Rozdział 14

617 57 10
                                    

Gavin zacisnął zęby, zebrał się i wyszedł z mieszkania androida, który odprowadził go wzrokiem do drzwi nie ruszając się z miejsca. Zacisnął pięść i wykrzywił usta w grymasie. Pierwszy raz poczuł jak łzy napływają mu do oczu. 

- Pieprzony Reed! 

Uderzył pięścią w blat w kuchni. Czuł, że to nie jest sprawiedliwe, czuł w tamtej chwili tak wiele, miał już dosyć. 

- Czemu muszę być androidem, na dodatek facetem... Jakie to ma znacze... yhhh...

Connor kucnął i oparł się o drzwi szafki pod blatem. Wplótł palce we włosy i oparł czoło o kolana. Miał w głowie już jedno- wykasować wszystkie wspomnienia związane z Gavinem. Nie chciał już czuć tego, co w nim buzowało. Przez sekundę zatęsknił za stanem, gdy był tylko maszyną, gdy wszystko było takie... proste. 


Gavin wsiadł do swojego auta i zacisnął dłonie na kierownicy. Uderzył pięścią kilka razy w klakson, który głośno zatrąbił.

- Kurwa! 

Chwilę patrzył przed siebie i zbierał myśli. Wyjął z kieszeni kluczyki i odpalił auto. 


Connor nie ruszał się z miejsca. Zbierał w sobie siłę do wykasowania wspomnień. Powoli sięgnął do swojej skroni, gdy nagle drzwi mieszkania powoli się otworzyły. Android lekko uniósł wzrok. Reed zamknął za sobą drzwi i wlepił w niego wzrok. 

- Connor... - stał w miejscu jakby nie mógł się ruszyć- Ja...

RK800 powoli wstał. 

- Właśnie miałem wykasować wspomnienia z tobą...

- Co? Ale...- szybko zrobił kilka kroków w stronę androida i lekko wyciągnął dłoń- Nie, nie rób tego, to... Jak możesz być takim egoistą?! Ja bym został z tymi wspomnieniami i...

- Ja jestem egoistą?!- Connor szybko wstał i szturchnął Reeda palcem w klatkę- A co ty robisz? Pogrywasz sobie z każdym, nie szanujesz niczyich uczuć, widzisz tylko czubek swojego nosa!

 -  To nie tak!

- Reed, do cholery..! Tylko po to tutaj wróciłeś?! 

Zapadła chwila ciszy. Gavin pokiwał przecząco głową, już otworzył usta, żeby wyjaśnić, gdy nagle Connor uniósł dłoń, żeby go uciszyć. 

- Halo? Tak...- Connor rozmawiał, ciężko powiedzieć, że przez telefon, ale rozmawiał- Jak to? No dobrze. Detektyw Reed jest tutaj, mogę przyjechać z nim. Do widzenia. 

- Kto to?

- Fowler. Mamy nową sprawę. Jedziesz? 

- No... No tak. Czemu do mnie nie zadzwonił...

- Bo ludzie w nocy zazwyczaj śpią. A androidy mogą przyspieszać regenerację, więc...

Android założył na siebie świeżą marynarkę. Bez słowa wyszli i wsiedli do auta Gavina. Gdy stali na czerwonym świetle, nagle Reed się odezwał. 

- To nie tak, Connor. Wiesz... Może to trochę przypomina twoją drogę do zostania defektem. To była dla ciebie wtedy anomalia, która doprowadzała do niestabilności systemu. Ale gdy to przełamałeś, okazało się, że jednak ta niestabilność nie jest...

- ...taka zła- android dokończył za niego zdanie- Ale...

- Ty też potrzebowałeś czasu. Też sprawdzałeś sam siebie. Może to porównanie jest głupie, ale... Próbuję ci wytłumaczyć. Gdybyś chociaż był kobietą... 

Pieprzony android [ReedxRK800]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz