07092019 myg;jhs

2.2K 167 16
                                    

– Dzień dobry moja miłości – uśmiechnął się Hoseok, gdy rano zaspany Yoongi wszedł do kuchni.

– Dzień dobry – uśmiechnął się. – Od kiedy z Ciebie taki ranny ptaszek? – Zapytał i złożył całusa na policzku swojego chłopaka.

– Musiałem wstać wcześniej, żeby zadzwonić do szefa.

– A to dlaczego? 

– Też wziąłem wolne. Muszę siedzieć z tobą teraz dwadzieścia cztery godzinę na dobę, póki jesteś – uśmiechnął się uwodzicielsko i położył dłonie na biodrach starszego. 

– I musimy wykorzystać ten czas najlepiej jak się da – mruknął i zaczął składać mokre pocałunki na szyi starszego, a za chwilę przeniósł się na jego usta. 

Hoseok zamruczał, wplątując dłonie we włosy starszego i zaczął prowadzić go na kanapę, nie przerywając pocałunku. Min sprawnie ściągnął z wyższego jego szarą koszulkę i popchnął go delikatnie, sprawiając, że Hoseok leżał. Posłał mu mały uśmieszek i już zaraz klatka piersiowa młodszego została zaatakowana przez stęsknione usta Mina.

Yoongi robił wszystko wolno, delikatnie i czule, delektując się swoim chłopakiem. Co jakiś czas patrzył na jego reakcje, chcąc zapamiętać jego ekspresję twarzy, jego małe uśmieszki i grymasy, również jego jęki, westchnienia i krzyki. Po prostu w s z y s t k o.

 ♢♢♢  

– Może pojedziemy gdzieś na kolację? – Zapytał Yoongi, kładąc dłoń na udzie Hoseoka. Wracali od jego rodziców, których Jung niekoniecznie lubił, ale wiedział, jak bardzo starszy ich kochał, a ważne było dla niego jego szczęście, więc nigdy nie odmawiał mu ich odwiedzin. 

– Jasne, niedaleko otworzyli nową japońską restaurację, ale jeszcze tam nie byłem. Możemy ją sprawdzić – uśmiechnął się, a Min przytaknął i skręcił tam, gdzie brunet mu kazał.

– Ładnie tutaj – mruknął starszy, jedząc swoje ramen.

– Kiedy wracasz? 

– Jutro. Jutro po południu mam samolot – powiedział cicho Yoongi i oparł swoją łydkę o nogę Hoseoka.

– Oh.

– Baby, przepraszam, ale chciałem przyjechać do Ciebie najszybciej jak mogłem i to było bardzo spontaniczne, dlatego nie mogłem pozwolić sobie na więcej.

– Wiem, Yooni. Rozumiem – powiedział smutno i uśmiechnął się delikatnie, zajmując się jedzeniem. – Mam nadzieję, że kariera modela nie sprawiła, że zacząłeś się odchudzać, co? Zmizerniałeś – odezwał się, chcąc zmienić temat.

– Co? Serio? Sądziłem, że nawet przytyłem. Jem bardzo dużo, ale może to przez męczenie. Ale jak już przy tym jesteśmy, nie sypiasz dobrze, prawda? – Zapytał, a Hoseok milczał. – Hobi, powiedz mi.

– Nie śpię dobrze, dokąd wyjechałeś.

– Czemu nie powiedziałeś wcześniej? Myślałeś, że się nie dowiem? Że nie zobaczę twoich worów pod oczami? Poza tym od razu było wczoraj widać, jaki jesteś zmęczony. 

– To nie tak, Yooni. Nie chciałem Cię martwić, gdy byłeś tam. Chciałem, żebyś się skupił na tym co masz robić, żebyś robił to dobrze.

– Hoseok, głupku. Masz od teraz mówić mi wszystko, wszystkie twoje problemy, jasne?

Jung przytaknął, a starszy ścisnął jego dłoń i uśmiechnął się do niego. 

   ♢♢♢    

–Obejrzymy jakiś film? – Ziewnął Hoseok, opadając na kanapę.

– Cokolwiek zechcesz – odparł i usiadł obok niego, a Jung od razu się w niego wtulił.

– Jesteś taki ciepły – uśmiechnął się. Yoongi ucałował czubek jego głowy, a jego oczach zebrały się łzy, bo już teraz wiedział, jak jutro oboje będą za sobą płakać i jak Min będzie tęsknił za swoim chłopakiem, bez którego tak bardzo nie wyobraża sobie życia. 




Breathe |j.hs+m.ygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz