– Dzień dobry moja miłości – uśmiechnął się Hoseok, gdy rano zaspany Yoongi wszedł do kuchni.
– Dzień dobry – uśmiechnął się. – Od kiedy z Ciebie taki ranny ptaszek? – Zapytał i złożył całusa na policzku swojego chłopaka.
– Musiałem wstać wcześniej, żeby zadzwonić do szefa.
– A to dlaczego?
– Też wziąłem wolne. Muszę siedzieć z tobą teraz dwadzieścia cztery godzinę na dobę, póki jesteś – uśmiechnął się uwodzicielsko i położył dłonie na biodrach starszego.
– I musimy wykorzystać ten czas najlepiej jak się da – mruknął i zaczął składać mokre pocałunki na szyi starszego, a za chwilę przeniósł się na jego usta.
Hoseok zamruczał, wplątując dłonie we włosy starszego i zaczął prowadzić go na kanapę, nie przerywając pocałunku. Min sprawnie ściągnął z wyższego jego szarą koszulkę i popchnął go delikatnie, sprawiając, że Hoseok leżał. Posłał mu mały uśmieszek i już zaraz klatka piersiowa młodszego została zaatakowana przez stęsknione usta Mina.
Yoongi robił wszystko wolno, delikatnie i czule, delektując się swoim chłopakiem. Co jakiś czas patrzył na jego reakcje, chcąc zapamiętać jego ekspresję twarzy, jego małe uśmieszki i grymasy, również jego jęki, westchnienia i krzyki. Po prostu w s z y s t k o.
♢♢♢
– Może pojedziemy gdzieś na kolację? – Zapytał Yoongi, kładąc dłoń na udzie Hoseoka. Wracali od jego rodziców, których Jung niekoniecznie lubił, ale wiedział, jak bardzo starszy ich kochał, a ważne było dla niego jego szczęście, więc nigdy nie odmawiał mu ich odwiedzin.
– Jasne, niedaleko otworzyli nową japońską restaurację, ale jeszcze tam nie byłem. Możemy ją sprawdzić – uśmiechnął się, a Min przytaknął i skręcił tam, gdzie brunet mu kazał.
– Ładnie tutaj – mruknął starszy, jedząc swoje ramen.
– Kiedy wracasz?
– Jutro. Jutro po południu mam samolot – powiedział cicho Yoongi i oparł swoją łydkę o nogę Hoseoka.
– Oh.
– Baby, przepraszam, ale chciałem przyjechać do Ciebie najszybciej jak mogłem i to było bardzo spontaniczne, dlatego nie mogłem pozwolić sobie na więcej.
– Wiem, Yooni. Rozumiem – powiedział smutno i uśmiechnął się delikatnie, zajmując się jedzeniem. – Mam nadzieję, że kariera modela nie sprawiła, że zacząłeś się odchudzać, co? Zmizerniałeś – odezwał się, chcąc zmienić temat.
– Co? Serio? Sądziłem, że nawet przytyłem. Jem bardzo dużo, ale może to przez męczenie. Ale jak już przy tym jesteśmy, nie sypiasz dobrze, prawda? – Zapytał, a Hoseok milczał. – Hobi, powiedz mi.
– Nie śpię dobrze, dokąd wyjechałeś.
– Czemu nie powiedziałeś wcześniej? Myślałeś, że się nie dowiem? Że nie zobaczę twoich worów pod oczami? Poza tym od razu było wczoraj widać, jaki jesteś zmęczony.
– To nie tak, Yooni. Nie chciałem Cię martwić, gdy byłeś tam. Chciałem, żebyś się skupił na tym co masz robić, żebyś robił to dobrze.
– Hoseok, głupku. Masz od teraz mówić mi wszystko, wszystkie twoje problemy, jasne?
Jung przytaknął, a starszy ścisnął jego dłoń i uśmiechnął się do niego.
♢♢♢
–Obejrzymy jakiś film? – Ziewnął Hoseok, opadając na kanapę.
– Cokolwiek zechcesz – odparł i usiadł obok niego, a Jung od razu się w niego wtulił.
– Jesteś taki ciepły – uśmiechnął się. Yoongi ucałował czubek jego głowy, a jego oczach zebrały się łzy, bo już teraz wiedział, jak jutro oboje będą za sobą płakać i jak Min będzie tęsknił za swoim chłopakiem, bez którego tak bardzo nie wyobraża sobie życia.

CZYTASZ
Breathe |j.hs+m.yg
Randomzakończone✔ chat!au paring sope, top!yg model!yg mpreg тell мe all oғ тнe тнιngѕ тнaт мaĸe yoυ ғell aт eaѕe.