4.

91 8 0
                                    

      Wcisnął ręce do kieszeni spodni i przyśpieszył kroku gdy tylko usłyszał śmiech przyjaciela.  Zacisnął usta w wąską linię gryząc od środka policzki. Poruszał sie nieco chwiejnie ale udawał że wszystko jest w porządku .
- Jin. Nie obrażaj się .
       Burknął tylko coś w odpowiedzi.
- No przepraszam, że Cię zostawiłem! Ale chyba dobrze się bawiłeś..
      Yongjae wyszczerzył się do bruneta dając tym znak, że doskonale wie o tym co stało się w klubie.  Nie odezwał się po raz kolejny.  Był zażenowany. Tym wieczorem. Sobą. I tym co się wydarzyło i na co pozwolił kompletnie nieznajomemu facetowi. NIEZNAJOMEMU. I do tego FACETOWI. No cholera. Nie dość ze nie był przecież gejem to jeszcze nie był taki łatwy ani zdesperowany!
- Jin. Bez przesady. Nie histeryzuj głupku. To, że poocierałeś się o kolesia wymieniając z nim płyny ustrojowe nie znaczy, że świat się kończy.
      Słysząc to brunet tylko jęknął. Zajebiście.  Poleciał w ślinę i jeszcze dał się zmacać po pijaku.  Ba. On też dobrze pomacał. 
- Nie gadajmy już o tym, dobrze? Gdzieś ty się w ogóle podział? -zmarszczył brwi oczekując na odpowiedź.
- Nie tylko ty miałeś udany wieczór. - Jae puścił mu oczko śmiejąc się zaraz po chwili. Westchnął wesoło po czuł objął kark przyjaciela ramieniem. - Chodźmy szybciej bo matka mnie zabije za wałęsanie się po nocy. 

      Jinyoung rzucił się plecami na łóżko.  Był już po prysznicu, ubrany w koszulkę i bokserki.  Za oknem już robiła się szarówka, więc zostało mu niewiele snu zanim wstanie do szkoły. A jednak nie mógł zasnąć. Myślał o dzisiejszym wieczorze. Nie tylko po raz pierwszy wstawił się przez alkohol to jeszcze.. zbytnio zbliżył się do Jaebuma. Na samą myśl o tym imieniu jego serce jakoś dziwnie tak zareagowało ale zbył to. Zachowywał się niepoważnie. Musi się ogarnąć i wrócić do codzienności. I zapomnieć o tym do cholery. I najlepiej by nikt więcej o tym nie wiedział .

- Cześć pando. 
      Jinyoung spojrzał na jak zwykle szczęśliwego Youngjae.
- Zabawne. Jak ty możesz być wyspany po tak krótkim czasie?
      Mówiąc to ziewnął. Przetarł zaspane oczy piąstkami ale to nie rozbudziło go ani trochę. Do tego miał jeszcze dzisiaj osiem lekcji.  Jak miał to wytrzymać i jeszcze utrzymać skupienie gdy jego mózg nie funkcjonował, oczy same się zamykały a skutki wczorajszego picia również dawały o sobie znać? Pragnął tylko znaleźć się z powrotem w swoim łóżku. 
- Junior, Junior!
      Ha Rin juz z daleka go zauważyła i opuszczając swoje psiapsióły podbiegła zadowolona do chłopców. Z daleka już pachniała drogimi acz strasznie duszącymi perfumami. Wygięła zabawnie usta w dzióbek chcąc być bardziej uroczą. Nie była. Irytowała go od samego patrzenia.
- Cześć Ha Rin!
      Jae uśmiechnął się na powitanie dziewczyny.  Ona skinęła w jego stronę również z uśmiechem. 
 - Czeeść Junior. Wiem, że mówiłeś, że masz korepetycje  ale zaproszenie wciąż aktualne ...
      Przecież już jej odmówił. Jaka ona jest tępa. Pomijając już kwestie jego imienia, naprawdę nie chciał się z nią zadawać. A gdy bawiła się włosami i poruszała ustami jak ryba, jeszcze bardziej go irytowała.
-  No przykro mi..- udał zawiedzionego a w duchu cieszył się na spokojnie przespaną noc. Ale w tym momencie odezwał się Jae.
- Przyjdziemy! Przecież możesz przełożyć te lekcje. Na pewno będzie świetna zabawa, prawda Jinyoung?
      Zabije tego śmieszka. Tylko jeszcze nie wie jak. 
 

Kim jesteś? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz