Nakrył twarz bardziej czapką aby była jak najmniej widoczna. Ciemne oczy uciekły gdzieś w bok w zawstydzeniu gdy kręcił przecząco główną w odpowiedzi ekspedienta.
Cholera. W chwili gdy tylko rysy twarzy pracownika sklepu muzycznego wydały mu się znajome mógł uciekać. Zostawić upragnioną płytę i wiać. Nawet jeśli pan podejrzliwy ochroniarz miał za nim gonić. Przynajmniej teraz nie próbowałby się ukryć pod czarną czapką zezując w bok a maseczka nie ukrywałaby żałośnie dwóch czerwonych policzków młodego chłopaka.- Daj spokój, wiem że to ty.
Mężczyzna za ladą zaśmiał się dźwięcznie kasując produkt. - Lalalin? Kupujesz dla siostry... ? A może. ..
Przestraszony Park szybko wyciągnął gotówkę z portfela unikając pytania i chcąc mieć to już za sobą. Zachowywał się jak jakiś przerażony wyjściem w świat japoński neet ale teraz już go to mało obchodziło. Po prostu chciał stąd zniknąć. I najlepiej w ogóle z tej planety.
Niestety sprzedawca nie tracił nadziei co do ich konwersacji i nadal śmiało zagajał rozmowę.- Ostatnio był jej koncert, prawda? Byłeś na nim? Słyszałem, że był naprawdę świetny.
- JB. Proszę cię. .. - mało widoczne policzki bruneta płonęły teraz krwistymi rumieńcami. Im jakby dopiero teraz je przyuważył. Zastygł w zdziwieniu na chwile po czym uśmiechnął się szeroko spoglądając na chłopaka na przeciwko.
- Nawet nie musze patrzeć by wiedzieć że teraz pewnie przegryzasz wargę. - szepnął nachylając się bliżej Parka, a uprzednio sprawdzając czy nikt na nich nie patrzy. - No, no, no.. a więc takiej muzyki słuchasz. ..
Ton Ima całkowicie się zmienił. Z radosnego na bardziej szelmowski. Przez to czerwień z policzków Jinyounga powoli rozprzestrzeniała się na czubki jego uszu. Co nawiasem mówiąc powodowało widoczne zadowolenie u Jaebuma.
Jinyoung spiął się i zgarbił jakby mogło to sprawić aby stał się mniej widoczny. Nie podziałało, niestety.W tym czasie starszy wydał resztę z banknotu którym płacił. Nie omieszkał podając mu resztę dotknąć palcami jego dłoni przez co speszony uczeń szybko podziękował i próbował uciec z nowym zakupem. Zachowywał się jak przerażona średniowieczna dziewica podczas nocy poślubnej ale jeszcze nikt nie widział go w takiej krępującej dla niego sytuacji. W glowie chodziły mu cały czas słowa upokojenia sie. Przecież zachowuje się jak jakiś wariat. I niby dlaczego? Dlaczego ucieka przed facetem z którym łączy go zaledwie kilka przypadkowych spotkań. Zatrzymały go kolejne słowa mężczyzny.
- Może pójdziemy jutro do kina?
Odwrócił się stojąc już niemal w drzwiach. Przyciskał zapakowaną w papierową torbę płytę i patrzył z zaskoczeniem. Tego się nie spodziewał.
- Chyba n-nie powinniśmy...
Mruknął cicho w odpowiedzi. Liczył na to że zostanie szybko zrozumiany a raczej niechęć do wspólnego wyjścia , nie spotka go więcej a nikt nie dowie się o tym, że on słucha takiej muzyki. A tym bardziej Ha Rin, która miałaby używanie zdobywając tak cenną informacje i to zaraz w niedługim czasie po zdarzeniu.
- Nalegam.
I po prostu nie potrafił odmówić tym ciemnym oczom i przyjemnemu uśmiechowi.
🕳🕳🕳🕳
- To był zły pomysł . Bardzo zły.
Youngjae siedział w pokoju przyjaciela i słuchał po raz kolejny jak Park się denerwuje. Znudzony przeglądał już podręcznik do chemii, czytając zdania wyrwane z kontekstu.
- Słuchasz mnie ..?
Brunet stanął na środku pokoju trzymając się rękami za boki i spoglądając na szatyna. Ten tylko westchnął wkładając małą poduszkę pod głowę.
- Zrozumiałem już że to zły pomysł. - Mruknął nadal znudzony sytuacją. Usiadł po turecku na łóżku odkładając książkę na biurko. - Ale czy nie przesadzasz? On cię tylko zabiera do kina a ty przeżywasz to jak stonka wykopki. Luzik arbuzik bro. Nie masz się przecież czym denerwować.
- Jak to nie mam czym ? - chłopak Wzniósł oczy do sufitu w niemym geście rozpaczy. Całe życie z idiotami . - On jest chłopakiem Ha Rin!
- No i ? Boisz się zostania kochankiem czy wyczuwasz jednak w tej pindzi konkurencję ?
Aż mu gałęzie opadły. Youngjae naprawdę nie rozumiał zależności.. i jak mógł w ogóle pomyśleć o tym że jego mogłaby łączyć jakaś bliska relacja z tym facetem! Przecież to niemożliwe! Miał co prawda bardzo ładne, długie rzęsy, uroczy uśmiech i seksowne pieprzyki przy oku... no ale to nic nie znaczy. Po prostu jest nim zainteresowany bo dobrze się z nim rozmawia. I tylko tyle.
- Choi, skup sie. Wiem że to trudne ale dasz rade. - Youngjae prychnął na te słowa. - Nie lubimy Ha Rin bo jest be. JB jest jej chłopakiem. Więc on też może być be. I razem mogą być naprawdę źli. Ogarniasz ..?
- Park, ty głupi panikarzu. Jesteś popularny a jednak stosunki międzyludzkie u ciebie leżą. Skoro fagas pokazuje że Cię lubi to się zakumpluj, zakochaj, whatever. Ale wyjdź wreszcie kurde do ludzi a nie wymyślają teorie spiskowe.
- Wkurzasz mnie.
- I dlatego tu jestem.
CZYTASZ
Kim jesteś?
FanfictionJinyoung ma trudny charakter. Zdecydowanie trudno z nim wytrzymać . Takie tam miłostki ze szkołą w tle. FF na temat Jinyounga i JB . Got7. Gatunki: Fluff, comedy, boyslove Status: trwające