5.

71 7 0
                                    

         I kolejna noc zmarnowana. Jego irytacja była coraz większa.

         Ludzie ze szkoły i nie tylko, znani i nieznani przez bruneta tłoczyli się w domu jak i ogrodzie posiadłości. Ha Rin wcisnęła mu poncz z dużą dawką alkoholu i szczebiotała o tym jak minął jej dzień i komentowała ubiory gości. Już dawno przestał jej słuchać. Jae ulotnił się z grupką z jego klasy by zapalić. W tym momencie Jinyoung choć gardził fajkami, teraz bardzo chętnie nagiąłby swoje zasady, byle tylko się stąd urwać. Żałował, że tego nie zrobił.

Upił trochę ponczu i skrzywił się czując gorzki smak.

         Ha Rin mimo wszystko miała bardzo duży i przyjemny dom. Przestronny salon z kanapami oraz ogromnym telewizorem a przede wszystkim z wyjściem do ogrodu, gdzie również impreza trwała w najlepsze nad basenem. Dziewczyny skąpo poubierane, chłopcy pijący i bajerujący je. Ot, zwykła, licealna zabawa. Ze znudzonym spojrzeniem obserwował otoczenie, udawał też jako takie zainteresowanie słowotokiem gospodyni. Dolał sobie alkoholu coraz bardziej tracąc zainteresowanie sytuacją, w której się znalazł.

- Jinyoung! Tak myślałem, że to ty.

Odwrócił się w kierunku nowo przybyłego gościa. Jackson Wang. Oczywiście, że nie mógł przepuścić takiej okazji jak popijawa u jednej z najpopularniejszych dziewczyn w szkole. Z resztą on sam był dość popularny.

- Gościu, chyba pierwszy raz tu wpadłeś!

         Poklepał bruneta po ramieniu i odruchowo chciał przebić z nim żółwika ale widząc jego minę w ostatniej chwili zrezygnował. Jinyoung wysilił się na uśmiech.

- Witaj Jackson. Próbowałeś już ponczu? Bardzo dobry. - gładko skłamał ale na dowód swoich słów pociągnął duży łyk z plastikowego kubeczka.

- Nie, ale to da się nadrobić! - Wang odwrócił się w kierunku Ha Rin wymieniając z nią uścisk na przywitanie i zadając pytania o dzisiejszy wieczór. Już miał odejść w strone basenu gdy nagle jakby sobie coś przypomniał i ponownie stanął twarzą w twarz z chłopakiem.

- A nie widziałem cie przypadkiem wczoraj w klubie?


Niedobrze.

Bardzo niedobrze.

Kim jesteś? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz