mnie przekonać że nie jest zmęczona i chce i pomóc w obowiązkach lecz dopiołem swego i ostatecznie została w domu by odpocząć zamierzałem wychodzić lecz zanim to zrobiłem podarowałem Astrid czuły pocałunek
-Wróce za niedługo kocham cię
-Ja ciebie też i wracaj szybko
Co się stanie dalej dowiecie się już niedługo w następnym rozdziale

Czkastrid -OpowieśćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz